Stan Wojska Polskiego w dniu jego święta? Gen. Polko: "Minister Macierewicz realizuje reformę, która armii jest bardzo potrzebna". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jakub Kamiński
PAP/Jakub Kamiński

Jakie są dzisiaj najważniejsze wyzwania, stojące przed polską armią?

Minister dobrze je diagnozuje. Chodzi o naprawienie system dowodzenia. To jest priorytet. „Jeśli głowa nie funkcjonuje dobrze, to i cały organizm też”. To także obszary, dotyczące restrukturyzacji armii. Poprzednia władza głośno o tym mówiła, ale skończyło się tylko na propagandowych hasłach. Mówimy o odbudowie obrony powietrznej kraju i marynarki wojennej. Nam wciąż zagrażają rosyjskie Iskandery. Niezwykle ważną kwestią jest też przygotowanie do wojny hybrydowej. Mówiono o tym choćby na ostatnim szczycie NATO, w trakcie którego kładziono nacisk na zagrożenia w cyberprzestrzeni. Musimy zdać sobie sprawę, że ISIS wykorzystuje maksymę, iż wojnę prowadzi się też „piórem i internetem”.

Już dziś mamy do czynienia w elementami wojny hybrydowej na naszym terytorium.

Zdecydowanie tak. To jest to co niektórzy odkrywają ze „zdumieniem”, że na ich terenie prowadzone są takie działania.Ta pełzająca wojna już do Europy dotarła, a niektórzy wciąż nie mogą w to uwierzyć. Mamy do czynienia choćby z osobami wpisującymi różne komentarze w internecie - to często celowe działania obniżające morale, a to ważny czynnik wojskowy: zniszczyć i złamać wolę walki. Nawet Niemcy prowadzą działania wywiadowcze, które identyfikują strefy i agenturę kremlowskich wpływów.

CZYTAJWNIEŻ:Belweder: prezydent wręczył nominacje generalskie. Andrzej Duda: „To nie tylko zaszczyt, ale i odpowiedzialność!” [TREŚĆ/ZDJĘCIA]

Tylko, że Polacy przez ostatnie lata, słyszeli jedną mantrę: Rosja to poważny partner, jej strony nic nam nie grozi więc i armia nie będzie miała wiele roboty”. Wielu Polaków w to uwierzyło

Niestety tak. Zapisy strategiczne mówiły, że żyjemy w „epoce pokoju”. Pamiętam przecież wypowiedzi ministra Kozieja, który zapewniał, że „ze wschodu nic nam nie grozi”. Nagle się okazało, że to nie tak. Nie tylko to! Sam pamiętam, kiedy w trakcie moich studiów, gen. Koziej podkreślał potrzebę ciągłości struktur dowodzenia. Sam potem tę ciągłość rozbijał. Te uspokajające tony były swoistym przejęciem politycznej poprawności, która przyszła do nas z zachodu. Sam jej doświadczyłem w trakcie konferencji międzynarodowych, np. w Niemczech. Nie wypadało wtedy mówić o zagrożeniach wynikających z agresywnej polityki naszych wschodnich sąsiadów - Rosjan (podkreślałem to w kontekście zagrożeń energetycznych). Było to źle odbierane. Efekt był taki, że Rosjanie w trakcie założeń strategicznych i manewrów, uczyli jak prowadzić działania na terytoriach państwa NATO i atakować ładunkami jądrowymi Warszawę, a my udawaliśmy, że  za wschodnią granicą znajduje się Nibylandia. Udawaliśmy, że problemu nie ma, a tymczasem wrzód, mimo wielu sygnałów, narastał. Przecież na te zagrożenia wskazywał już świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński. Od generałów w Sztabie Generalnym oczekiwałbym takiego myślenia, a nie tylko śledzenia bieżących trendów.

CZYTAJ TAKŻE:Kownacki: „Jedną z największych zasług ministra Macierewicza jest to, że przywrócono pewien szacunek i poważanie dla armii”

Rozmawiał Wojciech Biedroń.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych