Prawem Prokuratora jest zwrócenie się z takim wnioskiem, a obowiązkiem Trybunału jest rozpoznanie tego wniosku. (…) Orzekając w sprawie skuteczności wyboru sędziów z 2010 roku i hipotetycznie biorąc pod uwagę najczarniejszy scenariusz, to wówczas TK powinien w treści takiego rozstrzygnięcia odnieść się także do tego, jak oceniać akty wydane z udziałem takich osób. Trybunał Konstytucyjny powinien więc tak odnieść się do tych wyroków, by nie doprowadzić do paraliżu obrotu prawnego.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były dyrektor zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego Prof. Zaradkiewicz.
wPolityce.pl: Jak pan ocenia intencje Prokuratora Generalnego w związku z jego wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o cenę zgodności z konstytucją wyboru 3 sędziów z 2010 roku?
Prof. Kamil Zaradkiewicz: Okazuje się, że skoro zgodnie z konstytucją, sędzia TK ma być wybrany na indywidualną kadencję 9–letnią, to każdy sędzia Trybunału musi być wybrany oddzielnie, samodzielnie przez Sejm. Sejm głosuje więc za kandydaturą i podejmuje uchwałę o tym, że dana osoba została wybrana na stanowisko sędziego TK. Oczywiście prezydent odbiera ślubowanie przez kandydata, ale chodzi o etap sejmowy. Nie ulega wątpliwości i w literaturze takie stanowisko jest jednolicie prezentowane, że konieczne jest głosowanie i podjęcie uchwały w Sejmie odrębnie dla każdego kandydata na stanowisko TK.
Tymczasem w 2010 głosowano „blokowo” na wszystkich trzech kandydatów jednocześnie.
Jedną uchwałą stwierdzono wybór trzech sędziów i od 1997 roku, taka sytuacja miała miejsce w Sejmie przynajmniej trzykrotnie. Mało tego, ta uchwała dotyczyła kadencji wszystkich trzech kandydatów. Tymczasem kadencję sędziego TK uchwala się w stosunku do każdego z kandydatów oddzielnie. Ta kadencja jest bowiem indywidualna w stosunku do każdego z kandydatów. W związku z tym powstała wątpliwość, czy te uchwały, które każdorazowo dotyczyły łącznie tych trzech osób, są skuteczne. Czy uchwały będące podstawą wyboru tych kandydatów na sędziów do TK były ważne. Odczytuję wniosek Prokuratora Generalnego w taki sposób, że chodzi o rozwianie wszelkich wątpliwości co do tego, czy te uchwały były skuteczne. W systemie prawnym nie może pojawiać się niepewność, czy mamy do czynienia z uchwałami ważnymi. Ten problem był wielokrotnie podnoszony i analizowany w związku z wyborem sędziów w poprzedniej kadencji Sejmu, jak i w tej kadencji. Po drugie, mimo że TK w kadłubowym składzie, ale jednak, odniósł się do wniosków opozycji, dotyczących badania uchwał o wyborze sędziów w ub. roku, to jednak prezes Rzepliński oraz te osoby, które przez część środowisk uważane są za autorytety prawnicze, też twierdziły, że na podstawie tego rozstrzygnięcia doszło do zakwestionowania skuteczności wyboru sędziów Ciocha, Morawskiego i Muszyńskiego. W związku z tym, ostatecznie, nie było i nie ma stanowiska, które by przecinało całą tę dyskusję. Co więcej, sam prezes Rzepliński niejednokrotnie stwierdzał, jakoby Trybunał uznał nieważność tych trzech sędziów.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prawem Prokuratora jest zwrócenie się z takim wnioskiem, a obowiązkiem Trybunału jest rozpoznanie tego wniosku. (…) Orzekając w sprawie skuteczności wyboru sędziów z 2010 roku i hipotetycznie biorąc pod uwagę najczarniejszy scenariusz, to wówczas TK powinien w treści takiego rozstrzygnięcia odnieść się także do tego, jak oceniać akty wydane z udziałem takich osób. Trybunał Konstytucyjny powinien więc tak odnieść się do tych wyroków, by nie doprowadzić do paraliżu obrotu prawnego.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były dyrektor zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego Prof. Zaradkiewicz.
wPolityce.pl: Jak pan ocenia intencje Prokuratora Generalnego w związku z jego wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o cenę zgodności z konstytucją wyboru 3 sędziów z 2010 roku?
Prof. Kamil Zaradkiewicz: Okazuje się, że skoro zgodnie z konstytucją, sędzia TK ma być wybrany na indywidualną kadencję 9–letnią, to każdy sędzia Trybunału musi być wybrany oddzielnie, samodzielnie przez Sejm. Sejm głosuje więc za kandydaturą i podejmuje uchwałę o tym, że dana osoba została wybrana na stanowisko sędziego TK. Oczywiście prezydent odbiera ślubowanie przez kandydata, ale chodzi o etap sejmowy. Nie ulega wątpliwości i w literaturze takie stanowisko jest jednolicie prezentowane, że konieczne jest głosowanie i podjęcie uchwały w Sejmie odrębnie dla każdego kandydata na stanowisko TK.
Tymczasem w 2010 głosowano „blokowo” na wszystkich trzech kandydatów jednocześnie.
Jedną uchwałą stwierdzono wybór trzech sędziów i od 1997 roku, taka sytuacja miała miejsce w Sejmie przynajmniej trzykrotnie. Mało tego, ta uchwała dotyczyła kadencji wszystkich trzech kandydatów. Tymczasem kadencję sędziego TK uchwala się w stosunku do każdego z kandydatów oddzielnie. Ta kadencja jest bowiem indywidualna w stosunku do każdego z kandydatów. W związku z tym powstała wątpliwość, czy te uchwały, które każdorazowo dotyczyły łącznie tych trzech osób, są skuteczne. Czy uchwały będące podstawą wyboru tych kandydatów na sędziów do TK były ważne. Odczytuję wniosek Prokuratora Generalnego w taki sposób, że chodzi o rozwianie wszelkich wątpliwości co do tego, czy te uchwały były skuteczne. W systemie prawnym nie może pojawiać się niepewność, czy mamy do czynienia z uchwałami ważnymi. Ten problem był wielokrotnie podnoszony i analizowany w związku z wyborem sędziów w poprzedniej kadencji Sejmu, jak i w tej kadencji. Po drugie, mimo że TK w kadłubowym składzie, ale jednak, odniósł się do wniosków opozycji, dotyczących badania uchwał o wyborze sędziów w ub. roku, to jednak prezes Rzepliński oraz te osoby, które przez część środowisk uważane są za autorytety prawnicze, też twierdziły, że na podstawie tego rozstrzygnięcia doszło do zakwestionowania skuteczności wyboru sędziów Ciocha, Morawskiego i Muszyńskiego. W związku z tym, ostatecznie, nie było i nie ma stanowiska, które by przecinało całą tę dyskusję. Co więcej, sam prezes Rzepliński niejednokrotnie stwierdzał, jakoby Trybunał uznał nieważność tych trzech sędziów.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323253-prof-zaradkiewicz-prokurator-generalny-mial-prawo-wystapic-do-tk-nie-ma-niebezpieczenstwa-podwazenia-wyrokow-wydanych-przez-sedziow-tuleje-rymara-i-zubika-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.