Doprawdy, smutne i wielce zawstydzające jest to, że w naszej społeczności akademickiej promuje się tego typu przejawy nierównego traktowania, a Uniwersytet im. Adama Mickiewicza autoryzuje tezy tekstu zawierającego zarówno kontrowersyjne światopoglądowo–ideologiczne implikacje, jak i ewidentne fałsze. Te pierwsze nie muszą być przecież podzielane przez wszystkich pracowników naszej Uczelni (nie są przynajmniej przeze mnie) i naruszają jej neutralność światopoglądową. Obecność tych drugich podważa misję Uniwersytetu, jaką jest dbałość o rzetelność badań naukowych i dążenie do prawdy.

Do tej pory dobrą tradycją Uniwersytetu Poznańskiego było wytworzenie przestrzeni intelektualnej, nie tyle całkowicie wolnej od sporów światopoglądowych i politycznych (gdyż w zupełności jest to niemożliwe i byłoby nawet niepożądane), lecz przestrzeni charakteryzującej się tym, iż kwestie światopoglądowe i ideologiczne dyskutowane były na zasadzie dobrowolności uczestnictwa i poszanowania wolności sumienia.

Rozumiem przez to niewciąganie w spory polityczne wbrew ich woli pracowników poszczególnych Instytutów i Wydziałów. Jeżeli dochodziło już do otwartych dyskusji światopoglądowo-politycznych, to podlegały one na ogół regułom rzetelnej debaty akademickiej.

Warto jednak podkreślić, że omawiany przypadek stanowi na szczęście odosobniony incydent, a nie regułę w działaniu Instytutu Filozofii. Incydent, który nigdy nie powinien się zdarzyć, a pozostawiony bez stosownej reakcji może być groźnym precedensem prowadzącym do bezwolnego wciągania naszej społeczności akademickiej w tryby gwałtownego konfliktu politycznego dewastującego misję Uniwersytetu i wytworzoną przez niego tradycję procedowania. Tą troską motywowany jest niniejszy list.

Prosiłbym zatem Pana Rektora o dołożenie wszelkich starań w celu ochrony tej tradycji, która moim zdaniem w chwili obecnej jest zagrożona.

Z poważaniem

Prof. dr hab. Krzysztof Brzechczyn Poznań, 10 kwietnia 2017