Czy zmiana w retoryce Tuska oznacza też, że w samej Unii jest większe przyzwolenie na konserwatywne postawy, że lewicowy euroentuzjazm wobec kryzysu migracyjnego przestał być już tak atrakcyjny i powszechnie popierany przez unijne elity?
To jest tylko zmiana retoryki. Bo jeżeli jest Austria, Wielka Brytania, Francja, gdzie rosną siły wrogie Unii Europejskiej, to może dochodzi do głosu przekonanie, że trzeba tę retorykę zmienić, trochę ocieplić, że nie nachalna integracja, że nie wariujmy. Ale ja myślę, że to zmiana języka i retoryki ale nie strategii. A Tusk się dostosuje do wszystkiego w czym widzi szansę na wzmocnienie swojej pozycji, która jest słaba… Oczywiście on nie po to został wybrany, żeby był silny ale dlatego, że łatwo było nim kierować. Kanclerz Merkel powiedziała kiedyś o nim, że „jest łatwy w obsłudze” . Ale teraz chodzi o zachowanie funkcji przewodniczącego Rady. Schulza Tusk nie przelicytuje w liberalizmie, więc pewnie kreuje się na człowieka zdroworozsądkowego.
Czy wyniki referendum w Wielkiej Brytanii, decyzja o ewentualnym Brexicie też będzie miała przełożenie na pozycję Tuska ? Czy Brexit może go osłabić?
Każda decyzja jest trudna dla Unii. Bo nawet euroentuzjaści zastanawiają się, czy Brexit nie wywoła efektu domina. A nawet jak Brexitu nie będzie to ta większość, która o tym zdecyduje nie będzie taka duża i Wielka Brytania zostając w Unii nadal będzie występowała przeciw federalizacji. Dlatego w każdej sytuacji lepsza jest pozycja zdroworozsądkowa Tuska. Ale nie można nie doceniać Martina Schulza. To jest twardy gracz. A ten federalizm i euroentuzjazm jest ideologią bardzo mocną, więc nie ogłaszałbym jego końca.
*cd na następnej stronie”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czy zmiana w retoryce Tuska oznacza też, że w samej Unii jest większe przyzwolenie na konserwatywne postawy, że lewicowy euroentuzjazm wobec kryzysu migracyjnego przestał być już tak atrakcyjny i powszechnie popierany przez unijne elity?
To jest tylko zmiana retoryki. Bo jeżeli jest Austria, Wielka Brytania, Francja, gdzie rosną siły wrogie Unii Europejskiej, to może dochodzi do głosu przekonanie, że trzeba tę retorykę zmienić, trochę ocieplić, że nie nachalna integracja, że nie wariujmy. Ale ja myślę, że to zmiana języka i retoryki ale nie strategii. A Tusk się dostosuje do wszystkiego w czym widzi szansę na wzmocnienie swojej pozycji, która jest słaba… Oczywiście on nie po to został wybrany, żeby był silny ale dlatego, że łatwo było nim kierować. Kanclerz Merkel powiedziała kiedyś o nim, że „jest łatwy w obsłudze” . Ale teraz chodzi o zachowanie funkcji przewodniczącego Rady. Schulza Tusk nie przelicytuje w liberalizmie, więc pewnie kreuje się na człowieka zdroworozsądkowego.
Czy wyniki referendum w Wielkiej Brytanii, decyzja o ewentualnym Brexicie też będzie miała przełożenie na pozycję Tuska ? Czy Brexit może go osłabić?
Każda decyzja jest trudna dla Unii. Bo nawet euroentuzjaści zastanawiają się, czy Brexit nie wywoła efektu domina. A nawet jak Brexitu nie będzie to ta większość, która o tym zdecyduje nie będzie taka duża i Wielka Brytania zostając w Unii nadal będzie występowała przeciw federalizacji. Dlatego w każdej sytuacji lepsza jest pozycja zdroworozsądkowa Tuska. Ale nie można nie doceniać Martina Schulza. To jest twardy gracz. A ten federalizm i euroentuzjazm jest ideologią bardzo mocną, więc nie ogłaszałbym jego końca.
*cd na następnej stronie”
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/294897-prof-legutko-donald-tusk-nie-przelicytuje-martina-schulza-w-liberalizmie-wiec-zmienia-jezyk-ale-to-czyste-wyrachowanie-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.