Portal wPolityce.pl ustalił, że wobec prokurator Iwony Tryfon - Wilkoszewskiej z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ wszczęto postępowanie służbowe. Powód? Nie chciała przekazać akt sprawy „przełożonym”, a w rzeczywistości bezprawnie powołanej szefowej tej prokuratury - Monice Szewczuk. W ślad za postępowaniem poszły inne próby utrudniania pracy prokurator Tryfon - Wilkoszewskiej, włączanie z medialnymi wrzutkami w mediach zblatowanych z władzą.

CZYTAJ TAKŻE:Prok. Ostrowski do ministra Bodnara: „Pytam o Pana rachunek sumienia”; „Pan w ostatnim czasie co najmniej trzykrotnie zaparł się prawa”

Pani prokurator nie jest osobą, która ma parcie na szkło. Nigdy nie zabierała głosu w politycznej debacie wokół Prokuratury Krajowej, która od 12 stycznia, czyli od momentu nielegalnego przejęcia jej przez Adama Bodnara i Jacka Bilewicza, a następnie przez Dariusza Korneluka, toczy się w przestrzeni publicznej. Wobec niej użyto jednak ciężkiej służbowej i medialnej artylerii. Najpierw „ktoś” doniósł na nią do „Gazety Wyborczej”, która opisała „niesubordynację” Tryfon - Wilkoszewskiej. Potem ruszyło postępowanie służbowe. Ustaliliśmy, że stało się to 15 maja. Dotyczy, tak jak informowała „GW”, odmowy „udostępnienia przełożonemu akt do kontroli praz kwestionowania poleceń przełożonych”. Czego dotyczyły akta spraw? Okazuje się, ze nie były to postępowania „polityczne”. Spytaliśmy panią prokurator o zdanie w tej sprawie.

Potwierdzam, że dostałam pismo informujące mnie o tym, podpisane przez prokurator Monikę Szewczuk, osobę która pełni faktyczne obowiązki Zastępcy Prokuratora Rejonowego Warszawa - Praga Północ w Warszawie. Z uwagi na fakt, że nie jestem rzecznikiem prasowym Prokuratury oraz, że w zakresie postępowań służbowych obowiązuje mnie określona droga - nie będę się wypowiadać co do szczegółów tego postępowania, jednakże jeśli jego celem jest spowodowanie, bym przestała przestrzegać powszechnie obowiązującego prawa - to nazwałabym to usiłowaniem nieudolnym

— stwierdziła Iwona Tryfon - Wilkoszewska, w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

„Rządy Lex Super Omnia”

Kim jest „szefowa” szykanowanej prokurator? To Joanna Szczęśniak, która została powołana przez Dariusza Korneluka, osobę podającą się za Prokuratora Krajowego. Jak informuje sama „Gazeta Wyborcza”, oboje należą do skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia Lex Super Omnia. To właśnie członkowie tego stowarzyszenia „rządzą” dziś Prokuraturą Krajową i wykonują polecenia Adama Bodnara.

Z naszych informacji wynika, że postępowanie służbowe nie jest jedynym przykładem szykan, które dotykają prokurator Iwony Tryfon - Wilkoszewskiej. Przełożona pani prokurator ostrzega ją przed niesubordynacją i „eskalacją”, niedawno miała domagać się kluczy do prokuratorskiej szafy prokurator Tryfon-Wilkoszewskiej. Prokuratorzy, z którymi nieoficjalnie rozmawialiśmy, wskazują na fatalną atmosferę pracy w Prokuraturze Rejonowej Warszawa - Praga Północ. Twierdzą, że kwestia wątpliwości dotyczących powołania Moniki Szewczuk zupełnie ją samą nie interesują.

Odwaga

W sprawie wypowiedział się także Michał Ostrowski, legalny Zastępca Prokuratora Generalnego.

Rozmawiałem z Iwoną Tryfon-Wilkoszewską. Zaimponowała mi ona. To kobieta, która wierzy w prawo. Która rozumie, że państwo, w którym prawo można przehandlować, jest państwem upadłym. Jest szczera i prostolinijna. I jest prawnikiem z krwi i kości. Prokuratorem. Wiem, że jest zniesmaczona kształtem debaty publicznej o wymiarze sprawiedliwości i prokuraturze, w której nie mówi się zbyt wiele o argumentach procesowych, a skupia się na PR. Znam pismo procesowe Tryfon-Wilkoszewskiej, w którym podważyła ona status pewnej prokuratorki jako szefowej praskiej jednostki. Jest ono rzetelne i prawdziwe

– napisał Michał Ostrowski na platformie X.

Postawa Iwony Tryfon-Wilkoszewskiej może budzić szacunek. Staje ona w obronie praworządności i bezkompromisowo walczy o prawdę. To może się nie podobać uzurpatorom Adama Bodnara i jemu samemu. Ale opór stawiają także inni śledczy. Jedni jawnie, inni korzystając z formalnych narzędzi. Powstają notatki dotyczące najbardziej kontrowersyjnych (a zdaniem wielu bezprawnych) decyzji ludzi Bodnara. Wielu prokuratorów zaczyna się organizować wokół stowarzyszenia Ad Vocem, które jest dziś swoistym rzecznikiem praworządności w prokuraturze. Decyzje uzurpatorów podważają też niektórzy sędziowie. Miejmy nadzieję, że autorzy destrukcji w prokuraturze odpowiedzą za te działania.

WOJCIECH BIEDROŃ