Bez względu na to, czy podobna sytuacja przytrafi się politykowi Platformy Obywatelskiej czy PiS-u, powinniśmy takie incydenty piętnować
— mówi portalowi wPolityce.pl Krzysztof Brejza, poseł Platformy Obywatelskiej.
wPolityce.pl: Marek Suski powiedział, że opozycja ponosi moralną odpowiedzialność za ataki na biura poselskie PiS. Czy poczuwacie się do niej?
Krzysztof Brejza (PO): Poseł Suski powinien zacząć od dopuszczania mnie do zadawania pytań. Zawsze, gdy zabieram głos podczas posiedzeń komisji ds. Amber Gold, pan poseł zaczyna uruchamiać swoje szepty w kierunku pani Wassermann i przerywa moje wypowiedzi. Natomiast jeśli chodzi o ataki na biura poselskie Prawa i Sprawiedliwości, to chciałbym podkreślić, że tego typu działania są rzeczą skandaliczną, bez względu na barwy polityczne. Pytanie, kto tworzy taką atmosferę, że dochodzi do tego typu incydentów. Pamiętam, że po pierwszej grudniowej debacie ws. Trybunału Konstytucyjnego, kiedy PiS forsował swoje ustawy, w nocy ktoś zdemolował szyld kancelarii adwokackiej mojej małżonki. Dwa tygodnie wcześniej zniszczono mi skrzynkę pocztową , która jest zlokalizowana w domu, w którym mieszkam. To rzeczy skandaliczne. Warto pamiętać, że poseł Platformy Obywatelskiej, p. Nitras wyczyścił drzwi biura poselskiego Joachima Brudzińskiego. To ważny gest, bo wszelkie ataki tego typu są skandaliczne, bez względu na to, kto pada ich ofiarą.
Jak rozumiem, powiadomił Pan organy ścigania o zniszczeniu mienia?
Zawiadomiliśmy policję. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie. Co ciekawe, szyld jest zamocowany za pomocą bardzo grubych śrub. Ktoś musiał wdrapać się po gzymsie, zedrzeć go i zniszczyć, choć był wykonany z bardzo grubej płyty. Tak się jednak składa, że widnieje na nim moje nazwisko. Uważam, że to działanie było związane z moimi wystąpieniami publicznymi. Bez względu na to, czy podobna sytuacja przytrafi się politykowi Platformy Obywatelskiej czy PiS-u, powinniśmy takie incydenty piętnować.
Czy jednak nie przyczyniliście się do podgrzewania atmosfery sporu, choćby poprzez protest na sali plenarnej?
A kto rozpoczął to wszystko? Kto niezgodnie z prawem wykluczył posła Szczerbę i zamknął mu usta niezgodnie z regulaminem Sejmu, bez przywołania do porządku. Przypominam, że nawet w 1947 roku PPR-owski marszałek przywoływał posła opozycji do porządku, zanim go wyrzucił. Muszę przyznać, że był jednak przebłysk dobrej woli u marszałka Kuchcińskiego i składam za to wyrazy szacunku. Marszałek Sejmu chciał wtedy przywrócić Michała Szczerbę do obrad, ale ktoś wydał polecenie polityczne…
Opozycja już zdążyła wskazać winnego.
Poszedł sygnał polityczny, żeby eskalować.
Podczas konferencji PO nt. wypadku szefa MON padło sformułowanie „pisowska prokuratura”. Czy nie jest to podważanie zaufania do organów państwa?
Miałby pan rację, gdyby prokuratura była organem niezależnym. Natomiast w sytuacji, gdy sam towarzysz, prokurator stanu wojennego Piotrowicz mówi o „urządowieniu” prokuratury, to rząd PiS przejmuje odpowiedzialność za działania prokuratury, która staje się organem o charakterem politycznym. Nie uciekniemy od tego.
Tylko czy rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości zdało egzamin?
Moim zdaniem zdało.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bez względu na to, czy podobna sytuacja przytrafi się politykowi Platformy Obywatelskiej czy PiS-u, powinniśmy takie incydenty piętnować
— mówi portalowi wPolityce.pl Krzysztof Brejza, poseł Platformy Obywatelskiej.
wPolityce.pl: Marek Suski powiedział, że opozycja ponosi moralną odpowiedzialność za ataki na biura poselskie PiS. Czy poczuwacie się do niej?
Krzysztof Brejza (PO): Poseł Suski powinien zacząć od dopuszczania mnie do zadawania pytań. Zawsze, gdy zabieram głos podczas posiedzeń komisji ds. Amber Gold, pan poseł zaczyna uruchamiać swoje szepty w kierunku pani Wassermann i przerywa moje wypowiedzi. Natomiast jeśli chodzi o ataki na biura poselskie Prawa i Sprawiedliwości, to chciałbym podkreślić, że tego typu działania są rzeczą skandaliczną, bez względu na barwy polityczne. Pytanie, kto tworzy taką atmosferę, że dochodzi do tego typu incydentów. Pamiętam, że po pierwszej grudniowej debacie ws. Trybunału Konstytucyjnego, kiedy PiS forsował swoje ustawy, w nocy ktoś zdemolował szyld kancelarii adwokackiej mojej małżonki. Dwa tygodnie wcześniej zniszczono mi skrzynkę pocztową , która jest zlokalizowana w domu, w którym mieszkam. To rzeczy skandaliczne. Warto pamiętać, że poseł Platformy Obywatelskiej, p. Nitras wyczyścił drzwi biura poselskiego Joachima Brudzińskiego. To ważny gest, bo wszelkie ataki tego typu są skandaliczne, bez względu na to, kto pada ich ofiarą.
Jak rozumiem, powiadomił Pan organy ścigania o zniszczeniu mienia?
Zawiadomiliśmy policję. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie. Co ciekawe, szyld jest zamocowany za pomocą bardzo grubych śrub. Ktoś musiał wdrapać się po gzymsie, zedrzeć go i zniszczyć, choć był wykonany z bardzo grubej płyty. Tak się jednak składa, że widnieje na nim moje nazwisko. Uważam, że to działanie było związane z moimi wystąpieniami publicznymi. Bez względu na to, czy podobna sytuacja przytrafi się politykowi Platformy Obywatelskiej czy PiS-u, powinniśmy takie incydenty piętnować.
Czy jednak nie przyczyniliście się do podgrzewania atmosfery sporu, choćby poprzez protest na sali plenarnej?
A kto rozpoczął to wszystko? Kto niezgodnie z prawem wykluczył posła Szczerbę i zamknął mu usta niezgodnie z regulaminem Sejmu, bez przywołania do porządku. Przypominam, że nawet w 1947 roku PPR-owski marszałek przywoływał posła opozycji do porządku, zanim go wyrzucił. Muszę przyznać, że był jednak przebłysk dobrej woli u marszałka Kuchcińskiego i składam za to wyrazy szacunku. Marszałek Sejmu chciał wtedy przywrócić Michała Szczerbę do obrad, ale ktoś wydał polecenie polityczne…
Opozycja już zdążyła wskazać winnego.
Poszedł sygnał polityczny, żeby eskalować.
Podczas konferencji PO nt. wypadku szefa MON padło sformułowanie „pisowska prokuratura”. Czy nie jest to podważanie zaufania do organów państwa?
Miałby pan rację, gdyby prokuratura była organem niezależnym. Natomiast w sytuacji, gdy sam towarzysz, prokurator stanu wojennego Piotrowicz mówi o „urządowieniu” prokuratury, to rząd PiS przejmuje odpowiedzialność za działania prokuratury, która staje się organem o charakterem politycznym. Nie uciekniemy od tego.
Tylko czy rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości zdało egzamin?
Moim zdaniem zdało.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325142-nasz-wywiad-brejza-po-o-atakach-na-biura-pis-tego-typu-dzialania-sa-rzecza-skandaliczna-bez-wzgledu-na-barwy-polityczne?strona=1