Jarosław Gowin na antenie Radia ZET między innymi narzekał na PiS, z którym jeszcze do niedawna był w koalicji. Przy tej okazji twierdził, że Jarosław Kaczyński latem zeszłego roku poważnie brał pod uwagę scenariusz z przeprowadzeniem przedterminowych wyborów.

CZYTAJ TAKŻE:

— Gowin: „Swoją dalszą obecność w polityce rozumiem jako dążenie do odsunięcia PiS-u od władzy”. Słowa już doczekały się riposty

— Gowin znów atakuje PiS: „Partia, która zdecydowała się obrać kurs na narodowy populizm”. Wspomina też o przedterminowych wyborach

Rozchodzenie się dróg pomiędzy Porozumieniem, a resztą obozu rządowego było bardzo wyraźne i dotyczyło spraw, w których w mojej ocenie PiS postępowało sprzecznie z interesem państwa

— wypalił Jarosław Gowin. Według niego prezes PiS miał planować przedterminowe wybory.

Liczył na to, że Polski Ład przyniesie zdecydowany wzrost notowań w PiS i myślał o przedterminowych wyborach na wiosnę 2022 roku

— powiedział Jarosław Gowin. Lider Porozumienia dodał, że jednoczenie się wokół rządzącego obozu w związku z sytuacją na Ukrainie nie doprowadziło do takiego wzrostu notowań PiS-u, by ta partia zdecydowała się na przedterminowe wybory.

„Zagłosowalibyśmy tak, jak reszta opozycji”

Rozpisywanie przedterminowych wyborów w sytuacji wojny toczącej się u polskich granic byłoby kompletną nieodpowiedzialnością. My zagłosowalibyśmy tak, jak reszta opozycji

— podkreślił Gowin.

Lider Porozumienia stwierdził też, że Solidarna Polska i PiS przetrwają w sojuszu do końca kadencji.

Są na siebie skazane – Solidarna Polska doskonale wie, że bez PiS nie przekroczy progu wyborczego, a PiS zdaje sobie sprawę, że samodzielny start Solidarnej Polski oznaczałby utratę 2-3 proc.

— mówił.

tkwl/radiozet.pl