Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ponownie spotkał się z dziennikarzami. „W całości podtrzymuję zarzuty, jakie sformułowałem w godzinach wieczornych, gdy spotykałem się z państwem, że sposób przeprowadzenia tych czynności pozbawił mnie praw, które przysługują każdemu obywatelowi polskiemu” - powiedział lider Suwerennej Polski przed swoim domem.

Niestety, mimo że prokuratura ma mój numer telefonu, bo nie zmieniłem go od czasu gdy byłem prokuratorem generalnym, nie pofatygowała się, by wykonać do mnie telefon i ustalić, czy umożliwię wykonanie tego typu czynności procesowych 

— zaznaczył.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowe informacje ws. wejścia służb do domu Ziobry! Mec. Lewandowski: Do godz. 5:50 trwały czynności przeszukania. Prawie 24 godziny

Bandyckie działania

Przeszukanie przeprowadzono w sposób bandycki, niszcząc framugi i fragment muru domu, mimo że można to było zrobić wchodząc normalnie przez drzwi

— powiedział Zbigniew Ziobro.

Mój znajomy niedaleko mieszkający dysponował kluczem i na pewno na moją prośbę by ten klucz wykorzystał, by umożliwić przeprowadzenie czynności

— podkreślił.

Przebieg tych bezzasadnych czynności przeszukania i zabezpieczenia rzeczy utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że te zarzuty, jakie stawiałem na wstępie, są trafne

— dodał.

„Przeszukanie trałowe”

Zbigniew Ziobro zwrócił uwagę na to, jaki charakter miało przeszukanie dokonane przez słuzby Tuska.

To było typowe przeszukanie trałowe. Szukano wszystkiego, bo a nuż coś się znajdzie, co może być później przedmiotem rozgrywki medialnej i atakowania mnie jako polityka

— podkreślił były minister sprawiedliwości.

Nie miało nic wspólnego z działaniami, które uzasadniałyby prowadzenie tego typu czynności

— zauwazył.

Fakt, że prowadzący czynności przeszukania zabezpieczali takie dokumenty jak np. analiza medialna Zjednoczonej Prawicy - mimo moich protestów, że nie ma to związku z Funduszem Sprawiedliwości - jest najlepszym dowodem, o co tutaj chodzi

— zwrócił uwagę Zbigniew Ziobro.

CZYTAJ TAKŻE: PILNE! Zbigniew Ziobro komentuje sprawę wejścia służb do jego domu: „Polityczne zamówienie Donalda Tuska i pana Bodnara”. WIDEO

gah/polsatnews.pl