Niezakończony wciąż protest opozycji był głównym tematem debaty publicystów w „Salonie Dzeinnikarskim” na antenie TVP Info. W dyskusji udział wzięli: Magdalena Ogórek, Maciej Pawlicki, Wiktor Świetlik i Piotr Zaremba. Rozmowę poprowadził Jacek Karnowski.
Na początek skomentowano sprawę głośnego zabójsta Łukasza Urbana, który zginął w Berlinie w zamachu terrorystycznym. Wczoraj odbył się jego pogrzeb.
Symboliczna polska ofiara. To jest sygnał, że jedziemy na tym samym wózku
— mówił Wiktor Świetlik.
On nie musiał zginąć, gdyby był lepiej traktowany przez tych, do których jechał, gdyby nie musiał tyle czekać
— zauważył Jacek Karnowski.
Takich rzeczy nie da się przewidzieć
-– zaoponował Piotr Zaremba.
To był splot tragicznych przypadków. Media niemieckie powinny nie tylko zauważyć Polaka ale też powinny zastanowić się nad całym tym zamachem. Bo to jest jednak konsekwencja polityki prowadzonej przez Niemcy ponad rok wobec imigrantów.
— podkreślił.
Wiekszą część dyskusji zdominował jednak temat wydarzeń w Sejmie, zajęcia sali plenarnej przez posłów opozycji i analiza przyczyn, które do tego doporowadziły.
Jak zauważył Zaremba okupacja staje się obecnie większym kłopotem dla opozycji niż dla obozu władzy.
Ja bym zwrócił uwagę na stanowisko Grzegorza Schetyny, który właściwie się zdystansował od zachowań tych ludzi, którzy dostają małpiego rozumu siedząc tam tyle czasu i robia różne śmieszne, niemądre rzeczy
— stwierdził.
Ja zresztą tonowałbym nastroje tak ogólnie
— dodał.
Zacytowno tu Jarosława Kaczyńskiego ( jego słowa o puczu). Ja rozumiem, że to jest pewna metafora polityczna. Marek Jurek powiedział, że „okupanci” to są ludzie, którzy chcą wygrać w zachodnich telewizjach polskie wybory. Natomiast zajęcie sali sejmowej nie jest do niczego potrzebne. Można bez niej działać. Panstwo może działać
— tłumaczył.
Sprzeciwił się też określaniem akcji opozycji mianem „puczu”.
Pucz to jest zajęcie telewizji, zajęcie Kancelarii Premiera aresztowanie urzędników państwa Zajęcie jednej sali sejmowej nie jest puczem. Posiedzenie można zwołać np. na Zamku Królewskim i to byłoby legalne posoiedzenie . To nie jest pucz. To jest dążenie do destabilizacji, do utrzymania stałego wrzenia. Natomiast Majdan tez nie był puczem. Albo Majdan albo pucz…
— tłumaczył.
Pucz jest próbą zamachu
— wtrącił Jacek Karnowski.
Majdan to było wielodniowe stanie na ulicach. A obalenie Janukowycza nastąpiło dopiero, gdy do tych ludzi zaczęto strzelać. Posłowie prawicy zaczęli używać trochę sprzecznych i trochę bezsensownych komunikatów
— polemizował Zaremba.
Myśmy już trochę zapomnieli o tej gorącej atmosferze, kiedy zwoływano te tłumy 15 i 16 grudnia
— przypomniał Karnowski.
Tam było trochę bardzo niepokojących elementów
— zgodził się Wiktor Świetlik ale dodał:
Trzymając się bardzo precyzyjnej definicji, pucz jest przede wszystkim przewrotem zbrojnym. Przeprowadzonym przez wojskowych. Ale było kilka niebezpiecznych elementów. Np. to kładzenie się pana Diduszki pod samochodem i ludzie z flagami, którzy podbiegają oglądać tę niby-ofiarę. Ja myślę, że to była scena wyreżyserowana nie tylko przez tych ludzi pod Sejmem. To była większa operacja buntowniczo filmowa..
— tłumaczył.
Lewica ma takie doświadczenia, bo są przykłady z Zachodu.To jest czerpanie z tych wzorów
— zauważył Jacek Karnowski.
Kolejną rzeczą jest do dzisiaj niewyjaśniona sytuacja z awarią telewizji polskiej. Bo jeżeli rzczywiście doszło do celowego zakłócenia sygnału na dużym terenie Polski, to to jest rzeczywiście bardzo niepokojąca sprawa i to służby powinny wyjaśniać. Natomiast z drugiej strony unikałbym reakcji natury histerycznej, tej mającej pokazywać pozornie nadmierną otwartość, a tak naprawdę szkodzącej wizerunkowi PiSu. Tak samo jak uważam, że przyczynek do tej sprawy wynikał z poważnego błędu marszałka Kuchcińskiego , co do którego wiele osób, w tym moja skromna osoba przekonywała go, że skończy się to źle – mówię o zakazie wstępu mediów do Sejmu. O ograniczeniach dla dziennikarzy
— mówił Świetlik.
Jeżeli zakładamy, że w Posce chodzi o ogromne interesy, w tym interesy ideologiczne, to trudno sprowadzać całą sprawę do zabawy wygłupu i ciągłej nieudolności
— zauważył Karnowski.
Siły, które są rzucane, by powstrzymać rząd PiSu pokazują wyraźnie jak ogromna jest determinacja
— przyznała Magdalena Ogórek.
Bywają momenty, gdy pijarowo PiS trochę oddaje pole, jak było np w przypadku czarnego protestu, co wynikało m.in z tego, że media bardzo szybko wypracowały odpowiednią narrację, która wprowadziła w błąd Polki i wyprowadziła je na ulicę. Ale też opozycja bardzo mocno podgrzewa emocje, bo tylko przez emocje może wpływać na Polki i Polaków i eskalują one do tego stopnia, że obyśmy nie doczekali momentu, że komuś coś się stanie. Bo wtedy rzeczywiście będzie punkt zapalny. Jest szukanie tych ofiar. Juz położenie się na ulicy jest pokazaniem czego opozycja szuka
— mówiła publicystka.
To są posłowie, którzy są opłacani z moich podatków, żeby normalnie pracowali. I w związku z tym tęsknota moja jest taka, żeby straż marszałkowska zaprowadziła porządek i żeby to normalnie działało. Ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że jakieś wynoszenie, szamotaniny, byłoby dokładnie tym, o czym ci młodzi posłowie marzą. Żeby być w telewizjach zachodnich. I pijarowsko rozsądniejsze jest oczywiście pokazanie, czym ta opozycja rzeczywiście jest. Bo ona przegrała merytorycznie, rzucała się jak ryba bez wody, przegrała na ulicach,
— ocenił Maciej Pawlicki.
Tutaj znalazła emnergię i napęd: wreszcie możemy pośpiewać, bo przecież żeśmy zdychali.
Natomiast w drugim trzecim planie jest też taka możliwość, że było to testowanie na ile państwo polskie można szybko rozmontować. Ta sprawa telewizji bardzo dziwna. Pokazująca jak łatwo zerwać komunikację władzy ze społeczeństwem. Wyłączając jeden pstryczek. A to, że może dojść do prowokacji… ktoś strzeli, ktoś zginie, mogą być prowokacje antysemickie. Być może to jest planowane na kolejne warianty, jeśli władza będzie sobie nadal dawała radę i miała poparcie społeczne.
— dodał.
cd na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niezakończony wciąż protest opozycji był głównym tematem debaty publicystów w „Salonie Dzeinnikarskim” na antenie TVP Info. W dyskusji udział wzięli: Magdalena Ogórek, Maciej Pawlicki, Wiktor Świetlik i Piotr Zaremba. Rozmowę poprowadził Jacek Karnowski.
Na początek skomentowano sprawę głośnego zabójsta Łukasza Urbana, który zginął w Berlinie w zamachu terrorystycznym. Wczoraj odbył się jego pogrzeb.
Symboliczna polska ofiara. To jest sygnał, że jedziemy na tym samym wózku
— mówił Wiktor Świetlik.
On nie musiał zginąć, gdyby był lepiej traktowany przez tych, do których jechał, gdyby nie musiał tyle czekać
— zauważył Jacek Karnowski.
Takich rzeczy nie da się przewidzieć
-– zaoponował Piotr Zaremba.
To był splot tragicznych przypadków. Media niemieckie powinny nie tylko zauważyć Polaka ale też powinny zastanowić się nad całym tym zamachem. Bo to jest jednak konsekwencja polityki prowadzonej przez Niemcy ponad rok wobec imigrantów.
— podkreślił.
Wiekszą część dyskusji zdominował jednak temat wydarzeń w Sejmie, zajęcia sali plenarnej przez posłów opozycji i analiza przyczyn, które do tego doporowadziły.
Jak zauważył Zaremba okupacja staje się obecnie większym kłopotem dla opozycji niż dla obozu władzy.
Ja bym zwrócił uwagę na stanowisko Grzegorza Schetyny, który właściwie się zdystansował od zachowań tych ludzi, którzy dostają małpiego rozumu siedząc tam tyle czasu i robia różne śmieszne, niemądre rzeczy
— stwierdził.
Ja zresztą tonowałbym nastroje tak ogólnie
— dodał.
Zacytowno tu Jarosława Kaczyńskiego ( jego słowa o puczu). Ja rozumiem, że to jest pewna metafora polityczna. Marek Jurek powiedział, że „okupanci” to są ludzie, którzy chcą wygrać w zachodnich telewizjach polskie wybory. Natomiast zajęcie sali sejmowej nie jest do niczego potrzebne. Można bez niej działać. Panstwo może działać
— tłumaczył.
Sprzeciwił się też określaniem akcji opozycji mianem „puczu”.
Pucz to jest zajęcie telewizji, zajęcie Kancelarii Premiera aresztowanie urzędników państwa Zajęcie jednej sali sejmowej nie jest puczem. Posiedzenie można zwołać np. na Zamku Królewskim i to byłoby legalne posoiedzenie . To nie jest pucz. To jest dążenie do destabilizacji, do utrzymania stałego wrzenia. Natomiast Majdan tez nie był puczem. Albo Majdan albo pucz…
— tłumaczył.
Pucz jest próbą zamachu
— wtrącił Jacek Karnowski.
Majdan to było wielodniowe stanie na ulicach. A obalenie Janukowycza nastąpiło dopiero, gdy do tych ludzi zaczęto strzelać. Posłowie prawicy zaczęli używać trochę sprzecznych i trochę bezsensownych komunikatów
— polemizował Zaremba.
Myśmy już trochę zapomnieli o tej gorącej atmosferze, kiedy zwoływano te tłumy 15 i 16 grudnia
— przypomniał Karnowski.
Tam było trochę bardzo niepokojących elementów
— zgodził się Wiktor Świetlik ale dodał:
Trzymając się bardzo precyzyjnej definicji, pucz jest przede wszystkim przewrotem zbrojnym. Przeprowadzonym przez wojskowych. Ale było kilka niebezpiecznych elementów. Np. to kładzenie się pana Diduszki pod samochodem i ludzie z flagami, którzy podbiegają oglądać tę niby-ofiarę. Ja myślę, że to była scena wyreżyserowana nie tylko przez tych ludzi pod Sejmem. To była większa operacja buntowniczo filmowa..
— tłumaczył.
Lewica ma takie doświadczenia, bo są przykłady z Zachodu.To jest czerpanie z tych wzorów
— zauważył Jacek Karnowski.
Kolejną rzeczą jest do dzisiaj niewyjaśniona sytuacja z awarią telewizji polskiej. Bo jeżeli rzczywiście doszło do celowego zakłócenia sygnału na dużym terenie Polski, to to jest rzeczywiście bardzo niepokojąca sprawa i to służby powinny wyjaśniać. Natomiast z drugiej strony unikałbym reakcji natury histerycznej, tej mającej pokazywać pozornie nadmierną otwartość, a tak naprawdę szkodzącej wizerunkowi PiSu. Tak samo jak uważam, że przyczynek do tej sprawy wynikał z poważnego błędu marszałka Kuchcińskiego , co do którego wiele osób, w tym moja skromna osoba przekonywała go, że skończy się to źle – mówię o zakazie wstępu mediów do Sejmu. O ograniczeniach dla dziennikarzy
— mówił Świetlik.
Jeżeli zakładamy, że w Posce chodzi o ogromne interesy, w tym interesy ideologiczne, to trudno sprowadzać całą sprawę do zabawy wygłupu i ciągłej nieudolności
— zauważył Karnowski.
Siły, które są rzucane, by powstrzymać rząd PiSu pokazują wyraźnie jak ogromna jest determinacja
— przyznała Magdalena Ogórek.
Bywają momenty, gdy pijarowo PiS trochę oddaje pole, jak było np w przypadku czarnego protestu, co wynikało m.in z tego, że media bardzo szybko wypracowały odpowiednią narrację, która wprowadziła w błąd Polki i wyprowadziła je na ulicę. Ale też opozycja bardzo mocno podgrzewa emocje, bo tylko przez emocje może wpływać na Polki i Polaków i eskalują one do tego stopnia, że obyśmy nie doczekali momentu, że komuś coś się stanie. Bo wtedy rzeczywiście będzie punkt zapalny. Jest szukanie tych ofiar. Juz położenie się na ulicy jest pokazaniem czego opozycja szuka
— mówiła publicystka.
To są posłowie, którzy są opłacani z moich podatków, żeby normalnie pracowali. I w związku z tym tęsknota moja jest taka, żeby straż marszałkowska zaprowadziła porządek i żeby to normalnie działało. Ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że jakieś wynoszenie, szamotaniny, byłoby dokładnie tym, o czym ci młodzi posłowie marzą. Żeby być w telewizjach zachodnich. I pijarowsko rozsądniejsze jest oczywiście pokazanie, czym ta opozycja rzeczywiście jest. Bo ona przegrała merytorycznie, rzucała się jak ryba bez wody, przegrała na ulicach,
— ocenił Maciej Pawlicki.
Tutaj znalazła emnergię i napęd: wreszcie możemy pośpiewać, bo przecież żeśmy zdychali.
Natomiast w drugim trzecim planie jest też taka możliwość, że było to testowanie na ile państwo polskie można szybko rozmontować. Ta sprawa telewizji bardzo dziwna. Pokazująca jak łatwo zerwać komunikację władzy ze społeczeństwem. Wyłączając jeden pstryczek. A to, że może dojść do prowokacji… ktoś strzeli, ktoś zginie, mogą być prowokacje antysemickie. Być może to jest planowane na kolejne warianty, jeśli władza będzie sobie nadal dawała radę i miała poparcie społeczne.
— dodał.
cd na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321558-magdalena-ogorek-o-protescie-opozycji-nie-doceniamy-jaka-rzesza-ludzi-zostala-odsunieta-od-ogromnych-pieniedzy