Dane mówiące, że do Polski przyjechało ponad 130 tys. migrantów z krajów muzułmańskich są nieprawdziwe; faktyczna liczba osób z tych krajów, którym została wydana wiza uprawniająca do wjazdu, jest wielokrotnie niższa - mówił w piątek wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki.
Tusk rzuca oskarżeniami
W czwartek szef PO Donald Tusk powiedział, że PiS ściągnął do Polski z państw muzułmańskich 50 razy więcej migrantów „niż my w ostatnim roku rządów PO”.
Oskarżam was, panowie Kaczyński i Morawiecki, o kompletne zaniedbanie, załamanie polityki migracyjnej w Polsce. Odpowiecie za to, jak oddacie władze, a oddacie ją jesienią
— dodał.
Powiedział, że o to, kto przyjeżdża do Polski, ilu migrantów, należy zapytać premiera Mateusza Morawieckiego.
Mówię tu o danych, które podaje oficjalna statystyka rządu PiS-owskiego: 135 tys. wpuszczono z wizą do Polski tylko z państw muzułmańskich w 2022 roku
— powiedział Tusk. Jak dodał, z samego Bangladeszu rządzący obecnie sprowadzili pięć razy więcej migrantów niż rząd PO-PSl przez cały rok ze wszystkich tych państw.
Wiceszef MSWiA odpowiada Tuskowi
W piątek, w siedzibie PiS zorganizowano konferencję prasową, na której wiceszef MSWiA odniósł się do danych ws. imigrantów z państw muzułmańskich, o których mówił m.in. Donald Tusk. Zaprezentowano grafikę, na której podano liczbę zezwoleń dla cudzoziemców na prace w Polsce, chodzi o łącznie ponad 130 tys. osób z takich krajów jak Uzbekistan, Turcja, Bangladesz, Turkmenistan czy Indonezja.
Wiceszef MSWiA zaznaczał, że ta liczba dotycząca migrantów jest niewłaściwie interpretowana, „co prowadzi do fałszywych wniosków”. Chodzi o to, że samo zezwolenie na pracę, nie uprawnia jeszcze do wjazdu i pobytu w Polsce. Grodecki przekonywał, że faktyczna liczba osób, które wjechały do Polski w sposób bezpieczny, zweryfikowany, którym została wydana wiza uprawniająca do wjazdu czasowego do Polski jest wielokrotnie niższa.
Nie jest prawdziwa liczba (…) 133 tys. - zdaje się taka liczba była podana - wjazdu w zeszłym roku obywateli państw (muzułmańskich)
— powiedział Grodecki. Na przykład - jak mówił - do Polski nie wjechało ponad 33 tys. mieszkańców Uzbekistanu, bo pozwoleń na wjazd, czyli wiz pracowniczych, dla obywateli tego kraju, wydano siedem razy mniej.
Tłumaczył, że liczba tych wiz wydanych w 2022 r. jest odpowiedzią na zapotrzebowanie polskiego rynku pracy, przede wszystkim rolnictwa.
„Nie ma żadnego automatycznego zwolnienia”
Również europoseł PiS Patryk Jaki zaznaczał, że Tusk mówi o ponad 130 tys. migrantów przyjętych z krajów muzułmańskich, a - jak podkreślił europoseł - jest „zasadnicza różnica pomiędzy złożonym wnioskiem a jego rozpatrzeniem”.
Ponadto zarzucał szefowi PO „powtarzanie kłamstw i manipulacji” ws. przymusowej relokacji uchodźców. Jaki mówił, że nieprawdziwe jest twierdzenie, że nie ma problemu relokacji i Polska będzie zwolniona z „mechanizmu przymusu”. Według niego, w unijnym rozporządzeniu „nic takiego się nie znajduje”. Dodał, że jest tylko stworzona „taka ścieżka, na podstawie, której można wnioskować o pewne zwolnienia”.
Nie ma żadnego automatycznego zwolnienia
— powiedział Jaki.
Zarzucił też Tuskowi, że gdy był przewodniczącym Rady Europejskiej „wziął odpowiedzialność za pierwszy mechanizm związany z przymusową relokacją uchodźców”. Według niego, wielu uchodźców zostało źle zweryfikowanych i popełniło później przestępstwa.
W pierwszej połowie czerwca kraje UE przyjęły stanowisko do negocjacji pakietu migracyjno-azylowego z Parlamentem Europejskim - przy sprzeciwie Polski i Węgier. Stanowisko nie mówi o obowiązkowej relokacji ale „obowiązkowej solidarności”. Polega ona na tym, że choć „żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji”, to „ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy”.
Państwa, które są krytyczne wobec tej propozycji, wskazują, że rezygnacja z relokacji oznaczać będzie konieczność zapłaty ekwiwalentu finansowego w wysokości 20 tys. euro na osobę, co de facto może być odbierane jako kara finansowa.
W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Z informacji PAP wynika, że Polska poruszy te kwestie na czerwcowym szczycie UE.
Kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej ma też być przedmiotem ogólnopolskiego referendum, co w Sejmie zapowiedział wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651957-wiceszef-mswia-prostuje-fejki-tuska-ws-migrantow