10:40. Poseł Krzysztof Brejza (Platforma Obywatelska) dopytuje o to, czy Paweł Miter miał prawo do prowokacji dziennikarskiej.
„GPC” - gazeta związana z środowiskiem PiS - kolportowała informacje, że autorem prowokacji jest Samuel Pereira. Dlaczego?
Nie mam pojęcia
— odpowiada Milewski.
Brejza pyta też o kulisy rozmów między Pawłem Miterem a Marcinem P. Sędzia Milewski odpowiada, że nie zna żadnych faktów w tej sprawie.
10:35. Kopcińska pyta, czy zna osobiście Donalda Tuska.
Milewski odpowiada:
Donalda Tuska znałem z widzenia, byłem 3-4 razy na meczu Lechii Gdańsk, on siedział za mną na trybunie…
— przyznał pan sędzia.
Dałem się nabrać, to jest moja wina, poniosłem za to konsekwencje
— przyznaje Milewski, odpowiadając na pytanie o prowokację dziennikarską.
Broni się też, że nie mógł zarządzać składem, bo był on wyznaczony wcześniej.
10:33. Milewski jest pytany o to, czy to normalna droga, by załatwiać sprawy okołoprocesowe przez telefon z KPRM.
Ale jakie załatwianie spraw? Ja nie rozumiem tego pytania
— odpowiada Milewski.
Zdanie wypowiadałem, nie pamiętam dokładnie… Była rozmowa o spotkaniu w KPRM. Była rozmowa o spotkaniu ws. Amber Gold, wprowadzono mnie w błąd…
Pytany, od kogo się dowiedział o sprawie Amber Gold, Milewski odparł, że nie pamięta i nie ma z nią nic wspólnego.
10:30. Posłanka Kopcińska cytuje fragmenty rozmowy sędziego Milewskiego z dziennikarzem podającym się za urzędnika KPRM. Pytany, czy rozmowa miała miejsce - i to w takiej treści, jaka jest przytaczana - Milewski przekonuje, że nie wypowiadał wspomnianych słów.
10:25. Dopytywany, czy składał zarzuty do opinii biegłych, Milewski odparł, że nie robił tego, ponieważ myślał, że „biegli pracują na oryginale nagrania”.
Mówię to na podstawie sprawy dyscyplinarnej, którą tam miałem! Wtedy tam wszystko wyszło! (…) Biegły nawet nie wiedział, że to nagranie było na jakiejś chmurze, na jakimś serwerze!
— podkreśla pan sędzia.
10:20. Małgorzata Wassermann pyta, czy osoba, która przygotowywała prowokację, ma zarzut w związku z przeprowadzoną z sędzią rozmową (w związku z rzekomym jej fałszowaniem).
Nie ma postawionego zarzutu sfałszowania tej rozmowy
— punktuje Wassermann, dodając, że Milewski cytuje fragmenty tylko jednej opinii biegłych.
10:15. Joanna Kopcińska (PiS) pyta, w jakich okolicznościach doszło do telefonicznej rozmowy z rzekomym pracownikiem KPRM.
Milewski odpowiada, że był wówczas prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Sekretarka stwierdziła, że był telefon z KPRM. Zadzwoniła osoba, która wprowadziła mnie w błąd, dlatego w tej sprawie odpowiadałem przed sądem dyscyplinarnym, Sądem Apelacyjnym i Sądem Najwyższym. Wymierzono mi karę (…) Szanuję wyroki w mojej sprawie, ale się z nimi nie zgadzam.
Rozmowy były trzy - zmanipulowane. (…) Osoba która dokonała nagrania powiedziała, że oryginał jest u jego „towarzysza życiowego”
— broni się pan sędzia.
Milewski przekonuje przy tym, że dziennikarz, który przygotowywał prowokację, jest oskarżony w innych sprawach - w tym sfałszowaniu notatki ABW.
Miter zareagował na Twitterze:
10:10. Rusza przesłuchanie sędziego Ryszarda Milewskiego. Przewodnicząca komisji odczytuje prawa, jakie przysługują przesłuchiwanemu. Milewski ślubuje mówić prawdę.
Relację z wtorkowych przesłuchań - a także innych wydarzeń dotyczących komisji śledczej - przeczytasz w tym miejscu, polecamy!
svl
Jeśli chcesz wiedzieć kto tak naprawdę, w jakiej roli i z jakim bagażem występuje na arenie politycznej naszego kraju, przeczytaj najnowszą książkę Doroty Kanii, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza pt.„Resortowe dzieci. Politycy”. Pozycja do kupienia „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
10:40. Poseł Krzysztof Brejza (Platforma Obywatelska) dopytuje o to, czy Paweł Miter miał prawo do prowokacji dziennikarskiej.
„GPC” - gazeta związana z środowiskiem PiS - kolportowała informacje, że autorem prowokacji jest Samuel Pereira. Dlaczego?
Nie mam pojęcia
— odpowiada Milewski.
Brejza pyta też o kulisy rozmów między Pawłem Miterem a Marcinem P. Sędzia Milewski odpowiada, że nie zna żadnych faktów w tej sprawie.
10:35. Kopcińska pyta, czy zna osobiście Donalda Tuska.
Milewski odpowiada:
Donalda Tuska znałem z widzenia, byłem 3-4 razy na meczu Lechii Gdańsk, on siedział za mną na trybunie…
— przyznał pan sędzia.
Dałem się nabrać, to jest moja wina, poniosłem za to konsekwencje
— przyznaje Milewski, odpowiadając na pytanie o prowokację dziennikarską.
Broni się też, że nie mógł zarządzać składem, bo był on wyznaczony wcześniej.
10:33. Milewski jest pytany o to, czy to normalna droga, by załatwiać sprawy okołoprocesowe przez telefon z KPRM.
Ale jakie załatwianie spraw? Ja nie rozumiem tego pytania
— odpowiada Milewski.
Zdanie wypowiadałem, nie pamiętam dokładnie… Była rozmowa o spotkaniu w KPRM. Była rozmowa o spotkaniu ws. Amber Gold, wprowadzono mnie w błąd…
Pytany, od kogo się dowiedział o sprawie Amber Gold, Milewski odparł, że nie pamięta i nie ma z nią nic wspólnego.
10:30. Posłanka Kopcińska cytuje fragmenty rozmowy sędziego Milewskiego z dziennikarzem podającym się za urzędnika KPRM. Pytany, czy rozmowa miała miejsce - i to w takiej treści, jaka jest przytaczana - Milewski przekonuje, że nie wypowiadał wspomnianych słów.
10:25. Dopytywany, czy składał zarzuty do opinii biegłych, Milewski odparł, że nie robił tego, ponieważ myślał, że „biegli pracują na oryginale nagrania”.
Mówię to na podstawie sprawy dyscyplinarnej, którą tam miałem! Wtedy tam wszystko wyszło! (…) Biegły nawet nie wiedział, że to nagranie było na jakiejś chmurze, na jakimś serwerze!
— podkreśla pan sędzia.
10:20. Małgorzata Wassermann pyta, czy osoba, która przygotowywała prowokację, ma zarzut w związku z przeprowadzoną z sędzią rozmową (w związku z rzekomym jej fałszowaniem).
Nie ma postawionego zarzutu sfałszowania tej rozmowy
— punktuje Wassermann, dodając, że Milewski cytuje fragmenty tylko jednej opinii biegłych.
10:15. Joanna Kopcińska (PiS) pyta, w jakich okolicznościach doszło do telefonicznej rozmowy z rzekomym pracownikiem KPRM.
Milewski odpowiada, że był wówczas prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Sekretarka stwierdziła, że był telefon z KPRM. Zadzwoniła osoba, która wprowadziła mnie w błąd, dlatego w tej sprawie odpowiadałem przed sądem dyscyplinarnym, Sądem Apelacyjnym i Sądem Najwyższym. Wymierzono mi karę (…) Szanuję wyroki w mojej sprawie, ale się z nimi nie zgadzam.
Rozmowy były trzy - zmanipulowane. (…) Osoba która dokonała nagrania powiedziała, że oryginał jest u jego „towarzysza życiowego”
— broni się pan sędzia.
Milewski przekonuje przy tym, że dziennikarz, który przygotowywał prowokację, jest oskarżony w innych sprawach - w tym sfałszowaniu notatki ABW.
Miter zareagował na Twitterze:
10:10. Rusza przesłuchanie sędziego Ryszarda Milewskiego. Przewodnicząca komisji odczytuje prawa, jakie przysługują przesłuchiwanemu. Milewski ślubuje mówić prawdę.
Relację z wtorkowych przesłuchań - a także innych wydarzeń dotyczących komisji śledczej - przeczytasz w tym miejscu, polecamy!
svl
Jeśli chcesz wiedzieć kto tak naprawdę, w jakiej roli i z jakim bagażem występuje na arenie politycznej naszego kraju, przeczytaj najnowszą książkę Doroty Kanii, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza pt.„Resortowe dzieci. Politycy”. Pozycja do kupienia „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319284-sedzia-milewski-przesluchiwany-przez-komisje-sledcza-ds-amber-gold-czego-dowiemy-sie-od-slynnego-bohatera-prowokacji-dziennikarskiej?strona=3