Europejski kontekst
Jakie znaczenie mają dziś odnalezione przez Jaroszewicza archiwa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa III Rzeszy (Geheime Staatspolizei i Kriminalpolizei)? Prawdopodobnie zawierały one istotne oraz obszerne dowody na kolaborację polityków, a także obywateli państw Europy Zachodniej z hitlerowskimi Niemcami. Gdy oceniamy, bądź wartościujemy pewne zjawiska czy zachowania, próbując zakwalifikować je jako patologie, działania niepożądane, lub postawę obrzydliwą moralnie, w wymiarze społecznym, podstawowym kryterium oceny jest skala, czasami również kontekst uwarunkowań i otoczenia.
Dokonując tego rodzaju (społecznych) osądzeń należy uwzględnić dwie kategorie, o których wspominał wybitny amerykański socjolog i psycholog społeczny, Wiliam Thomas: definicję sytuacji oraz jej kontekst. Inaczej cała dyskusja stanie się jałowa i bezcelowa.
Wystarczy spojrzeć na fakty fundamentalne. Biorąc pod uwagę państwa europejskie, najwięcej Żydów żyło przed wojną w Polsce, mieszkało ich nad Wisłą ok. 1/10 całego społeczeństwa i byli w posiadaniu 1/3 ogólnej wielkości nieruchomości. Przyjechało ich do Polski tak wielu, dlatego iż w państwach Europy Zachodniej nie mieli miejsca, szerzył się tam bowiem obrzydliwy antysemityzm.
Niezależnie od ekscesów środowisk narodowych, przedwojenna Polska na tle Starego Kontynentu stanowiła kraj relatywnie tolerancyjny. Faszyzm nigdy nie był ani specjalnością ani dominantą Polaków. Intensywność antysemityzmu w Polsce mieściła się w zdecydowanie mniejszej skali niż to miało miejsce w Niemczech czy Francji. Oczywiście nikt nie twierdzi, że antysemityzm w Polce nie istniał, ale posiadał on mniejsze od doświadczeń wielu pozostałych krajów europejskich rozmiary.
Niemcy byli głównymi animatorami faszyzmu, więc ich przykład jest oczywisty, a przez to mało istotny, i można sobie go darować. Jednak również innym państwom europejskim faszyzm i antysemityzm nie był obcy, zaś jego rozmiary obejmowały szerokie grupy społeczne, inspirowane przez zinstytucjonalizowane czynniki oficjalne, w postaci poszczególnych rządów.
Już w XIX wieku we Francji, ojczyźnie rewolucji francuskiej i piewcy wolności, tolerancji oraz demokracji, miała miejsce afera Dreyfusa. Alfred Dreyfus, oficer wojska francuskiego, został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Główny motor napędowy stawianych zarzutów stanowiło jego żydowskie pochodzenie. Niechęć do Dreyfusa miała licznych zwolenników w armii oraz społeczeństwie francuskim. Nawet kiedy oskarżenia okazały się dęte, fałszowano dowody, aby podtrzymać negatywne emocje wobec niego, a w ślad za tym również i Żydów.
W czasie II wojny światowej państwo francuskie, w okresie reżimu Vichy, ręka w rękę kolaborowało z Hitlerem. Czołowe postacie ówczesnej francuskiej polityki, marszałek Philippe Pétain oraz premier Pierre Laval, blisko współpracowały z Niemcami, w zakresie eksterminacji Narodu Żydowskiego. Pomimo braku nacisków czy dyrektyw ze strony III Rzeszy, prowadzono we Francji na ogromną skalę politykę antyżydowską. Postawa późniejszego prezydenta Georgesa Pompidou była bierna, zaś kolejny prezydent V Republiki, François Mitterand, sprawujący urząd w okresie 1981-1995, wg wielu źródeł zachowywał się w czasie wojny niejednoznacznie (był urzędnikiem państwa Vichy), a po wojnie aż prawie do swojej śmierci w 1996 roku, składał wieńce na grobie kolaboranta Pétaina. Prawdopodobnie archiwa, na które natrafił Piotr Jaroszewicz wiele mówiły o francuskiej aktywności w procesie eliminacji Społeczeństwa Żydowskiego.
Na Półwyspie Iberyjskim, jeszcze przed II wojną światową, władzę przejęły rządy faszystowskie: w Portugalii od przełomu lat 20. i 30. XX wieku rządzili dyktatorzy: prezydent Óscar Carmona i António de Oliveira Salazar; w słonecznej Hiszpanii, od 1939 roku władzę sprawowała faszyzująca formacja frankistów, pod przywództwem gen. Francisco Franco. Pierwszym premierem Hiszpanii, po rozpoczęciu demokracji państwa i koronacji Juana Carlosa Burbona na króla nowoutworzonej monarchii konstytucyjnej, został działający wcześniej w ruchu frankistowskim, Adolfo Suárez; także drugi premier demokratycznego okresu Hiszpanii, Leopoldo Calvo-Sotelo Bustelo zasiadał w frankistowskim parlamencie.
Premier Włoch, Benito Musollini, podpisał z Hitlerem układ o przyjaźni, napadając później razem z III Rzeszą na niewinne państwa: Grecję i Albanię. Austria pierwsza poddała się aneksji – prezydent Austrii z lat 1986-1992, Kurt Waldheim, należał do nazistowskiej organizacji Sturmabteilung (SA) oraz służył w Wermachcie; mimo ujawnienia tej okoliczności społeczeństwu austriackiemu, nie przeszkodziło to w wyborze go na głowę państwa.
Ruch nacjonalistyczny w Niemczech, Francji, czy Austrii jest dużo silniejszy niż w Polsce.
Węgrzy oraz Bułgarzy walczyli u boku Hitlera, byli sojusznikami III Rzeszy; podobnie Słowacy podczas napadu na Polskę; o Rosji sowieckiej lepiej nie wspominać. Czesi ustąpili bez walki. Na terenie Czech i Słowacji wiele osób również kolaborowało z niemieckimi nazistami.
Wiele państw europejskich otwarcie i na wielką skalę blisko współpracowało z Niemcami. Polska jako pierwsza stawiała bohaterki, heroiczny opór faszystowskiej ideologii, a za denuncjacje czy jakakolwiek inny współudział Polaków w eksterminacji Żydów, wyznaczyła karę śmierci.
Czy naprawdę mamy się czego wstydzić?! Nie możemy brać odpowiedzialności za pojedyncze, indywidualne akty barbarzyństwa obywateli, którzy nie podporządkowali się zinstytucjonalizowanym instrukcjom oficjalnych czynników państwa (Rządu Londyńskiego na Uchodźstwie oraz Struktur Podziemnych), i w ten sposób, w sensie moralnym, zaprzeczyli polskiej kulturze, wykluczając się jednocześnie z Polskiej Wspólnoty Narodowej.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Europejski kontekst
Jakie znaczenie mają dziś odnalezione przez Jaroszewicza archiwa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa III Rzeszy (Geheime Staatspolizei i Kriminalpolizei)? Prawdopodobnie zawierały one istotne oraz obszerne dowody na kolaborację polityków, a także obywateli państw Europy Zachodniej z hitlerowskimi Niemcami. Gdy oceniamy, bądź wartościujemy pewne zjawiska czy zachowania, próbując zakwalifikować je jako patologie, działania niepożądane, lub postawę obrzydliwą moralnie, w wymiarze społecznym, podstawowym kryterium oceny jest skala, czasami również kontekst uwarunkowań i otoczenia.
Dokonując tego rodzaju (społecznych) osądzeń należy uwzględnić dwie kategorie, o których wspominał wybitny amerykański socjolog i psycholog społeczny, Wiliam Thomas: definicję sytuacji oraz jej kontekst. Inaczej cała dyskusja stanie się jałowa i bezcelowa.
Wystarczy spojrzeć na fakty fundamentalne. Biorąc pod uwagę państwa europejskie, najwięcej Żydów żyło przed wojną w Polsce, mieszkało ich nad Wisłą ok. 1/10 całego społeczeństwa i byli w posiadaniu 1/3 ogólnej wielkości nieruchomości. Przyjechało ich do Polski tak wielu, dlatego iż w państwach Europy Zachodniej nie mieli miejsca, szerzył się tam bowiem obrzydliwy antysemityzm.
Niezależnie od ekscesów środowisk narodowych, przedwojenna Polska na tle Starego Kontynentu stanowiła kraj relatywnie tolerancyjny. Faszyzm nigdy nie był ani specjalnością ani dominantą Polaków. Intensywność antysemityzmu w Polsce mieściła się w zdecydowanie mniejszej skali niż to miało miejsce w Niemczech czy Francji. Oczywiście nikt nie twierdzi, że antysemityzm w Polce nie istniał, ale posiadał on mniejsze od doświadczeń wielu pozostałych krajów europejskich rozmiary.
Niemcy byli głównymi animatorami faszyzmu, więc ich przykład jest oczywisty, a przez to mało istotny, i można sobie go darować. Jednak również innym państwom europejskim faszyzm i antysemityzm nie był obcy, zaś jego rozmiary obejmowały szerokie grupy społeczne, inspirowane przez zinstytucjonalizowane czynniki oficjalne, w postaci poszczególnych rządów.
Już w XIX wieku we Francji, ojczyźnie rewolucji francuskiej i piewcy wolności, tolerancji oraz demokracji, miała miejsce afera Dreyfusa. Alfred Dreyfus, oficer wojska francuskiego, został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Główny motor napędowy stawianych zarzutów stanowiło jego żydowskie pochodzenie. Niechęć do Dreyfusa miała licznych zwolenników w armii oraz społeczeństwie francuskim. Nawet kiedy oskarżenia okazały się dęte, fałszowano dowody, aby podtrzymać negatywne emocje wobec niego, a w ślad za tym również i Żydów.
W czasie II wojny światowej państwo francuskie, w okresie reżimu Vichy, ręka w rękę kolaborowało z Hitlerem. Czołowe postacie ówczesnej francuskiej polityki, marszałek Philippe Pétain oraz premier Pierre Laval, blisko współpracowały z Niemcami, w zakresie eksterminacji Narodu Żydowskiego. Pomimo braku nacisków czy dyrektyw ze strony III Rzeszy, prowadzono we Francji na ogromną skalę politykę antyżydowską. Postawa późniejszego prezydenta Georgesa Pompidou była bierna, zaś kolejny prezydent V Republiki, François Mitterand, sprawujący urząd w okresie 1981-1995, wg wielu źródeł zachowywał się w czasie wojny niejednoznacznie (był urzędnikiem państwa Vichy), a po wojnie aż prawie do swojej śmierci w 1996 roku, składał wieńce na grobie kolaboranta Pétaina. Prawdopodobnie archiwa, na które natrafił Piotr Jaroszewicz wiele mówiły o francuskiej aktywności w procesie eliminacji Społeczeństwa Żydowskiego.
Na Półwyspie Iberyjskim, jeszcze przed II wojną światową, władzę przejęły rządy faszystowskie: w Portugalii od przełomu lat 20. i 30. XX wieku rządzili dyktatorzy: prezydent Óscar Carmona i António de Oliveira Salazar; w słonecznej Hiszpanii, od 1939 roku władzę sprawowała faszyzująca formacja frankistów, pod przywództwem gen. Francisco Franco. Pierwszym premierem Hiszpanii, po rozpoczęciu demokracji państwa i koronacji Juana Carlosa Burbona na króla nowoutworzonej monarchii konstytucyjnej, został działający wcześniej w ruchu frankistowskim, Adolfo Suárez; także drugi premier demokratycznego okresu Hiszpanii, Leopoldo Calvo-Sotelo Bustelo zasiadał w frankistowskim parlamencie.
Premier Włoch, Benito Musollini, podpisał z Hitlerem układ o przyjaźni, napadając później razem z III Rzeszą na niewinne państwa: Grecję i Albanię. Austria pierwsza poddała się aneksji – prezydent Austrii z lat 1986-1992, Kurt Waldheim, należał do nazistowskiej organizacji Sturmabteilung (SA) oraz służył w Wermachcie; mimo ujawnienia tej okoliczności społeczeństwu austriackiemu, nie przeszkodziło to w wyborze go na głowę państwa.
Ruch nacjonalistyczny w Niemczech, Francji, czy Austrii jest dużo silniejszy niż w Polsce.
Węgrzy oraz Bułgarzy walczyli u boku Hitlera, byli sojusznikami III Rzeszy; podobnie Słowacy podczas napadu na Polskę; o Rosji sowieckiej lepiej nie wspominać. Czesi ustąpili bez walki. Na terenie Czech i Słowacji wiele osób również kolaborowało z niemieckimi nazistami.
Wiele państw europejskich otwarcie i na wielką skalę blisko współpracowało z Niemcami. Polska jako pierwsza stawiała bohaterki, heroiczny opór faszystowskiej ideologii, a za denuncjacje czy jakakolwiek inny współudział Polaków w eksterminacji Żydów, wyznaczyła karę śmierci.
Czy naprawdę mamy się czego wstydzić?! Nie możemy brać odpowiedzialności za pojedyncze, indywidualne akty barbarzyństwa obywateli, którzy nie podporządkowali się zinstytucjonalizowanym instrukcjom oficjalnych czynników państwa (Rządu Londyńskiego na Uchodźstwie oraz Struktur Podziemnych), i w ten sposób, w sensie moralnym, zaprzeczyli polskiej kulturze, wykluczając się jednocześnie z Polskiej Wspólnoty Narodowej.
Strona 4 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/383125-tajemnica-jaroszewicza?strona=4