Nie wiadomo co były minister ma na myśli, kogo rzekomo miałby prześladować prezes PiS, bo dalej Kuczyński – w tym kontekście zupełnie absurdalnie – nawiązuje do tragedii smoleńskiej.
Przykładem jest teoria zamachu smoleńskiego, co jest kompletną, niewyobrażalną bzdurą, bo niczego takiego nie było. Tymczasem oni w to wierzą. I jestem absolutnie przekonany, że te narzędzia, jeśli dostanie je w ręce Kaczyński i Ziobro, będą użyteczne do rozpętania nagonki na ludzi niewinnych i prześladowania ich
— stwierdza Kuczyński.
Czyżby spodziewał się, że na rozkaz prezesa PiS rozpoczną się w kraju aresztowania krytyków dawnego zespołu Antoniego Macierewicza?
Tak jak prześladowano w latach 2005-2007 ludzi, poszukując wymyślony w paranoidalnych głowach tzw. układ, którego nie znaleziono, ale efektem tego jest m.in. grób Barbary Blidy. Ja tego się boję
— zdaje się potwierdzać swoje kuriozalne wizje.
Do tego momentu można było ze słów Kuczyńskiego się śmiać. Ale gdy wkracza w ocenę zdarzeń z 10 kwietnia 2010 roku, nie można tego skwitować jedynie ironicznym politowaniem.
Jeśli chodzi o katastrofę smoleńską, to wszystko w tej sprawie jest znane, może poza jednym, poza tym, czy rozmowa braci, na kwadrans przed katastrofą nie miała wpływu na wydarzenie
— Kuczyński czyni skandaliczne sugestie, choć Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że jego rozmowa z bratem dotyczyła jedynie spraw osobistych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie wiadomo co były minister ma na myśli, kogo rzekomo miałby prześladować prezes PiS, bo dalej Kuczyński – w tym kontekście zupełnie absurdalnie – nawiązuje do tragedii smoleńskiej.
Przykładem jest teoria zamachu smoleńskiego, co jest kompletną, niewyobrażalną bzdurą, bo niczego takiego nie było. Tymczasem oni w to wierzą. I jestem absolutnie przekonany, że te narzędzia, jeśli dostanie je w ręce Kaczyński i Ziobro, będą użyteczne do rozpętania nagonki na ludzi niewinnych i prześladowania ich
— stwierdza Kuczyński.
Czyżby spodziewał się, że na rozkaz prezesa PiS rozpoczną się w kraju aresztowania krytyków dawnego zespołu Antoniego Macierewicza?
Tak jak prześladowano w latach 2005-2007 ludzi, poszukując wymyślony w paranoidalnych głowach tzw. układ, którego nie znaleziono, ale efektem tego jest m.in. grób Barbary Blidy. Ja tego się boję
— zdaje się potwierdzać swoje kuriozalne wizje.
Do tego momentu można było ze słów Kuczyńskiego się śmiać. Ale gdy wkracza w ocenę zdarzeń z 10 kwietnia 2010 roku, nie można tego skwitować jedynie ironicznym politowaniem.
Jeśli chodzi o katastrofę smoleńską, to wszystko w tej sprawie jest znane, może poza jednym, poza tym, czy rozmowa braci, na kwadrans przed katastrofą nie miała wpływu na wydarzenie
— Kuczyński czyni skandaliczne sugestie, choć Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że jego rozmowa z bratem dotyczyła jedynie spraw osobistych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/277938-gdzie-te-zmiany-w-mediach-kuczynski-w-publicznym-radiu-zniewaza-ofiary-tragedii-smolenskiej-oni-po-prostu-rabneli-w-drzewo?strona=2