Prof. Legutko: Donald Tusk nie przelicytuje Martina Schulza w liberalizmie. Więc zmienia język. Ale to czyste wyrachowanie. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

A na ile przesądzone jest dziś poparcie polskiego rządu dla kandydatury Donalda Tuska? Była deklaracja, że będziemy popierać Polaków na ważne stanowiska w Unii, ale z drugiej strony wiadomo,że akurat co do Donalda Tuska jest w PiSie wiele wątpliwości.

Rzeczywiście w PiS jest zasada, że Polaków się popiera. Ale Tusk to jest sytuacja szczególna, bo on się zachowywał bardzo nie fair. Brał udział w kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego, odnosił się źle wobec polskiego rządu. Takich rzeczy się nie robi na takim stanowisku. Więc jeżeli będzie chciał poparcia, to myślę, że to będzie coś za coś. To nie jest tak, że skoro on jest Polakiem, to my niezależnie od wszystkiego będziemy go popierać. Jednak trzeba za poparcie coś dać.

Co na przykład?

Choćby wstrzemięźliwość wobec polityki polskiego rządu. Takich rozmów na razie nie ma ale z pewnością musi obowiązywać zasada, że w polityce nie ma nic za darmo. Usługa za usługę, korzyść za korzyść. Polska specjalnego pożytku z Donalda Tuska do tej pory nie miała. Więc niech się stara…

Może tu ważniejsze niż o „pożytek” jest pytanie o „szkody”. Tzn, czy dla PiS-u Tusk jest większym zagrożeniem w Brukseli, czy w Polsce?

On jest w ogóle szkodliwy dla Polski. To jest oczywiście mocniejsza osobowość od Kopacz czy Schetyny. Więc pewnie jakoś by przedłużył żywot Platformy. Ale jego powrót do Polski nie byłby wcale łatwy. Bo opozycja jest w rozsypce, ale nikt go tam nie chce. Przecież role zostały rozdane. To nie jest tak, że Schetyna z Petru powiedzą „Donald. prowadź wodzu na Kowno!”. Tak na pewno nie będzie.

Rozmawiała Anna Sarzyńska

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych