Bezpieczeństwo energetyczne
W sferze bezpieczeństwa energetycznego „dawniejsze” władze wykazywały zdumiewającą bierność i brak troski o polski interes. Komisja Europejska zakwestionowała na przykład postanowienia polsko-rosyjskiego kontraktu gazowego podpisanego przez wicepremiera Waldemara Pawlaka, broniąc Polskę przed… jej rządem. Żeby było dziwniej, rząd Tuska zaprotestował wtedy przeciw „ograniczaniu suwerenności Polski” przez Komisję, choć sam uzależnił Polskę od dostaw rosyjskich po wysoce niekorzystnych cenach do 2037 r. W październiku 2010 r. podpisano nowy kontrakt na dostawy gazu rosyjskiego w zwiększonej ilości do 2022 r., a więc o 15 lat krócej. Jak wytłumaczyć indolencję „dawniejszych” władz w sprawie koncesji na wydobycie gazu łupkowego oraz budowy gazoportu? Dlaczego zahamowano porozumienie w sprawie gazu z Norwegii? Co tłumaczyć może nieudolność „dawnej” koalicji rządzącej w sprawie uchwalenia prawa energetycznego i wodnego? Skoro PO tak bardzo podkreślało swoją europejskość, to dlaczego przez osiem lat nie uchwaliła tych i wielu innych przepisów wymaganych przez Unię Europejską, co groziło wysokimi karami finansowymi? Nowy rząd nadrobił wspomniane zaległości, przygotowując prawo energetyczne i wodne. Jego stanowisko wobec energii odnawialnej jest bardziej wstrzemięźliwe niż stanowisko poprzedniej koalicji. Wśród nowych technologii priorytet zyskały farmy fotowoltaiczne kosztem farm wiatrowych, natomiast rząd Szydło nadal wspiera energetykę opartą na nowoczesnym spalaniu węgla. Można się oczywiście zastanawiać nad dalszymi perspektywami tej energetyki, jednak na razie sukcesem nowych władz polskich były wyniki paryskiego szczytu klimatycznego w grudniu 2015 r. W ostatecznym tekście nie użyto terminu „dekarbonizacja”, który godziłby w interes polskiego górnictwa węglowego, a także uwzględniono polski postulat wzięcia pod uwagę wpływu lasów na pochłanianie CO2. Dobiegają końca prace nad pełnym uruchomieniem gazoportu, a dowodem dywersyfikacji źródeł dostaw ropy naftowej jest nowy kontrakt na ropę pochodzącą z Arabii Saudyjskiej.
(…)
Finanse publiczne
Koalicja PO-PSL pozostawiła finanse publiczne w złym stanie. Powtarzające się od 20 lat deficyty budżetowe stale powiększały dług publiczny i zbliżały nas do granicy katastrofy. W ciągu ośmiu lat rządów tej koalicji zadłużenie Polski wzrosło dwukrotnie. Nie przeprowadzono reformy finansów publicznych, nie uproszczono systemu podatkowego i nie obniżono deficytu budżetowego. Polskę zalewały ogromne masy ustaw, rozporządzeń i innych przepisów, w których trudno się poruszać nie tylko zwykłym obywatelom, ale nawet specjalistom. Skomplikowany system podatkowy ułatwiał unikanie obciążeń. Z powodu niskiej ściągalności podatków, w tym głównie VAT, budżet tracił rocznie około 60 mld zł. Urzędy skarbowe nękały często szarych obywateli o grosze, a niezdolne były do wyegzekwowania gigantycznych należności, miliardów, od ludzi tworzących fortuny z oszukiwania skarbu. Zamiast obiecywanego przez PO „jednego okienka”, w którym miało się rejestrować firmy, swobodę działalności gospodarczej krępowało około 200 przepisów, a pod względem wolności gospodarczej Polska zajmowała 56. miejsce w świecie i 25. miejsce w UE. Bezrobocie nie spadło, lecz wzrosło, mimo że tylu młodych pracowników poszukało sobie zajęcia za granicą. Budowa dróg postępowała nadal bardzo powoli, a na dodatek niezwykle kosztownie. Dotyczyło to zwłaszcza autostrad. Powszechny dostęp do sieci internetowej okazał się mitem, gdyż pod względem dostępu do Internetu szerokopasmowego Polska znajdowała się na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Rząd podjął program walki z unikaniem VAT. O efektach tych kroków przekonamy się zapewne na początku przyszłego roku, gdy znane będą ostateczne rachunki budżetu państwa za rok 2016. Symptomy zmiany na lepsze w tej dziedzinie zanotowano jednak już w styczniu 2016 r., gdy wpływy z tytułu VAT do budżetu wzrosły o 2,4 mld zł w porównaniu z rokiem poprzednim. Warto zaznaczyć, że wysiłki w tym zakresie zostały pozytywnie ocenione przez Radę do Spraw Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN) przy Radzie Unii Europejskiej.
(…)
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bezpieczeństwo energetyczne
W sferze bezpieczeństwa energetycznego „dawniejsze” władze wykazywały zdumiewającą bierność i brak troski o polski interes. Komisja Europejska zakwestionowała na przykład postanowienia polsko-rosyjskiego kontraktu gazowego podpisanego przez wicepremiera Waldemara Pawlaka, broniąc Polskę przed… jej rządem. Żeby było dziwniej, rząd Tuska zaprotestował wtedy przeciw „ograniczaniu suwerenności Polski” przez Komisję, choć sam uzależnił Polskę od dostaw rosyjskich po wysoce niekorzystnych cenach do 2037 r. W październiku 2010 r. podpisano nowy kontrakt na dostawy gazu rosyjskiego w zwiększonej ilości do 2022 r., a więc o 15 lat krócej. Jak wytłumaczyć indolencję „dawniejszych” władz w sprawie koncesji na wydobycie gazu łupkowego oraz budowy gazoportu? Dlaczego zahamowano porozumienie w sprawie gazu z Norwegii? Co tłumaczyć może nieudolność „dawnej” koalicji rządzącej w sprawie uchwalenia prawa energetycznego i wodnego? Skoro PO tak bardzo podkreślało swoją europejskość, to dlaczego przez osiem lat nie uchwaliła tych i wielu innych przepisów wymaganych przez Unię Europejską, co groziło wysokimi karami finansowymi? Nowy rząd nadrobił wspomniane zaległości, przygotowując prawo energetyczne i wodne. Jego stanowisko wobec energii odnawialnej jest bardziej wstrzemięźliwe niż stanowisko poprzedniej koalicji. Wśród nowych technologii priorytet zyskały farmy fotowoltaiczne kosztem farm wiatrowych, natomiast rząd Szydło nadal wspiera energetykę opartą na nowoczesnym spalaniu węgla. Można się oczywiście zastanawiać nad dalszymi perspektywami tej energetyki, jednak na razie sukcesem nowych władz polskich były wyniki paryskiego szczytu klimatycznego w grudniu 2015 r. W ostatecznym tekście nie użyto terminu „dekarbonizacja”, który godziłby w interes polskiego górnictwa węglowego, a także uwzględniono polski postulat wzięcia pod uwagę wpływu lasów na pochłanianie CO2. Dobiegają końca prace nad pełnym uruchomieniem gazoportu, a dowodem dywersyfikacji źródeł dostaw ropy naftowej jest nowy kontrakt na ropę pochodzącą z Arabii Saudyjskiej.
(…)
Finanse publiczne
Koalicja PO-PSL pozostawiła finanse publiczne w złym stanie. Powtarzające się od 20 lat deficyty budżetowe stale powiększały dług publiczny i zbliżały nas do granicy katastrofy. W ciągu ośmiu lat rządów tej koalicji zadłużenie Polski wzrosło dwukrotnie. Nie przeprowadzono reformy finansów publicznych, nie uproszczono systemu podatkowego i nie obniżono deficytu budżetowego. Polskę zalewały ogromne masy ustaw, rozporządzeń i innych przepisów, w których trudno się poruszać nie tylko zwykłym obywatelom, ale nawet specjalistom. Skomplikowany system podatkowy ułatwiał unikanie obciążeń. Z powodu niskiej ściągalności podatków, w tym głównie VAT, budżet tracił rocznie około 60 mld zł. Urzędy skarbowe nękały często szarych obywateli o grosze, a niezdolne były do wyegzekwowania gigantycznych należności, miliardów, od ludzi tworzących fortuny z oszukiwania skarbu. Zamiast obiecywanego przez PO „jednego okienka”, w którym miało się rejestrować firmy, swobodę działalności gospodarczej krępowało około 200 przepisów, a pod względem wolności gospodarczej Polska zajmowała 56. miejsce w świecie i 25. miejsce w UE. Bezrobocie nie spadło, lecz wzrosło, mimo że tylu młodych pracowników poszukało sobie zajęcia za granicą. Budowa dróg postępowała nadal bardzo powoli, a na dodatek niezwykle kosztownie. Dotyczyło to zwłaszcza autostrad. Powszechny dostęp do sieci internetowej okazał się mitem, gdyż pod względem dostępu do Internetu szerokopasmowego Polska znajdowała się na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Rząd podjął program walki z unikaniem VAT. O efektach tych kroków przekonamy się zapewne na początku przyszłego roku, gdy znane będą ostateczne rachunki budżetu państwa za rok 2016. Symptomy zmiany na lepsze w tej dziedzinie zanotowano jednak już w styczniu 2016 r., gdy wpływy z tytułu VAT do budżetu wzrosły o 2,4 mld zł w porównaniu z rokiem poprzednim. Warto zaznaczyć, że wysiłki w tym zakresie zostały pozytywnie ocenione przez Radę do Spraw Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN) przy Radzie Unii Europejskiej.
(…)
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 4 z 5
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313979-prof-roszkowski-wczesniej-relacje-polski-ze-swiatem-zewnetrznym-byly-oparte-na-kompleksie-nizszosci-i-braku-nadziei?strona=4