„Sprawa musi być wyjaśniona, od początku to mówiłem, wiarygodnie. Myślę że pojawi się nowy krąg osób, które były objęte tym programem Pegasusem, były inwigilowane przy jego pomocy i myślę, że ta sprawa jest bardzo trudnym orzechem do zgryzienia” - powiedział w Sednie Sprawy na antenie Radia Plus senator Jan Maria Jackowski. Jak dodał, Pegasus mógł być użyty wobec polityków obozu Zjednoczonej Prawicy.

CZYTAJ TAKŻE:

— Celna odpowiedź na rzekomą „aferę Pegasusa”! Kamiński: Program do kontroli operacyjnej był kupiony i używany za rządów Tuska i Kopacz

— A gdzie dowody? Były szef PKW przed senacką komisją: SN powinien orzec, iż wybory w 2019 r. nie były uczciwe i należy je powtórzyć

— Żenujące! Giertych uderza w ministra Kamińskiego: „Niech Pan skończy uzasadniać swoje przestępstwa kłamstwami!”

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Nie zdziwiłbym się, gdyby taka sytuacja miała miejsce, ale powiem w ten sposób, że to będzie kwestia, która jeżeli teraz nie zostanie rozliczona, to na pewno zostanie rozliczona w następnym parlamencie i sądzę, że ta sprawa nie rozejdzie się po kościach

— stwierdził Jan Maria Jackowski w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

Zamieszanie wokół Polskiego Ładu

Senator Jackowski skomentował też zamieszanie, jakie powstało wokół Polskiego Ładu. Pytany o to, czy ktoś powinien ponieść polityczną odpowiedzialność wskazał, że „bałagan jest faktem”.

Twarzą tego projektu jest pan premier Morawiecki, który zapewniał, że jest to świetny projekt. Ja głosowałem za wejściem Polskiego Ładu od 2023 roku, zdając sobie sprawę, jak większość w Senacie, także koledzy z klubu PiS, że jest to tak niedopracowana ustawa, która wymaga korekt i napraw

— powiedział polityk dodając, że to premier powinien wskazać konkretne osoby odpowiedzialne za to zamieszanie.

Twarzą polityczną, ale też merytoryczną Polskiego Ładu jest premier Mateusz Morawiecki.(…) Niewątpliwie jednak wśród szeregowych parlamentarzystów PiS jest podejmowana dyskusja na temat jakości sprawowania urzędu premiera

— mówił senator.

Walka z pandemią

Senator pytany był również o tzw. ustawę Hoca, która według ministra zdrowia ma być sposobem na rozwiązanie problemu pandemii.

Mamy do czynienia z pewnym chaosem. Były zapowiedzi, później był projekt, który leżał w Sejmie. W tej chwili słyszymy, że ma być jeszcze jakiś projekt, ale co do szczegółów – nikt ich nie zna. To zdumiewające. Ale ja chcę zwrócić uwagę na to, że jest takie przekonanie, iż problem tej ustawy rozwiąże problem pandemii w Polsce. Tak do końca nie jest, bo z covidem trzeba walczyć na różnych obszarach

– wskazał Jackowski.

W jego ocenie dyskusja nad projektem jest „zasłoną dymną dla istoty problemu”.

Istotą problemu jest to, że mamy do czynienia z pewną formą zapaści w Polsce. Nadmiarowe zgony wynikają przede wszystkim z tego, że w stosunku do zakażonych osób nie bardzo są podejmowane procedury medyczne. Druga kwestia, jeśli ktoś ulegnie np. wypadkowi drogowemu, w wyniku którego nastąpi zgon, ale okaże się, że miała pozytywny wynik testu, to będzie traktowana jako ofiara Covid. Trzeba o tym pamiętać przy statystykach. Kluczem do rozwiązania sytuacji jest także sposób rozliczania

– podkreślił senator Jackowski dodając, że opierając się na podstawie opinii lekarzy, zaniedbano wczesne wykrywanie zakażenia koronawirusem.

wkt/Sedno Sprawy