"Dziś każdy odwiedza stolicę Ukrainy, wówczas wielu odważnych nie było". Dworczyk pokazuje billboardy na ulicach Kijowa

„Centrum Kijowa, podziękowania Ukraińców za pierwsza wizytę zagranicznych liderów odważnej Europy w częściowo otoczonym przez Rosjan Kijowie” - napisał na Twitterze były szef KPRM Michał Dworczyk, zamieszczając zdjęcia billboardów w centrum Kijowa.

„Polska od początku była liderem pomocy”

Choć polska opozycja, która nie może przeboleć, że podczas swoich rządów prowadziła błędną i naiwną politykę wobec Rosji, kłamie dziś i manipuluje, oskarżając rząd PiS i Orlen o finansowanie rosyjskiej agresji na Ukrainę, próbuje się kreować na od początku antyputinowską i reaguje wściekłością (i pozwami) na przypominanie prawdy o swojej polityce wobec Rosji, wydaje się, że Ukraińcy najwyraźniej nie są przekonani co do rzekomego finansowania przez Polskę zbrodni reżimu Putina.

Jak bowiem określić fakt, że w ostatnich dniach na ulicach Kijowa pojawiły się billboardy z twarzami m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz premiera Czech i ówczesnego szefa rządu Słowenii?

Centrum Kijowa, podziękowania Ukraińców za pierwsza wizytę zagranicznych liderów odważnej Europy w częściowo otoczonym przez Rosjan Kijowie… Dziś każdy odwiedza stolice 🇺🇦wówczas zbyt wielu odważnych nie było… Ale 🇵🇱 od początku była liderem pomocy!

— napisał na Twitterze były szef KPRM Michał Dworczyk, zamieszczając zdjęcie i nagranie, na którym słychać głos Ukraińca mówiącego „Dziękuję, Polsko”.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraina pamięta o pierwszej wizycie premierów w Kijowie! Fogiel: „Czy któryś opozycyjny mądrala ma coś do powiedzenia?”

Polski ochotnik o wizycie premierów

15 marca 2022 r. polski premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS i ówczesny wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, premier Czech Petr Fiala oraz Janez Jansa - ówczesny szef słoweńskiego rządu, jako pierwsi zagraniczni przywódcy od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę odwiedzili Kijów. Rosjanie prowadzili wówczas ostrzał obwodu kijowskiego.

To było bardzo motywujące dla wojska ukraińskiego. Nie wiem, jak naród ukraiński do tego podszedł, ale żołnierze w okopach odebrali to tak, że jeżeli premier rządu polskiego nie boi się tam pojechać w takim momencie, to jest dobrze. Ukraina walczy i się nie podda

— mówił niedawno w RMF FM pan Jerzy, polski ochotnik walczący po stronie Ukraińców odpierających rosyjską agresję.

Zaznaczył wówczas, że wizyta zrobiła na obywatelach Ukrainy duże wrażenie i była „jednym z takich pozytywnych sygnałów wysłanych przez Zachód po tym, jak Zełenski nie uciekł z Kijowa”

Tak naprawdę dzięki temu ta ukraińska obrona się trzyma do dziś

— ocenił polski ochotnik.

O ogromnej wdzięczności Ukraińców wobec Polski (a wdzięczność ta dotyczy, zarówno obywateli, którzy przyjęli uchodźców i na różne sposoby wspierali walczącą Ukrainę, jak i rządu oraz prezydenta) wielokrotnie wspominał m.in. nasz dziennikarz Jakub Maciejewski w swojej książce „Wojna. Reportaż z Ukrainy”.

Redaktor Maciejewski, który specjalnie dla Państwa od wielu miesięcy relacjonuje wydarzenia na froncie, co najmniej kilkukrotnie podkreślał, że polski paszport otwierał mu w Ukrainie wszystkie drzwi.

CZYTAJ TAKŻE:

-Ukraiński oficer agituje za Dudą, lekarka recytuje „Czerwone maki na Monte Cassino”, Mickiewicz zamiast Puszkina. O wdzięczności Ukraińców

-NASZA RELACJA z Kijowa. Wicepremier Kaczyński odpowiada na pytania: Taka misja nie niesie za sobą żadnego casus belli

aja/Twitter, RMF FM