„Wczoraj, gdy lądowałem w Warszawie, reporterzy TVN-u byli ustawieni właściwie przy każdym wyjściu” – mówił Dariusz Matecki na antenie Telewizji wPolsce24, komentując działania państwa wobec Zbigniewa Ziobro.

Dziś o poranku Zbigniew Ziobro miał zostać zatrzymany i przymusowo doprowadzony na posiedzenie niekonstytucyjnej sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, które jest zaplanowane na godz. 10.30. Policjanci nie zastali polityka w jego domu w Jeruzalu (Łódzkie). Mł. asp. Aneta Placek, oficer prasowa KMP w Skierniewicach (Łódzkie) powiedziała podczas konferencji przed domem posła PiS, że policja do godz. 10.30 będzie się starać zrealizować sądowy nakaz zatrzymania polityka.

Komentarz Mateckiego

Odnosząc się do sytuacji Zbigniewa Ziobry, Dariusz Matecki mówił o kwestii braku możliwości odwołania się od decyzji sądu.

Uzasadnienie przyszło dosłownie wczoraj. Minister Ziobro nie może się normalnie od tego odwołać. Nie może nawet zapoznać się z tym zapoznać. Jego prawnicy nie mogą. I już dzisiaj ma przed domami dziesiątki policjantów

– powiedział.

Następnie komentował działania mediów, które starają się śledzić ruchy Zbigniewa Ziobry i jego rodziny.

Wczoraj, gdy lądowałem w Warszawie, reporterzy TVN-u byli ustawieni właściwie przy każdym wyjściu. (…) To wygląda po prostu jak stalking

– stwierdził.

Wszędzie jeżdżą za ministrem Ziobro, za jego żoną, robią im zdjęcia, nagrywają ich. To wygląda po prostu jak polowanie na człowieka. Na człowieka, który walczył z mafiami vatowskimi, które dzisiaj znowu się odradzają

– dodał.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Policjanci nie zatrzymali Zbigniewa Ziobry! „Nie zastaliśmy na miejscu osoby, którą mieliśmy doprowadzić”

mly/Telewizja wPolsce24