Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej został zapytany o hasło „nie bać Tuska”, które skandowano na spotkaniu z Karolem Nawrockim w Lęborku. Hasło to oburzyło polityków KO, ale okazało się, że przypadło ono do gustu Szymonowi Hołowni. „Ale chcecie Państwo, żeby ludzie się bali Tuska? Ja na przykład się nie boję Tuska, zatem uważam, że to jest całkiem trafne hasło, które mi do serca trafia. Tutaj absolutnie popieram, podpisuję się pod tym” - mówił Szymon Hołownia, zwracając się do dziennikarzy.

Nie bać Tuska? Żeby się nie bać Tuska?

— dopytał Szymon Hołownia dziennikarzy, zapytany o hasło skandowane na spotkaniu z Karolem Nawrockim.

Taka składnie zdania po polsku. My na naszej antenie wypikujemy to hasło

— dumnie tłumaczyła dziennikarka zadająca pytanie marszałkowi Sejmu.

Ale chcecie Państwo, żeby ludzie się bali Tuska? Ja na przykład się nie boję Tuska, zatem uważam, że to jest całkiem trafne hasło, które mi do serca trafia. Tutaj absolutnie popieram, podpisuję się pod tym

— zaznaczył Hołownia.

Natomiast jeżeli tam została zamieniona litera i mieliśmy inną spółgłoskę na początku, to mam z tym problem, podobnie jak miałem z tym problem, jak byłem na uroczystościach związanych z rocznicą Powstania Wielkopolskiego, które fani pana Nawrockiego postanowili zamienić w więc poparcia dla niego, zakrzykując to święto państwowe okrzykami ku czci swojego kandydata, buczeniem na wymienienie każdego innego nazwiska, a kandydat stał i nie reagował. Może pan Nawrocki boi się zareagować, boi się tego, co powiedzą o nim jego wspierający, natomiast jeżeli chce kandydować na najwyższy urząd w państwie, to powinien dbać o całość wspólnoty. (…) Zachęcam go do tego, żeby miał odwagę. Odwagi, panie Nawrocki

— dodał marszałek Sejmu. Warto by było, by jemu samemu starczyło odwagi do tego, by od razu, klarownie wytłumaczyć sprawę jego studiowania w Collegium Humanum.

„Nikt w mojej obecności nie malował ośmiu gwiazdek”

Hołownia dostał też pytanie od dziennikarza Telewizji wPolsce24 Samuela Pereiry o to, czy nie przeszkadzało mu, gdy na wiecu Rafała Trzaskowskiego w 2020 roku skandowano wulgarne hasło „je… PiS”.

To by mi bardzo przeszkadzało, uważam, że tak nie powinno się krzyczeć. (…) Bardzo mi to przeszkadza. Czy ja kiedyś tak krzyczałem? (…) Proszę mi wierzyć, że nikt w mojej obecności nie malował ośmiu gwiazdek i nie krzyczał tak. (…) Nigdzie pan nie znajdzie w moich wypowiedziach i na moich profilach tego określenia

— odpowiedział Hołownia.

tkwl

CZYTAJ TAKŻE:

— „Nie bać Tuska”. Lider KO reaguje, lecz dostał mocną odpowiedź! W sieci nie cichnie burza. „A pan cały czas uważa, że trzeba je… PiS?”

— Tacy delikatni? Politycy PO atakują Nawrockiego za rzekomo wulgarne hasła na jego spotkaniu. Zapomnieli co sami skandowali i mówili?