Można tu mówić o sukcesie?
Tak. To jest nasz wielki sukces, ale pod jednym warunkiem, że to wykorzystamy. Wówczas ma powstać projekt całej polityki klimatycznej świata po roku 2020, mają w nim uczestniczyć wszystkie państwa świata. I Polska jest tu liderem. Nikt nie mówi o tym, że Polska jest liderem w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych do atmosfery i cały świat powinien brać z nas przykład. Krótko mówiąc nie pokazuje się w ogóle żadnych działań, które są systemowe, ważne dla państwa. Nagłaśnia się tylko sprawy, które są marginalne, chociażby takie jak drzewa czy jakieś polowanie. A przecież minister ma nadzór nad Polskim Związkiem Łowieckim i musi znać jego metody gospodarowania i pozyskiwania zwierzyny. I rzeczywiście raz do roku spotykam się z myśliwymi po to, żeby przedyskutować sprawy związane chociażby z ochroną przyrody, realizowaną przez Polski Związek Łowiecki.
Ale na liście Platformy jest Pan jednym z gorszych ministrów. Wie Pan dlaczego?
Myślę, że z tego powodu, iż polityka, którą w tej chwili prowadzimy, a polega ona na tym, żeby udostępniać nasze zasoby przyrodnicze dla rozwoju gospodarczego w sensie koncepcji zrównoważonego rozwoju, nie pasuje chyba tej opcji, która w tej chwili jest w opozycji. Przecież Platforma chciała z jednej strony sprzedać Polskie Lasy, a z drugiej zrobić wielki huk medialny, że oto nareszcie Polska chroni przyrodę poprzez to, że nie wycina się drzew w Puszczy Białowieskiej. To jest taki bardzo krótki schemat. W Puszczy Białowieskiej doprowadzono do tragedii. To jest obiekt, który jest unikatowy w skali świata, a który posiadał przepiękne drzewostany, siedliska i gatunki. Był on włączony do Natury 2000. Wraz z zaprzestaniem działań ochronnych, które m.in. polegały na tym, żeby usuwać chore drzewa, doprowadzono do tego, że drzewostany zmarły, zaczęły ginąć siedliska i gatunki. Obnażyło to politykę, która była prowadzona przez PO. Polegała ona na tym, by odwrócić uwagę opinii publicznej na świecie mówiąc, że Polacy nareszcie chronią przyrodę, a w tym czasie zrujnować, czy zdestabilizować świetnie funkcjonujące w Polsce Lasy Państwowe.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Można tu mówić o sukcesie?
Tak. To jest nasz wielki sukces, ale pod jednym warunkiem, że to wykorzystamy. Wówczas ma powstać projekt całej polityki klimatycznej świata po roku 2020, mają w nim uczestniczyć wszystkie państwa świata. I Polska jest tu liderem. Nikt nie mówi o tym, że Polska jest liderem w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych do atmosfery i cały świat powinien brać z nas przykład. Krótko mówiąc nie pokazuje się w ogóle żadnych działań, które są systemowe, ważne dla państwa. Nagłaśnia się tylko sprawy, które są marginalne, chociażby takie jak drzewa czy jakieś polowanie. A przecież minister ma nadzór nad Polskim Związkiem Łowieckim i musi znać jego metody gospodarowania i pozyskiwania zwierzyny. I rzeczywiście raz do roku spotykam się z myśliwymi po to, żeby przedyskutować sprawy związane chociażby z ochroną przyrody, realizowaną przez Polski Związek Łowiecki.
Ale na liście Platformy jest Pan jednym z gorszych ministrów. Wie Pan dlaczego?
Myślę, że z tego powodu, iż polityka, którą w tej chwili prowadzimy, a polega ona na tym, żeby udostępniać nasze zasoby przyrodnicze dla rozwoju gospodarczego w sensie koncepcji zrównoważonego rozwoju, nie pasuje chyba tej opcji, która w tej chwili jest w opozycji. Przecież Platforma chciała z jednej strony sprzedać Polskie Lasy, a z drugiej zrobić wielki huk medialny, że oto nareszcie Polska chroni przyrodę poprzez to, że nie wycina się drzew w Puszczy Białowieskiej. To jest taki bardzo krótki schemat. W Puszczy Białowieskiej doprowadzono do tragedii. To jest obiekt, który jest unikatowy w skali świata, a który posiadał przepiękne drzewostany, siedliska i gatunki. Był on włączony do Natury 2000. Wraz z zaprzestaniem działań ochronnych, które m.in. polegały na tym, żeby usuwać chore drzewa, doprowadzono do tego, że drzewostany zmarły, zaczęły ginąć siedliska i gatunki. Obnażyło to politykę, która była prowadzona przez PO. Polegała ona na tym, by odwrócić uwagę opinii publicznej na świecie mówiąc, że Polacy nareszcie chronią przyrodę, a w tym czasie zrujnować, czy zdestabilizować świetnie funkcjonujące w Polsce Lasy Państwowe.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332561-nasz-wywiad-minister-szyszko-o-zarzutach-opozycji-nie-pokazuje-sie-dzialan-systemowych-waznych-dla-panstwa-naglasnia-sie-tylko-sprawy-marginalne?strona=3