Odjazd europejskich elit... Czy leci z nami pilot? "Czy musimy brać udział w tym wyścigu głupawki?"

Żyję już trochę lat na tym świecie, z czego połowę w czasach komuny. Nie mam jeszcze pamięci rybki akwariowej, nie mogę się więc nadziwić, że ludzie z tym samym co ja bagażem wspomnień i doświadczeń mogą aż tak odlecieć…

Gdyby po wojnie objął nas plan Marshalla, to bylibyśmy dziś zapewne – z nadmiaru dobrobytu i braku zagrożeń – jednym z tych infantylnych społeczeństw Zachodu: zlaicyzowanych, ospałych intelektualnie i podatnych na wszelaką indoktrynację ideologiczną. Ale my, Polacy – żyjąc w ustroju komunistycznym, dzielnie walczącym z problemami, które sam sobie stwarzał – powinniśmy być uodpornieni na idiotyzmy rządzących! Nie mogę się więc nadziwić temu, że ten zachodni, bogaty, wyidealizowany i wytęskniony „raj” sam sobie szykuje zagładę… I to na wszelkich płaszczyznach funkcjonowania państwa!

Propagowanie, wręcz narzucanie siłą antydemograficznych trendów (gender, LGBT+ etc.etc.), z jednoczesnym wpuszczaniem bez żadnej kontroli obcych nam kulturowo „nachodźców” (prawie wyłącznie młodych, jurnych, agresywnych i roszczeniowych śniadych młodzieńców) jest klasycznym samo-zaoraniem. Rozmemłane i tchórzliwe społeczeństwa Zachodu nie potrafią skupić się wokół jakiejś ważnej dla siebie idei (ojczyzna, tożsamość, religia, wspólnota, rodzina) i skutecznie bronić swych wartości – w przeciwieństwie do zdeterminowanych i ośmielonych bezbronnością Europejczyków islamskich (przeważnie) intruzów… Safari za białymi kobietami stanie się wkrótce dyscypliną olimpijską!

Jesteśmy – jako Polska - w całkiem dobrej sytuacji: samowystarczalni jeśli chodzi o rolnictwo i hodowlę, pracowici, zaradni, głodni sukcesu i wreszcie dbający o własne bezpieczeństwo (inwestycje w armię). Żyje nam się o niebo lepiej niż za komuny. Jesteśmy ludźmi sukcesu!

Tymczasem zachodnie elity oficjalnie wstydzą się swej przeszłości, swej kultury i tożsamości. I chcą to zutylizować! Mówią o tym otwarcie elity UE, powtarza za nimi m.in. Agnieszka Holland (nawiasem mówiąc – jak można wysyłać do Watykanu oparty na kłamstwie film pt. „Zielona granica”? A gdzie VIII Przykazanie?).

Po co biec z unijnymi, lewackimi frustratami na oślep, głową do przodu – w najgorszym z możliwych kierunków? Czy musimy brać udział w tym wyścigu głupawki, na końcu którego czeka nas wszystkich równia pochyła lub zderzenie ze ścianą?

Jest takie przysłowie: „Dla towarzystwa i Cygan dał się powiesić”. Ale co to za towarzystwo? My przecież jesteśmy dumni ze swej historii i swych osiągnięć…

Zastanówmy się nad tym, bo za chwilę nasze dzieci i wnuki – uciekając od  europejskiej dżungli – szukały będą sobie normalności i bezpiecznego azylu na innych kontynentach…

PS W 2012r – w zupełnie innej rzeczywistości – wyśnił mi się taki wiersz… Z tomiku „Pro publico bono”:

Miałem sen…

Kiedy przyjdą podpalić dom,

Ten sam, w którym mieszkasz wciąż – Polskę,

Nikt nie odpowie na ich grom

Nie stanie cywil, ani wojsko…

*

Nie załomocą kolby w drzwi,

Bo wrota dawno wykradzione.

Bagnet na broń! – nie krzykną ci,

Co białą flagę dzierżą w dłoni…

*

Tęczowi tchórze pójdą w tan,

Spiker w Ti-Vi hołdy odczyta,

Dyżurny zdrajca wraży tank

Macą i solą znów powita…

*

Wnet powyłażą z nor i chat

Te same wredne kreatury.

Wprowadzą nowy, lepszy ład

Rządem starego politbiura…

*

Jeszcze wyłapią – według list

Ostatnich polskich patriotów,

By nie zawadzał władzy nikt,

By trwale trwał światowy pokój…

*

Kto przeciw – ten faszysta, wróg!

Jednostka nic tu nie odmieni!

I nie przebije Złoty Róg

Ryku lemingów i jeleni…

*

Lecz nim zaleje potop nas

Od dachu aż po mrok piwnicy –

Przejrzyj się w lustrze jeszcze raz;

Tak wyglądają niewolnicy…

Polecam wysłuchanie (ze zrozumieniem) pieśni o patronie obrońców naszych granic. Lewica próbowała już usunąć go z naszego hymnu. Ciekawe, dlaczego?

HETMAN (Stefan Czarniecki – napis nagrobny)