Fermy - prawdziwe oblicza hodowli zwierząt futerkowych

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. Youtube.com/Kadr z nagrania opublikowanego przez Otwarte Klatki
Fot. Youtube.com/Kadr z nagrania opublikowanego przez Otwarte Klatki

Uśmiercanie zwierząt winno odbywać się w humanitarny sposób, zapewniając obok śmierci, minimum cierpienia fizycznego i psychicznego, co wyraźnie reguluje ustawa o ochronie zwierząt, Art. 33. Niestety kolejne nagrania udostępniane za sprawą działalności organizacji prozwierzęcych prezentują zgoła inną rzeczywistość.

Nagrania pochodzą z trzech ferm w Wielkopolsce i jednej na Śląsku, i zostały zarejestrowane w listopadzie i grudniu 2015 roku. Materiał przedstawia drastyczne praktyki stosowane na fermach futrzarskich. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że na części z nich ubój odbywa się z pominięciem przepisów

– informują Otwarte Klatki.

Zwierzęta futerkowe pozbawia się życia przez porażenie prądem elektrycznym o natężeniu 0,3 A przez minimum 3 sek, który zatrzymuje akcję serca. Niestety, wszystko to odbywa się na oczach pozostałych zwierząt w klatkach bądź tuż obok nich. Jedną elektrodę przykłada się do pyska, drugą do odbytu czworonoga. Zamknięcie obwodu powoduje jego śmierć. Dodatkowo osoby zajmujące się tym procederem zastraszają zwierzęta, co z dużym prawdopodobieństwem wzmaga panikę oczekujących w kolejce po śmierć i pokazuje buńczuczność oraz ignorancję człowieka pełniącego funkcję „kata”. Oskórowane zwierzaki składowane są tuż przy klatkach jeszcze żywych a przerażonych czworonogów, według zoopsychologów świadomych zaistniałej sytuacji. W ten właśnie sposób każdego roku na przełomie listopada i grudnia zabijane są lisy i jenoty.

Ukryte kamery pozwalają nam przekonać się na własne oczy to, czego żaden hodowca nie pokazałby ani organizacjom ochrony zwierząt, ani mediom, ani Inspekcji Weterynaryjnej. Choć Ustawa o Ochronie Zwierząt ma gwarantować zwierzętom humanitarny ubój, to nic takiego nie dzieje się na fermie futerkowej. Na nagraniach z jednej z ferm widać jenoty zabijane prądem w otoczeniu klatek z pozostałymi zwierzętami, które obserwują to, co się dzieje. Na kolejnej fermie jest jeszcze gorzej: lisy są zabijane wewnątrz klatki! Tuż obok, w tej samej klatce, przebywają inne lisy, które z bliska patrzą na śmierć swoich współtowarzyszy ostatnich miesięcy. Lisy, które zostają żywe w klatkach, widzą, jak ciała tych już zabitych są rzucane z miejsca na miejsce, zanim zostaną zabrane do miejsca skórowania

– mówił Paweł Rawicki, wiceprezes stowarzyszenie Otwarte Klatki.

1234
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych