Modzelewska: "Należałoby sprawdzić również inne działania reprywatyzacyjne, np. kamienicę odzyskaną przez rodzinę Hanny Gronkiewicz-Waltz". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. pixabay.com/PAP
Fot. pixabay.com/PAP

Gdyby Skarb Państwa nabył prawo do tych nieruchomości, nie można byłoby handlować roszczeniami.

Wystarczyłoby, żeby Skarb Państwa wystąpił do sądu z prośbą o nabycie spadku po osobie, która została zamordowana w czasie wojny. Gdyby to zostało zrealizowane kwestia dzikiej reprywatyzacji by nie istniała albo byłaby marginalna. Nie byłoby malwersacji.

W wielu wypadkach okazywało się, że pojawiali się cudem „odnalezieni” spadkobiercy.

Odpowiednie służby powinny przeprowadzić postępowania kontrolne w sprawach spadkowych. Szczególną uwagę bym zwróciła na tzw. testamenty ustne, który które do ważności wymagają trzech świadków, którzy stwierdzą, że np. ktoś na łożu śmierci powiedział, że dziedziczy określona osoba. Nikt tego nie sprawdza, a przecież te osoby mogą się umówić co do wspólnej wersji w przypadku osoby, która nie ma spadkobierców, a może dziedziczyć po nim Skarb Państwa. Gdyby okazało się, że doszło do popełnienia przestępstwa, nieruchomość powinna być odbierana i przekazywana Skarbowi Państwa. Dzięki temu Skarb Państwa nie miałby problemu z rozliczeniem ze spadkobiercami nieruchomości, ponieważ okaże się, że tych osób jest garstka.

19 lipca odbędzie się posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego, który zajmie się ustawą reprywatyzacyjną.

Będzie rozpatrywał ustawę popierana przez prezydentów Warszawy: Jóźwiaka i Gronkiewicz, którą autorzy zwali małą reprywatyzacją. Zawetował ją prezydent Bronisław Komorowski i było to dobre posunięcie, ponieważ ustawa była absolutnie niezgodna z Konstytucją i rodziłaby jeszcze więcej patologii. Drugi raz wywłaszczałaby ludzi i odbierała prawo do zgłaszania się o odszkodowanie bądź zwrot nieruchomości tym, którzy je utracili. Wielu właścicieli nieruchomości w stolicy brało udział w powstaniu warszawskim, jeżeli mieli szczęście i przeżyli, po wojnie odebrano im nieruchomości, a później jak gdy oni lub ich spadkobiercy chcieli odzyskać te nieruchomości to mówiono o nich, że pozbawiają lokatorów lokum.

Rozmawiał Tomasz Plaskota.

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych