Obywatele polscy mają pełne moralne prawo, żeby przed polskimi sądami dochodzić swoich roszczeń w sprawach o odszkodowania za zbrodnie niemieckie w czasie II wojny światowej - powiedział w niedzielę PAP Arkadiusz Mularczyk (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Znamy treść wniosku posłów do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie odszkodowań za II Wojnę Światową
PAP: Wraz z grupą posłów złożył pan wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą przepisów kodeksu postępowania cywilnego i wyprowadzanych z niego norm, które uniemożliwiają składanie pozwów przeciwko obcym państwom odpowiedzialnym m.in. za zbrodnie wojenne. Jaki cel i jakie oczekiwania przyświecają tej inicjatywie?
Arkadiusz Mularczyk: Głównym celem złożonego przez nas w czwartek wniosku do TK jest otwarcie drogi sądowej przed polskimi sądami dla polskich obywateli będących ofiarami zbrodni wojennych, zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości. Dotychczasowa interpretacja w orzecznictwie dwóch zaskarżonych przepisów postępowania cywilnego - 1103.7 pkt 2 kpc i 1113 kpc - prowadziła do tego, że postępowania przeciwko Niemcom, które dotyczyły odszkodowania za takie zbrodnie, były przez polskie sądy umarzane z uwagi na immunitet jurysdykcyjny państwa obcego.
PAP: To znaczy?
A.M.: Oznacza to, że państwo obce nie może być pozwane przed sądem krajowym. Jest to praktyka międzynarodowa, która nie wynika z podpisanych przez Polskę konwencji, czy traktatów, tylko z międzynarodowego zwyczaju.
Jednocześnie zwyczaj ten musi budzić poważne wątpliwości z punktu widzenia polskiej konstytucji. Przygotowany przeze mnie wniosek, pod którym podpisała się grupa stu parlamentarzystów PiS, kwestionuje zarówno przepisy postępowania cywilnego, jak i praktykę orzeczniczą polskich sądów w tym zakresie.
Uważamy, że tego typu postępowanie sądów, w oparciu o interpretacje tych przepisów, zamyka obywatelom drogę dochodzenia swoich roszczeń, w tym w szczególności odszkodowań od obcego państwa z tytułu zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości, podważając tym samym konstytucyjne prawo do sądu, a także wiążące Polskę prawo międzynarodowe.
Kolejny problem konstytucyjny, który dostrzegamy, to fakt, że stosowanie zasady immunitetu jurysdykcyjnego obcego państwa narusza zasadę ochrony własności i prawa do dziedziczenia poprzez uniemożliwienie dochodzenia z tytułu majątkowych skutków szkód doznanych w wyniku zbrodni popełnionych przez państwa obce. Taka praktyka narusza wreszcie wynikającą z ustawy zasadniczej zasadę godności poprzez brak realizacji obowiązku państwa do ochrony godności osób, które zostały poszkodowane przez działania obcego państwa.
Wnosimy, aby TK uznał, że interpretacja zaskarżonych przepisów jest niezgodna z polską konstytucją. Jeśli Trybunał uznałby naszą argumentację, oznaczałoby to dla polskich obywateli otwarcie drogi dochodzenia roszczeń przed polskimi sądami od Niemiec za ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne.
Chciałbym podkreślić, że te pojęcia - ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości oraz zbrodni wojennej - precyzyjne opisane i zdefiniowane są m.in. w statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. Statut ten definiuje także, kto i w jakim zakresie mógłby w tej sytuacji potencjalnie dochodzić takich roszczeń.
Polscy obywatele przez lata, przez 70 lat po zakończeniu II wojny światowej, nie mieli żadnych możliwości dochodzenia roszczeń od państwa niemieckiego. Praktyka niemieckiego systemu sprawiedliwości była bowiem najpierw taka, że prawo do dochodzenia roszczeń mieli tylko obywatele tych państw, z którymi Republika Federalna Niemiec utrzymywała relacje dyplomatyczne. Pozwy obywateli krajów, z którymi - jak miało to miejsce w przypadku PRL - takich stosunków nie utrzymywała, były po prostu odrzucane.
PAP: A po nawiązaniu polsko-niemieckich relacji dyplomatycznych?
A.M.: Wtedy orzecznictwo sądów niemieckich poszło w tym kierunku, że kwestie te powinien rozstrzygać traktat pokojowy, bądź że roszczenia takie się przedawniły. Polakom uniemożliwiono dochodzenie jakichkolwiek roszczeń, gdy tymczasem obywatele innych państw, w szczególności Żydzi, mieli taką możliwość.
Na gruncie sądownictwa niemieckiego prowadzono więc politykę dyskryminacyjną wobec obywateli polskich. Jednocześnie odszkodowania nie przysługiwały Polakom na mocy rozstrzygnięć politycznych - nie zawarto żadnych umów odszkodowawczych, ani traktatu pokojowego. Państwo niemieckie nigdy nie zawarło z Polską nie tylko umów, które ustalałyby reparacje wojenne dla państwa polskiego, ale także które regulowałyby kwestię wypłat roszczeń odszkodowawczych dla obywateli polskich poszkodowanych przez II wojnę światową i ich spadkobierców.
W niektórych krajach, np. we Włoszech czy w Grecji, sądy dopuszczały możliwość pozywania państwa niemieckiego za zbrodnie popełnione w okresie II wojny światowej. Immunitet państwowy nie był też stosowany przez sądy amerykańskie, które także dopuszczały możliwość dochodzenia roszczeń z tytułu odszkodowań za takie zbrodnie wobec firm niemieckich. Uważamy, że nie tylko Polska, ale również obywatele polscy mają pełne moralne prawo do tego, ażeby przed polskimi sądami dochodzić tego typu roszczeń. Należy im taką ścieżkę prawną otworzyć - tym bardziej, że nie dostali takiej możliwości przed sądami niemieckimi.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obywatele polscy mają pełne moralne prawo, żeby przed polskimi sądami dochodzić swoich roszczeń w sprawach o odszkodowania za zbrodnie niemieckie w czasie II wojny światowej - powiedział w niedzielę PAP Arkadiusz Mularczyk (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Znamy treść wniosku posłów do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie odszkodowań za II Wojnę Światową
PAP: Wraz z grupą posłów złożył pan wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą przepisów kodeksu postępowania cywilnego i wyprowadzanych z niego norm, które uniemożliwiają składanie pozwów przeciwko obcym państwom odpowiedzialnym m.in. za zbrodnie wojenne. Jaki cel i jakie oczekiwania przyświecają tej inicjatywie?
Arkadiusz Mularczyk: Głównym celem złożonego przez nas w czwartek wniosku do TK jest otwarcie drogi sądowej przed polskimi sądami dla polskich obywateli będących ofiarami zbrodni wojennych, zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości. Dotychczasowa interpretacja w orzecznictwie dwóch zaskarżonych przepisów postępowania cywilnego - 1103.7 pkt 2 kpc i 1113 kpc - prowadziła do tego, że postępowania przeciwko Niemcom, które dotyczyły odszkodowania za takie zbrodnie, były przez polskie sądy umarzane z uwagi na immunitet jurysdykcyjny państwa obcego.
PAP: To znaczy?
A.M.: Oznacza to, że państwo obce nie może być pozwane przed sądem krajowym. Jest to praktyka międzynarodowa, która nie wynika z podpisanych przez Polskę konwencji, czy traktatów, tylko z międzynarodowego zwyczaju.
Jednocześnie zwyczaj ten musi budzić poważne wątpliwości z punktu widzenia polskiej konstytucji. Przygotowany przeze mnie wniosek, pod którym podpisała się grupa stu parlamentarzystów PiS, kwestionuje zarówno przepisy postępowania cywilnego, jak i praktykę orzeczniczą polskich sądów w tym zakresie.
Uważamy, że tego typu postępowanie sądów, w oparciu o interpretacje tych przepisów, zamyka obywatelom drogę dochodzenia swoich roszczeń, w tym w szczególności odszkodowań od obcego państwa z tytułu zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości, podważając tym samym konstytucyjne prawo do sądu, a także wiążące Polskę prawo międzynarodowe.
Kolejny problem konstytucyjny, który dostrzegamy, to fakt, że stosowanie zasady immunitetu jurysdykcyjnego obcego państwa narusza zasadę ochrony własności i prawa do dziedziczenia poprzez uniemożliwienie dochodzenia z tytułu majątkowych skutków szkód doznanych w wyniku zbrodni popełnionych przez państwa obce. Taka praktyka narusza wreszcie wynikającą z ustawy zasadniczej zasadę godności poprzez brak realizacji obowiązku państwa do ochrony godności osób, które zostały poszkodowane przez działania obcego państwa.
Wnosimy, aby TK uznał, że interpretacja zaskarżonych przepisów jest niezgodna z polską konstytucją. Jeśli Trybunał uznałby naszą argumentację, oznaczałoby to dla polskich obywateli otwarcie drogi dochodzenia roszczeń przed polskimi sądami od Niemiec za ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne.
Chciałbym podkreślić, że te pojęcia - ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości oraz zbrodni wojennej - precyzyjne opisane i zdefiniowane są m.in. w statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. Statut ten definiuje także, kto i w jakim zakresie mógłby w tej sytuacji potencjalnie dochodzić takich roszczeń.
Polscy obywatele przez lata, przez 70 lat po zakończeniu II wojny światowej, nie mieli żadnych możliwości dochodzenia roszczeń od państwa niemieckiego. Praktyka niemieckiego systemu sprawiedliwości była bowiem najpierw taka, że prawo do dochodzenia roszczeń mieli tylko obywatele tych państw, z którymi Republika Federalna Niemiec utrzymywała relacje dyplomatyczne. Pozwy obywateli krajów, z którymi - jak miało to miejsce w przypadku PRL - takich stosunków nie utrzymywała, były po prostu odrzucane.
PAP: A po nawiązaniu polsko-niemieckich relacji dyplomatycznych?
A.M.: Wtedy orzecznictwo sądów niemieckich poszło w tym kierunku, że kwestie te powinien rozstrzygać traktat pokojowy, bądź że roszczenia takie się przedawniły. Polakom uniemożliwiono dochodzenie jakichkolwiek roszczeń, gdy tymczasem obywatele innych państw, w szczególności Żydzi, mieli taką możliwość.
Na gruncie sądownictwa niemieckiego prowadzono więc politykę dyskryminacyjną wobec obywateli polskich. Jednocześnie odszkodowania nie przysługiwały Polakom na mocy rozstrzygnięć politycznych - nie zawarto żadnych umów odszkodowawczych, ani traktatu pokojowego. Państwo niemieckie nigdy nie zawarło z Polską nie tylko umów, które ustalałyby reparacje wojenne dla państwa polskiego, ale także które regulowałyby kwestię wypłat roszczeń odszkodowawczych dla obywateli polskich poszkodowanych przez II wojnę światową i ich spadkobierców.
W niektórych krajach, np. we Włoszech czy w Grecji, sądy dopuszczały możliwość pozywania państwa niemieckiego za zbrodnie popełnione w okresie II wojny światowej. Immunitet państwowy nie był też stosowany przez sądy amerykańskie, które także dopuszczały możliwość dochodzenia roszczeń z tytułu odszkodowań za takie zbrodnie wobec firm niemieckich. Uważamy, że nie tylko Polska, ale również obywatele polscy mają pełne moralne prawo do tego, ażeby przed polskimi sądami dochodzić tego typu roszczeń. Należy im taką ścieżkę prawną otworzyć - tym bardziej, że nie dostali takiej możliwości przed sądami niemieckimi.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364632-mularczyk-obywatele-polscy-maja-pelne-moralne-prawo-do-tego-zeby-dochodzic-roszczen-przed-polskimi-sadami-za-zbrodnie-ii-wojny-swiatowej-wywiad