Udało nam się ograniczyć poziom ubóstwa wśród dzieci z poziomu - w czasach rządów PO ok. 30 proc. - do poziomu ok.4 proc. To ważne, by dzieci nie chodziły głodne, by stać je było dzięki 500 plus, a za chwilę 800 plus na dodatkowe lekcje; to wyrównanie szans - mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki.
Podczas transmisji live na Facebooku premier relacjonował, że podczas piątkowych rozmów z mieszkańcami Kolbuszowej (woj. podkarpackie) często słyszał, że „za Tuska” nawet jak była praca, to „często po 5 zł, 5.50, 4.60, jeden pan mówił, za godzinę”. Jak zauważył Morawiecki, to „mniej więcej cztery razy mniej niż dziś najniższa stawka godzinowa”.
Najniższa stawka godzinowa dziś przekracza 20 zł, a wkrótce będzie przekraczała 23 zł za godzinę. To jest ogromna różnica
— podkreślił.
Jak była premier, pani Ewa Kopacz, mówi, że oni - Platforma Obywatelska - dawali raczej wędkę niż rybę, to ja mogę powiedzieć : chyba ta wędka była bez żyłki, bez kołowrotka i bez spławika
— stwierdził Morawiecki.
Chodzi o wypowiedź podczas piątkowego Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Była premier w rządzie PO-PSL Ewa Kopacz pytana o program 500 plus powiedziała:
Zamiast 500 plus, my dawaliśmy wędkę a nie rybę, zwiększaliśmy liczbę miejsc w żłobkach, przedszkolach, budowaliśmy autostrady, orliki dla dzieci.
Szef rządu wskazywał, że „w czasach PO, niestety, bezrobocie sięgnęło takiego szczytu, jaki wcześniej był widoczny w tych bardzo trudnych latach transformacji - to było 14,4 proc. , czyli ponad 2 mln 300 tys. osób bez pracy”.
To (…) dramaty rodzin, (…) problemy matek z zakupem podręczników, butów dla dzieci, bardzo często dzieci żyły w ubóstwie
— mówił Morawiecki.
Podkreślił, że szczególnie budujące jest dla niego, że rządowi PiS udało się ograniczyć ubóstwo dzieci „z poziomu - w czasach PO - około 30 proc. (…) do poziomu około 4 proc.”.
Czyli znacząco 9 razy niższy poziom ubóstwa niż w czasach PO
— dodał.
Podkreślał, że to ważne by dzieci „nie chodziły głodne, by chodziły dobrze ubrane, by stać je było - dzięki 500 plus, a za chwilę 800 plus - na dodatkowe lekcje.
Podkreślił, że to „bardzo ważne, bo to wyrównuje szanse”.
Pamiętajcie o tym poziomie bezrobocia w czasach pana Tuska - 14,4 proc. Nam się udało ten wskaźnik obniżyć do poziomu 5 proc. i - uwaga - to jest drugi najniższy wskaźnik bezrobocia w całej UE. I to pomimo kryzysów, które nas trapią
— zaznaczył.
Premier mówił też o tym, że PO, która „w swojej rozpaczy staje się chyba szalupą ratunkową i bojówką jednocześnie, przystąpiła do działań, które mogą zostać określone jako +nowa antyjakość+ w kampanii politycznej”.
Otóż (…) pan Tusk postanowił podrobić mój głos, zmanipulować mój głos i w mój głos wstawić treści, które odczytuje sztuczna inteligencja, która jest podstawiona pod mój autentyczny głos
— mówił Morawiecki.
Jak stwierdził, „to jak gdyby włożyć jakieś zupełnie obce treści w usta pana Tuska, (szefa klubu KO Borysa) Budki, (byłego szefa PO Grzegorza) Schetyny i pokazywać ludziom jako ich autentyczny głos”. Premier zauważył, że „nawet portale, które od lat sprzyjają PO, są oburzone”.
Chodzi o spot zamieszczony na platformie X (dawniej Twitter) przez PO. Na początku spotu lektor mówi:
Mówią na siebie Zjednoczona Prawica, ale chyba sami dobrze wiecie, jak jest naprawdę. A co myśli o tym pan premier? Posłuchajcie sami.
Następnie w spocie, są krótkie fragmenty wypowiedzi premiera z wystąpienia w Sejmie. Następnie słyszymy wygenerowany przez sztuczną inteligencje głos lektora, który bardzo przypomina głos szefa rządu. W tych fragmentach odczytywane są domniemane fragmenty maili wykradzionych z rządowych skrzynek pocztowych.
Rzeczywiste wypowiedzi Morawieckiego i te wygenerowane przez sztuczną inteligencję przeplatają się ze sobą w spocie. Po kilku godzinach od publikacji spotu, dopisano w poście: „Lektor wygenerowany przez AI”.
Premier zauważył w sobotę, że „łamanie standardów, niszczenie naszego życia publicznego, przesuwanie tego wahadełka coraz dalej jest, niestety, mu dobrze znane już od wielu lat, od nastu lat, kiedy pan Tusk rozpoczął przemysł pogardy w 2005, 2006 rok”.
Słowa opozycji
Dziś oni się posuwają do takich określeń jak: „mieć krew na rękach”, „seryjni zabójcy kobiet”, (…) „szarańcza PiS-owska” - to są ich słowa. Kiedy z naszych słów padnie na przykład sformułowanie takie jak „personifikacja zła”, że pan Tusk jest uosobieniem zła, to jest oburzenie po drugiej stronie
— powiedział premier, dodając, że „warto by patrzeć na wszystko równą miarą, bo na tym polega uczciwość polityczna”.
Premier zaprosił też oglądających transmisję, by rozejrzeli się po swoich miejscowościach i przypomnieli sobie, jak było w latach 2008-2015.
Podzielcie się swoimi komentarzami
— zachęcał szef rządu.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660054-premier-udalo-sie-ograniczyc-poziom-ubostwa-wsrod-dzieci