Publicyści odnieśli się też do zamieszania wokół reformy edukacyjnej i informacji, że prezydent może zawetować uchwalona przez Sejm ustawę.

Myślę, że prezydent powinien ją podpisać. Bo inaczej to będzie fiasko całego obozu. Bo jeżeli reforma nie zostanie wdrożona teraz, to nie będzie wdrożona w tej kadencji . Ona musi być wdrożona jak najprędzej, żeby ten rząd mógł ją doprowadzić do końca…

— stwierdziła Gargas.

Tylko jest pytanie czy apogeum tej reformy nie weszłoby w centrum kampanii samorządowej. I tu widać, że ta sprawa może dać paliwo opozycji

— zauważył Karnowski.

Ale paliwo jest też w druga stronę. Jeśli tu ugnie się obóz pisowski, to wtedy każda reforma może być w ten sam sposób rozgrywana przez opozycję. Istnieje niebezpieczeństwo, z będzie w ten sam sposób utytłana

— powiedziała Gargas.

Ja jestem zwolennikiem tej reformy w sensie merytorycznym i bardzo jej bronię. Natomiast dylemat jest czysto diabelski. Bo z jednej strony straszne kłopoty – z tymi budynkami…

— mówił Zaremba.

Nawet część zwolenników PiSu to mówi…

• wtrącił Karnowski.

Tak jest. Jednak jajka trzeba rozbić, żeby omlet zrobić. Ale część ludzi może tak nie uważać.

— dywagował Zaremba.

Anita postawiła tezę , że to byłaby klęska polityczna PiSu. Ja bym wolał inną dyskusję, jak ta szkoła ma wyglądać. Namawiałbym prezydenta, że jeżeli ma jakiekolwiek zastrzeżenia, to żeby tej ustawy nie podpisywał. Ja wiem, że w Polsce jest taka logika jeżeli Andrzej Duda zawetuje tę ustawę to opozycja wykorzysta to do ataku na rząd, ale to nie może być kryterium w tak kluczowej sprawie… Prezydent musi rozważyć to jakie będą konsekwencje tej reformy dla dzieciaków i cywilizacyjnie dla kraju . A kwestie polityczne może mieć w głowie ale one nie mogą być motorem dla prezydenta

— stwierdził Stankiewicz.

W PiS zdania są podzielone. Część uważa, że nie ma co tej żaby jeść, bo będą strajki nauczycieli i kłopoty, część z kolei chce tej reformy

— podsumował Piotr Zaremba.

ansa/ TVP Info