Goście programu „Salon Dziennikarski” dyskutowali na temat wypowiedzi Szweda Pera Waesterberga podczas laudacji na cześć Olgi Tokarczuk w czasie noblowskiej ceremonii. Mówił wówczas m.in. o polskim kolonializmie i antysemityzmie. Odnosili się też do wypowiedzi samej Olgi Tokarczuk z jednej ze stacji radiowych dot. imigrantów.

CZYTAJ TAKŻE: Skandaliczne słowa podczas noblowskiej ceremonii! Polska „historia kolonializmu i antysemityzmu” w laudacji na cześć Tokarczuk

Tokarczuk zachwycona multikulturalną Szwecją: Jest mi wstyd za ten straszny 2014 rok, kiedy Polska nie przyjęła imigrantów

Polska przyjmuje najwięcej migrantów, to są oficjalne dane. Na szczęście to migranci bliscy nam kulturowo i ta migracja jest pokojowa. Po drugie oburzające było to, co powiedział ten bezczelny Szwed. Mówiąc o polskiej historii przywołuje kolonializm? Natomiast wywołując kwestię antysemityzmu, mógłby to powiedzieć w kontekście gigantycznej pomocy, jaką Polacy udzielili Żydom przez osiem wieków

— mówił Maciej Pawlicki.

Gdyby pani Olga Tokarczuk unikała bezpośredniego odnoszenia się do konfliktów politycznych, to o wiele łatwiejszy byłby taki konsensus pt. „To miło, że polska pisarka dostała Nobla”

— zaznaczył Piotr Semka.

Piotr Gursztyn nawiązał do słów ks. Zielińskiego z poprzedniej części programu, że demokracja liberalna zaczyna mieć coraz mniej wspólnego z demokracją.

Takie postacie jako Olga Tokarczuk są trochę kapłankami tej religii

— powiedział.

Dobrze, że Polka dostała nagrodę Nobla. Tylko obecnie generalnie na nagrodę Nobla należy patrzeć w kontekście tego przechyłu lewicowego. Ostatnio tego typu twórcy czy politycy dostają nagrody

— mówił z kolei ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”.

as/TVP INFO