Opozycja w umowie koalicyjnej wpisała nowelizację kodeksu karnego. Zmiany mają na celu powodować, że mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć będzie ścigana z urzędu. Posłanki Koalicji Obywatelskiej - Katarzyna Lubnauer, Barbara Nowacka i Aleksandra Gajewska zamieściły w mediach społecznościowych wpisy informujące o planowanych zmianach. Internauci wskazali, że jest to ograniczanie wolności słowa.

Kary za mowę nienawiści wobec społeczności LGBT+

Wszyscy jesteśmy równi, a orientacja seksualna i płeć nie może być powodem dyskryminacji

— podkreślono w umowie koalicyjnej opozycji. Priorytetem uznana została walka z mową i czynami nienawiści, która zostanie potwierdzona poprzez nowelizację Kodeksu karnego. Mowa nienawiści, ze względu na orientację seksualną, ma być ścigana z urzędu.

Zapisem tym w sieci pochwaliły się posłanki Koalicji Obywatelskiej.

Kara za mowę nienawiści wobec społeczności LGBT+ musi być wpisana do kodeksu karnego! Gwarantuje to nasza umowa koalicyjna

— oświadczyła we wpisie na Twitterze/X Aleksandra Gajewska, zamieszczając także fotografię, na której pozuje w koszulce z napisem „Jestem przeciw homofobii”.

Podobny wpis zamieściła też Barbara Nowacka.

Kara za mowę nienawiści wobec osób LGBT+ będzie wreszcie wpisana do kodeksu karnego! Gwarantuje to umowa koalicyjna partii demokratycznych

— napisała Nowacka.

Karę za mowę nienawiści wobec społeczności LGBT+ wpiszemy kodeksu karnego. Tak mówi nasza umowa koalicyjna. Wyplenimy nienawiść z mediów publicznych. Wszyscy mają czuć się dobrze w Polsce!

— oświadczyła Katarzyna Lubnauer.

Burza w sieci

Pod wpisem Gajewskiej, ale też w innych komentarzach internauci zastanawiają się, dlaczego opozycja chce karać tylko za mowę nienawiści wobec społeczności LGBT. Dopytują, co z innymi grupami, osobami jak katolicy i wskazują, że w praktyce jest to likwidacja wolności słowa.

A co z mową nienawiści wobec katolików, chrześcijan i innych wyznań?

— wskazał poseł Jan Mosiński.

A wobec innych nie?

— zapytała Monika Jaruzelska.

A za kpiny z katolików też będą kary?

— zapytał Rafał Dudkiewicz.

A kara za mowę nienawiści wobec katolików?

— zapytał prof. Stanisław Żerko.

A za mowę nienawiści wobec mężczyzn o imieniu Krzysztof?

— dopytywał Krzysztof Stanowski.

Nazwijmy rzeczy po imieniu: obiecujecie zlikwidowanie wolności słowa. Nie ma czegoś takiego jak „mowa nienawiści”, jest cenzura

— wskazał Dariusz Lipiński.

Pierwsza umowa koalicyjna w historii, w której expressis verbis zapisano likwidację wolności słowa

— dodał Oskar Szafarowicz.

Ma Pani Poseł błąd w hashtagu, proszę poprawić zgodnie z prawdą na „DzieńCenzury”

— podkreślił dziennikarz Tomasz Grzywaczewski.

„Mowa nienawiści” wobec El Giebete” to zwyczajne mówienie prawdy, że: - są dwie płcie; - tylko kobiety zachodzą w ciążę; - transowanie dzieci to zbrodnia; - aktywiści tęczy są szkodliwi; - zmyślone tożsamości to zaburzenia. Chcecie, żeby mówienie prawdy było zabronione?

— napisał @myslozbir.

Wolność słowa jest gwarantem wolności w ogóle. Wtedy wartości i prawda obronię się same. W przeciwnym razie jest dyktatura i zamordyzm. Czy pani tego nie rozumie?

— dodał Wojciech Batug.

Niech ktoś wreszcie zdefiniuje, co to jest „mowa nienawiści”, bo mam wrażenie, że chcą zwykłej cenzury

— napisał Piotr Strzembosz.

Brak zgody rodziców na wprowadzanie ideologii gender i LGBT do szkół, będzie kwalifikowany jako mowa nienawiści, tak?

— napisała Marzena Paczuska.

Jeżeli ma istnieć - gwarantowana w Konstytucji - RÓWNOŚĆ WOBEC PRAWA, to każdy, BEZ WZGLĘDU NA PREFERENCJE SEKSUALNE, powinien być traktowany przez prawo tak samo. Wyróżnienie mowy nienawiści wobec społeczności LGBT w kodeksie karnym, absolutnie ZAPRZECZA RÓWNOŚCI WOBEC PRAWA

— dodała „Agata”.

Kara za mowę nienawiści WOBEC KAŻDEGO OBYWATELA POLSKI powinna być wpisana do kodeksu karnego! Nie tylko wobec jednej grupy społecznej, ale wobec wszystkich ludzi. Czy grupa społeczna X jest lepsza od grupy Y? Nie, nie ma lepszych i gorszych. Wszyscy jesteśmy równi

— napisała Marianna Schreiber.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Czarnek: Nowelizacja kodeksu karnego, zawarta w umowie koalicyjnej, nijak się ma do wolności słowa. To terror marksistowski

— Mastalerek: Umowa koalicyjna najlepszym dowodem na to, że prezydent Duda miał rację wskazując na premiera Morawieckiego

— Internauci punktują umowę koalicyjną opozycji: „Brzmi jak manifest polityczny”; „To jest tak zwane ‘wodolejstwo’”; „Koalicja kłamców”

wkt/Twitter/X