To jest absolutnie nie przemyślane, to sen wariata
—tak zmiany w edukacji przedstawione dziś przez szefową MEN Annę Zalewską opisuje Joanna Kluzik-Rostkowska.
Posłanka PO za czasów swojego urzędowania w MEN eksperymentowała na dzieciach, wpuszczała do szkół edukatorów seksualnych, wysłała do szkoły 6-letnie dzieci, a teraz wyżywa się krytykując z całej siły próby przywrócenia porządku w edukacji.
Szefowa MEN przedstawiła w Toruniu gruntowną reformę szkolnictwa. Wracamy do modelu 8+4. WIDEO
Sen wariata śniony nieprzytomnie - pasuje jak ulał do pomysłów MEN na edukację….
—napisała Kluzik-Rostkowska na Twitterze.
Jej zdaniem, głównym sensem tej reformy, jest ręczne sterowanie szkołami przez ministra za pośrednictwem kuratorów.
Ta centralizacja ma sięgać nawet do godzin wychowawczych. Zmierzamy do sytuacji z głębokiego PRL-u
—przekonywała była szefowa MEN i wydaje się, że niewiele zrozumiała z propozycji przedstawionych przez Annę Zalewska.
B.minister uważa, że reforma nie służy dzieciom, tylko jest podporządkowana idei czteroletniego liceum. Posłanka wyraziła obawy związane z tempem wprowadzanych zmian.
W przyszłym roku dzieci uczące się w obowiązującym obecnie systemie edukacji „nagle będą miały przeskoczyć” do systemu, którego jeszcze tak naprawdę nie ma. Nie ma podstaw programowych, nie jest zdefiniowane czym ta szósta i siódma klasa miałaby być
—zaznaczyła.
Kluzik-Rostkowska oceniła, że pomysł MEN to „wielki eksperyment” na dzieciach, które szły do szkoły, będąc przygotowane do tego, że pierwszy etap edukacji to klasy 1-3, drugi etap to klasy 4-6, a trzeci - gimnazjum.
Teraz nagle ten trzeci etap będzie urwany. I jest pytanie, co będzie się działo z tym dalej?
—podkreśliła. W jej opinii ministerstwo „zbyt optymistycznie” zakłada, że szybko przygotuje nową podstawę programową.
Reforma edukacji przedstawiona przez Annę Zalewską, tak jak PO, nie podoba się również Nowoczesnej i PSL.
Zdaniem posłanki PO Kingi Gajewskiej jest to „nieodpowiedzialne działanie” MEN i „degradacja szkolnictwa ogólnego”, która „obniży jakość szkolenia”. Poza tym jest absolutnym podważeniem sukcesów gimnazjów - mówiła.
Dzisiaj dzieci mogą kształcić się przez dziewięć lat i zabierany jest im jeden rok
— tłumaczyła.
Posłanka PO zaznaczyła też, że nauczyciele gimnazjów to „najbardziej przeszkolona i najbardziej doświadczona grupa”.
Nie wiadomo, co się z nimi stanie. Zostaną prawdopodobnie cofnięci do podstawówek”
—stwierdziła.
Odbędzie się to - zdaniem posłanki - razem z masową ilością zwolnień nauczycieli.
Ciąg dalszy na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To jest absolutnie nie przemyślane, to sen wariata
—tak zmiany w edukacji przedstawione dziś przez szefową MEN Annę Zalewską opisuje Joanna Kluzik-Rostkowska.
Posłanka PO za czasów swojego urzędowania w MEN eksperymentowała na dzieciach, wpuszczała do szkół edukatorów seksualnych, wysłała do szkoły 6-letnie dzieci, a teraz wyżywa się krytykując z całej siły próby przywrócenia porządku w edukacji.
Szefowa MEN przedstawiła w Toruniu gruntowną reformę szkolnictwa. Wracamy do modelu 8+4. WIDEO
Sen wariata śniony nieprzytomnie - pasuje jak ulał do pomysłów MEN na edukację….
—napisała Kluzik-Rostkowska na Twitterze.
Jej zdaniem, głównym sensem tej reformy, jest ręczne sterowanie szkołami przez ministra za pośrednictwem kuratorów.
Ta centralizacja ma sięgać nawet do godzin wychowawczych. Zmierzamy do sytuacji z głębokiego PRL-u
—przekonywała była szefowa MEN i wydaje się, że niewiele zrozumiała z propozycji przedstawionych przez Annę Zalewska.
B.minister uważa, że reforma nie służy dzieciom, tylko jest podporządkowana idei czteroletniego liceum. Posłanka wyraziła obawy związane z tempem wprowadzanych zmian.
W przyszłym roku dzieci uczące się w obowiązującym obecnie systemie edukacji „nagle będą miały przeskoczyć” do systemu, którego jeszcze tak naprawdę nie ma. Nie ma podstaw programowych, nie jest zdefiniowane czym ta szósta i siódma klasa miałaby być
—zaznaczyła.
Kluzik-Rostkowska oceniła, że pomysł MEN to „wielki eksperyment” na dzieciach, które szły do szkoły, będąc przygotowane do tego, że pierwszy etap edukacji to klasy 1-3, drugi etap to klasy 4-6, a trzeci - gimnazjum.
Teraz nagle ten trzeci etap będzie urwany. I jest pytanie, co będzie się działo z tym dalej?
—podkreśliła. W jej opinii ministerstwo „zbyt optymistycznie” zakłada, że szybko przygotuje nową podstawę programową.
Reforma edukacji przedstawiona przez Annę Zalewską, tak jak PO, nie podoba się również Nowoczesnej i PSL.
Zdaniem posłanki PO Kingi Gajewskiej jest to „nieodpowiedzialne działanie” MEN i „degradacja szkolnictwa ogólnego”, która „obniży jakość szkolenia”. Poza tym jest absolutnym podważeniem sukcesów gimnazjów - mówiła.
Dzisiaj dzieci mogą kształcić się przez dziewięć lat i zabierany jest im jeden rok
— tłumaczyła.
Posłanka PO zaznaczyła też, że nauczyciele gimnazjów to „najbardziej przeszkolona i najbardziej doświadczona grupa”.
Nie wiadomo, co się z nimi stanie. Zostaną prawdopodobnie cofnięci do podstawówek”
—stwierdziła.
Odbędzie się to - zdaniem posłanki - razem z masową ilością zwolnień nauczycieli.
Ciąg dalszy na następnej stronie ==>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/298464-sen-wariata-sniony-nieprzytomnie-wsciekly-atak-kluzik-rostkowskiej-na-zmiany-w-edukacji-proponowane-przez-pis