Mimo, że Stanisław Biernat jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, to wciąż słuchać o nim sporo. Raz atakuje legalne kierownictwo TK, innym razem uderza w TVP. Zawsze na pierwszej linii walki z rządem, wspierany przez zaprzyjaźnione media, lansuje się przed opinią publiczną. Ostatnie kompromitacje sędziego Biernata związane z niezłożeniem przez niego oświadczenia majątkowego na koniec kadencji, to nie jedyne wpadki sędziego Biernata. Było ich znacznie więcej.
1. Jak sędzia Biernat w ostatniej chwili wypłacił Rzeplińskiemu 200 tys. zł
To się nazywał pośpiech! Z informacji, które jako pierwszy ujawnił nasz portal wynika, że były wiceprezes TK Stanisław Biernat wypłacił odchodzącemu z urzędu Andrzejowi Rzeplińskiemu ponad 200 tys. złotych odprawy i ekwiwalentu urlopowego. Stało się to rankiem 19 grudnia 2016 roku, czyli na dobę przed możliwością zakwestionowania wypłaty odprawy przez nową prezes TK Julię Przyłębską. 20 grudnia wchodziły też w życie przepisy, które utrudniłyby Rzeplińskiego możliwości podjęcia tak gigantycznej odprawy. Biernat, wydał decyzję o wypłacie pieniędzy już 8 grudnia, czyli na 11 dni przed zakończeniem kariery prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Decyzja wydana została zbyt wcześnie, gdyż Rzepliński miał przed sobą jeszcze kilkanaście dni pracy. Przelew na ogromną kwotę został wykonany rankiem 19 grudnia, czyli w niemal ostatniej chwili. 20 grudnia prezydent Duda powierzył Julii Przyłębskiej pełnienie obowiązków prezesa TK, a sprawa odpraw dla prezesów i olbrzymich ekwiwalentów urlopowych budziła liczne kontrowersje nawet w samym środowisku sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
2. Za pieniądze TK pisano orzeczenia i analizy prawne do wyroków dla sędziego Stanisława Biernata.
Za co sędzia Biernat inkasował swoje wynagrodzenia za czasów prezesury prof. Rzeplińskiego w Trybunale Konstytucyjnym? Portal wPolityce.pl dotarł do umów, z których wynika, że sędziowie Stanisław Biernat i sędzia Sławomira Wronkowska mogli wyręczać się w pracy zewnętrznymi fachowcami, którzy pisali za nich orzeczenia i analizy prawne dotyczące orzeczeń, które sędziowie prezentowali następnie jako własne. W sumie na wszystkie umowy wydano ponad 33 tysiące złotych. Sprawa bulwersuje najbardziej w kontekście faktu, że umowy podpisywane były z wykonawcami na wykonywanie pracy, którą powinni podjąć się sami sędziowie, których dotyczyły konkretne, prowadzone przez nich sprawy. Z informacji portalu wPolityce.pl wynika, że po tym, jak sędzia Julia Przyłębska została prezesem TK, a sędzia Mariusz Muszyński jej pełnomocnikiem, zrezygnowano z podpisywania podobnych umów. Wczoraj media informowały o rzekomej „aferze”, czyli przedłużeniu umów dla pracowników zewnętrznych TK, którzy zajmują się odsiewaniem tysięcy wadliwych wniosków i skarg, które trafiają do trybunału.
3. Kolacje dla sędziów z naszej kieszeni, to „długa tradycja”.
Po tym, gdy portal wPolityce.pl ujawnił szokujący zwyczaj finansowania pożegnalnych kolacji dla kończących kadencję sędziów TK, sędzia Stanisław Biernat stwierdził że to „tradycja”, a w wydawaniu dziesiątków tysięcy złotych na przyjemności sowicie opłacanych sędziów nie widzi nic zdrożnego.
Uroczyste żegnanie sędziów kończących dziewięcioletnią kadencję jest zwyczajem trybunalskim, znacznie starszym, niż prezesura Andrzeja Rzeplińskiego. (…) Dla oceny wysokości ujawnionych kwot warto podać, że dotyczą one: okresu sześciu lat; pożegnania siedmiorga sędziów; poczęstunków po uroczystościach w Trybunale, każdorazowo z udziałem około 100 osób.
– twierdził sędzia Biernat.
4. Jak sędzia Biernat „zapomniał” o złożeniu oświadczenia majątkowego.
Kto jak kto, ale sędzia Trybunału Konstytucyjnego powinien znać się na przepisach, które określają zakres obowiązków dla sędziego! TVP ujawniło niedawno,że Stanisław Biernat nie złożył oświadczenia majątkowego, gdy w czerwcu żegnał się z wiceprezesurą TK. Tuż po tym materiale sędzia wskazywał, że „oświadczenia majątkowe, wymagane od sędziów w 2017 r., złożył w sekretariacie prezesa Trybunału Konstytucyjnego w ustawowym terminie”, czyli przed 30 marca 2017 r. W kolejnym oświadczeniu przyznał jednak Dopiero później zorientowałem się, że chodzi o oświadczenie, które powinienem był złożyć na koniec kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego, czyli 26 czerwca 2017 br.
Tego obowiązku rzeczywiście nie dopełniłem wskutek przeoczenia. Uczynię to w najbliższym czasie.
— zapowiedział prof. Biernat.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mimo, że Stanisław Biernat jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, to wciąż słuchać o nim sporo. Raz atakuje legalne kierownictwo TK, innym razem uderza w TVP. Zawsze na pierwszej linii walki z rządem, wspierany przez zaprzyjaźnione media, lansuje się przed opinią publiczną. Ostatnie kompromitacje sędziego Biernata związane z niezłożeniem przez niego oświadczenia majątkowego na koniec kadencji, to nie jedyne wpadki sędziego Biernata. Było ich znacznie więcej.
1. Jak sędzia Biernat w ostatniej chwili wypłacił Rzeplińskiemu 200 tys. zł
To się nazywał pośpiech! Z informacji, które jako pierwszy ujawnił nasz portal wynika, że były wiceprezes TK Stanisław Biernat wypłacił odchodzącemu z urzędu Andrzejowi Rzeplińskiemu ponad 200 tys. złotych odprawy i ekwiwalentu urlopowego. Stało się to rankiem 19 grudnia 2016 roku, czyli na dobę przed możliwością zakwestionowania wypłaty odprawy przez nową prezes TK Julię Przyłębską. 20 grudnia wchodziły też w życie przepisy, które utrudniłyby Rzeplińskiego możliwości podjęcia tak gigantycznej odprawy. Biernat, wydał decyzję o wypłacie pieniędzy już 8 grudnia, czyli na 11 dni przed zakończeniem kariery prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Decyzja wydana została zbyt wcześnie, gdyż Rzepliński miał przed sobą jeszcze kilkanaście dni pracy. Przelew na ogromną kwotę został wykonany rankiem 19 grudnia, czyli w niemal ostatniej chwili. 20 grudnia prezydent Duda powierzył Julii Przyłębskiej pełnienie obowiązków prezesa TK, a sprawa odpraw dla prezesów i olbrzymich ekwiwalentów urlopowych budziła liczne kontrowersje nawet w samym środowisku sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
2. Za pieniądze TK pisano orzeczenia i analizy prawne do wyroków dla sędziego Stanisława Biernata.
Za co sędzia Biernat inkasował swoje wynagrodzenia za czasów prezesury prof. Rzeplińskiego w Trybunale Konstytucyjnym? Portal wPolityce.pl dotarł do umów, z których wynika, że sędziowie Stanisław Biernat i sędzia Sławomira Wronkowska mogli wyręczać się w pracy zewnętrznymi fachowcami, którzy pisali za nich orzeczenia i analizy prawne dotyczące orzeczeń, które sędziowie prezentowali następnie jako własne. W sumie na wszystkie umowy wydano ponad 33 tysiące złotych. Sprawa bulwersuje najbardziej w kontekście faktu, że umowy podpisywane były z wykonawcami na wykonywanie pracy, którą powinni podjąć się sami sędziowie, których dotyczyły konkretne, prowadzone przez nich sprawy. Z informacji portalu wPolityce.pl wynika, że po tym, jak sędzia Julia Przyłębska została prezesem TK, a sędzia Mariusz Muszyński jej pełnomocnikiem, zrezygnowano z podpisywania podobnych umów. Wczoraj media informowały o rzekomej „aferze”, czyli przedłużeniu umów dla pracowników zewnętrznych TK, którzy zajmują się odsiewaniem tysięcy wadliwych wniosków i skarg, które trafiają do trybunału.
3. Kolacje dla sędziów z naszej kieszeni, to „długa tradycja”.
Po tym, gdy portal wPolityce.pl ujawnił szokujący zwyczaj finansowania pożegnalnych kolacji dla kończących kadencję sędziów TK, sędzia Stanisław Biernat stwierdził że to „tradycja”, a w wydawaniu dziesiątków tysięcy złotych na przyjemności sowicie opłacanych sędziów nie widzi nic zdrożnego.
Uroczyste żegnanie sędziów kończących dziewięcioletnią kadencję jest zwyczajem trybunalskim, znacznie starszym, niż prezesura Andrzeja Rzeplińskiego. (…) Dla oceny wysokości ujawnionych kwot warto podać, że dotyczą one: okresu sześciu lat; pożegnania siedmiorga sędziów; poczęstunków po uroczystościach w Trybunale, każdorazowo z udziałem około 100 osób.
– twierdził sędzia Biernat.
4. Jak sędzia Biernat „zapomniał” o złożeniu oświadczenia majątkowego.
Kto jak kto, ale sędzia Trybunału Konstytucyjnego powinien znać się na przepisach, które określają zakres obowiązków dla sędziego! TVP ujawniło niedawno,że Stanisław Biernat nie złożył oświadczenia majątkowego, gdy w czerwcu żegnał się z wiceprezesurą TK. Tuż po tym materiale sędzia wskazywał, że „oświadczenia majątkowe, wymagane od sędziów w 2017 r., złożył w sekretariacie prezesa Trybunału Konstytucyjnego w ustawowym terminie”, czyli przed 30 marca 2017 r. W kolejnym oświadczeniu przyznał jednak Dopiero później zorientowałem się, że chodzi o oświadczenie, które powinienem był złożyć na koniec kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego, czyli 26 czerwca 2017 br.
Tego obowiązku rzeczywiście nie dopełniłem wskutek przeoczenia. Uczynię to w najbliższym czasie.
— zapowiedział prof. Biernat.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353575-zalatwil-fortune-rzeplinskiemu-trybunal-placil-za-jego-orzeczenia-nie-zlozyl-oswiadczenia-majatkowego-top-10-wpadek-sedziego-biernata?strona=1