„Gdybyśmy nie wykonali tych gestów dobrej woli, to spotykalibyśmy się z huraganowym atakiem ze strony Brukseli, a zwłaszcza ze strony polskiej opozycji, która by mówiła, że rząd polski nie chciał w żaden sposób rozmawiać, pertraktować, nie chciał wykonywać gestów dobrej woli” - powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji, odnosząc się do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu dla „Sieci”, dotyczących negocjacji z KE.

CZYTAJ TAKŻE:

— Jarosław Kaczyński w „Sieci” o relacjach z KE: „Wykazaliśmy maksimum dobrej woli ale ustępstwa nic nie dały. Czas wyciągnąć wnioski”

— NASZ WYWIAD. Buda: Warto było spróbować porozumieć się z KE. To była jedyna słuszna droga, również w celu obrony innego podejścia

— TYLKO U NAS. Echa wywiadu Prezesa PiS dla „Sieci”. Politycy „SP”: „Nie czujemy triumfalizmu. Chcemy go wesprzeć w jego planach”

„To pokazuje brak wiarygodności”

Gość red. Aleksandra Majewskiego podkreślił, że Polska wykonała gesty dobrej woli wobec KE, których efektem była czerwcowa deklaracja przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen w Warszawie. Potem jednak okazało się, że nie są one przestrzegane.

Wykonaliśmy gest dobrej woli, mieliśmy przyrzeczenie tu w Warszawie podczas wizyty przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. (…) Podczas swojego wystąpienia dla mediów jasno powiedziała, że Polska otrzyma środki z KPO. Mamy już sierpień i sytuacja jest bez zmian. To jest kompromitujące dla każdego polityka, jeśli gdzieś jedzie i mówi, że wszystko jest gotowe, startujemy, 100 proc. wszelkich formalności jest wykonane, a potem nagle pojawiają się jakieś niespodziewane przeszkody podyktowane wyłącznie kwestiami politycznymi, to pokazuje brak wiarygodności danego polityka

— stwierdził Tomasz Rzymkowski.

To, że prezydent i premier przyjmują z całymi honorami przewodniczącą KE, a ta zachowuje się w taki, a nie inny sposób, to tylko źle świadczy o przewodniczącej KE i o całej Komisji, pokazuje, jaki ma stosunek do państwa polskiego

— zaznaczył.

red./wPolsce.pl