Czyli nie ma mowy o tym, żeby wrócić do przepisów sprzed 1 stycznia, jakby chciała opozycja?
To wszystko jest w rękach posłów, ale mnie się wydaje, że są oni racjonalni. Myślę także, że duża część społeczeństwa, albo wszyscy ci, którzy posiadają własne tereny, są raczej zadowoleni z tego, że mogą decydować o tym, w jaki sposób ma wyglądać układ drzew na ich prywatnych działkach. Druga sprawa dotyczy spraw rolnych. O ile komuś same zasiały się drzewa na działce, za którą płaci podatek rolny i chce użytkować ją jako rolę, to powinien mieć prawo do usunięcia tego drzewa. Jest to zgodne z Konstytucją i sprawiedliwością społeczną. Przecież to, co w tej chwili się dzieje, ten cały szum medialny, który powstaje, to jest nic innego, jak twierdzenie, że o ile coś masz, coś zrobiłeś i posadziłeś, to znaczy, że masz ponosić dalsze koszty na rzecz pozostałych osób, które tego nie mają.
A jak jest naprawdę z walką ze smogiem. Platforma twierdzi, że odbierane są w tej kwestii kompetencje samorządom.
Nie są one im odbierane. Po pierwsze samorządy miały możliwość realizacji swoich zobowiązań wynikających z walką ze smogiem, służyły temu m.in. regionalne programy ochrony. Z tego, co wiem samorządy specjalnie z tego nie korzystały. Tu trzeba oddzielić obowiązki państwa od obowiązków samorządu. Do roli państwa należy to, żeby stworzyć pewne ramy prawne, które pozwolą samorządom lepiej realizować politykę w zakresie jakości powietrza u siebie w terenie. Smog pojawił się dopiero wtedy, kiedy PiS objęło władzę, natomiast nie pojawił się on w ciągu 8 lat rządzenia PO-PSL.
Jaki macie pomysł na niego?
W tej chwili resort środowiska odpowiedzialny jest za jakość powietrza w skali państwa. Współdziałamy z dwoma innymi ministerstwami: energetyki i rozwoju. To pierwsze wydaje rozporządzenie odnośnie jakości paliw, by można było kupować i palić w piecu paliwo o określonej jakości. Drugi resort opracowuje rozporządzenie, jakie firmy, które produkuj kotły do spalania muszą spełniać normy. To są sprawy systemowe. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska ma również określoną sumę pieniędzy (ponad 10 miliardów zł) na dofinansowanie różnego rodzaju działalności, by mniej emitowano szkodliwych substancji do atmosfery. Natomiast postała część, to jest sprawa samorządu. Tu m.in. dochodzimy do tych spraw, o których już rozmawialiśmy, a mianowicie do układu przestrzennego, planów zagospodarowania miasta, czy odpowiedniego układu infrastruktury zielonej. Po to, żeby nieczystości, które są produkowane do atmosfery były łatwo usuwane poprzez ruchy powietrza.
Platforma, a za nią niektóre media powtarzają, że w Pana resorcie „rządzi mentalność rzeźników i drwali” i wypominają Panu polowanie na bażanty.
Nie czytam tego, co piszą na mój temat w mainstreamowych mediach, mój rzecznik mi to streszcza. Z tego, co mi mówi nie ukazuje się o mnie nic pozytywnego. A mi wydaje się, że realizujemy konsekwentnie program PiS. Mówiliśmy o renegocjacjach pakietu klimatyczno-energetycznego, że Polska odniosła duży sukces w Paryżu. W mediach mainstreamowych o tym nie mówiono, nie dostrzeżono nawet tego, że 28 lutego odbyła się rada ministrów środowiska. A przecież tam protestowaliśmy przeciwko zaostrzeniu tzw. ambicji polityki klimatycznej, polegającej tylko i wyłącznie na redukcji emisji, co spotkało się ze sprzeciwem mniejszości blokującej. Tymczasem w Polsce w mainstreamowych środkach społecznego przekazu podano, że Szyszko był osamotniony. Nie byłem osamotniony, sporo państw popierało nasze stanowisko. Nic nie mówi się również o tym, że Polska jest liderem w zakresie bioróżnorodności, że odkręciliśmy co nieco sprawy i Natura 2000 podlega w tej chwili również renegocjacjom. To jest bardzo poważny proces w UE. Nie mówię o tym, że obroniliśmy polską ziemię leśną. Nie można jej już sprzedawać w obce ręce. Nikt nie mówi także o tym, że czwarta konferencja stron konwencji klimatycznej odbędzie się w Polsce.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czyli nie ma mowy o tym, żeby wrócić do przepisów sprzed 1 stycznia, jakby chciała opozycja?
To wszystko jest w rękach posłów, ale mnie się wydaje, że są oni racjonalni. Myślę także, że duża część społeczeństwa, albo wszyscy ci, którzy posiadają własne tereny, są raczej zadowoleni z tego, że mogą decydować o tym, w jaki sposób ma wyglądać układ drzew na ich prywatnych działkach. Druga sprawa dotyczy spraw rolnych. O ile komuś same zasiały się drzewa na działce, za którą płaci podatek rolny i chce użytkować ją jako rolę, to powinien mieć prawo do usunięcia tego drzewa. Jest to zgodne z Konstytucją i sprawiedliwością społeczną. Przecież to, co w tej chwili się dzieje, ten cały szum medialny, który powstaje, to jest nic innego, jak twierdzenie, że o ile coś masz, coś zrobiłeś i posadziłeś, to znaczy, że masz ponosić dalsze koszty na rzecz pozostałych osób, które tego nie mają.
A jak jest naprawdę z walką ze smogiem. Platforma twierdzi, że odbierane są w tej kwestii kompetencje samorządom.
Nie są one im odbierane. Po pierwsze samorządy miały możliwość realizacji swoich zobowiązań wynikających z walką ze smogiem, służyły temu m.in. regionalne programy ochrony. Z tego, co wiem samorządy specjalnie z tego nie korzystały. Tu trzeba oddzielić obowiązki państwa od obowiązków samorządu. Do roli państwa należy to, żeby stworzyć pewne ramy prawne, które pozwolą samorządom lepiej realizować politykę w zakresie jakości powietrza u siebie w terenie. Smog pojawił się dopiero wtedy, kiedy PiS objęło władzę, natomiast nie pojawił się on w ciągu 8 lat rządzenia PO-PSL.
Jaki macie pomysł na niego?
W tej chwili resort środowiska odpowiedzialny jest za jakość powietrza w skali państwa. Współdziałamy z dwoma innymi ministerstwami: energetyki i rozwoju. To pierwsze wydaje rozporządzenie odnośnie jakości paliw, by można było kupować i palić w piecu paliwo o określonej jakości. Drugi resort opracowuje rozporządzenie, jakie firmy, które produkuj kotły do spalania muszą spełniać normy. To są sprawy systemowe. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska ma również określoną sumę pieniędzy (ponad 10 miliardów zł) na dofinansowanie różnego rodzaju działalności, by mniej emitowano szkodliwych substancji do atmosfery. Natomiast postała część, to jest sprawa samorządu. Tu m.in. dochodzimy do tych spraw, o których już rozmawialiśmy, a mianowicie do układu przestrzennego, planów zagospodarowania miasta, czy odpowiedniego układu infrastruktury zielonej. Po to, żeby nieczystości, które są produkowane do atmosfery były łatwo usuwane poprzez ruchy powietrza.
Platforma, a za nią niektóre media powtarzają, że w Pana resorcie „rządzi mentalność rzeźników i drwali” i wypominają Panu polowanie na bażanty.
Nie czytam tego, co piszą na mój temat w mainstreamowych mediach, mój rzecznik mi to streszcza. Z tego, co mi mówi nie ukazuje się o mnie nic pozytywnego. A mi wydaje się, że realizujemy konsekwentnie program PiS. Mówiliśmy o renegocjacjach pakietu klimatyczno-energetycznego, że Polska odniosła duży sukces w Paryżu. W mediach mainstreamowych o tym nie mówiono, nie dostrzeżono nawet tego, że 28 lutego odbyła się rada ministrów środowiska. A przecież tam protestowaliśmy przeciwko zaostrzeniu tzw. ambicji polityki klimatycznej, polegającej tylko i wyłącznie na redukcji emisji, co spotkało się ze sprzeciwem mniejszości blokującej. Tymczasem w Polsce w mainstreamowych środkach społecznego przekazu podano, że Szyszko był osamotniony. Nie byłem osamotniony, sporo państw popierało nasze stanowisko. Nic nie mówi się również o tym, że Polska jest liderem w zakresie bioróżnorodności, że odkręciliśmy co nieco sprawy i Natura 2000 podlega w tej chwili również renegocjacjom. To jest bardzo poważny proces w UE. Nie mówię o tym, że obroniliśmy polską ziemię leśną. Nie można jej już sprzedawać w obce ręce. Nikt nie mówi także o tym, że czwarta konferencja stron konwencji klimatycznej odbędzie się w Polsce.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332561-nasz-wywiad-minister-szyszko-o-zarzutach-opozycji-nie-pokazuje-sie-dzialan-systemowych-waznych-dla-panstwa-naglasnia-sie-tylko-sprawy-marginalne?strona=2