B. naczelny „Faktu” demaskuje Marcinkiewicza: „Stracił poczucie rzeczywistości, oderwał się od gruntu. On naprawdę myślał, że jest Bogiem!”

rys. Michał Korsun
rys. Michał Korsun

Dawny naczelny „Faktu” przytacza wiele anegdot związanych z politykami.

Mieliśmy zdjęcia kompromitujące pewnego polityka, ale zdecydowaliśmy się ich nie publikować. Był nam tak wdzięczny, że zyskaliśmy w nim najlepszego informatora, ale to on sam się ustawił w tej roli, my go o nic nie prosiliśmy

— opowiada.

Relacjonuje też sposób zachowania Donalda Tuska, gdy w 2005 r. redakcja zorganizowała debatę prezydencką ówczesnego lidera PO z Lechem Kaczyńskim.

To wtedy Tusk, wstając, oblał kawą Lecha Kaczyńskiego. Przyznał nam się potem od razu, że to było celowe, chodziło o to, by przeciwnika zdenerwować, wytrącić z równowagi

— opisuje.

Jankowski porównuje Tuska z Lechem Kaczyńskim

Nie jestem zdeklarowanym zwolennikiem PiS, nigdy nie opowiadałem, na kogo głosuję, natomiast rzeczywiście o wiele lepiej i cieplej pamiętam Lecha Kaczyńskiego. Poznałem go zresztą w nieoczywistych okolicznościach, bo tworzyliśmy dodatek powstańczy, a on był prezydentem Warszawy

— mówi.

I  dodaje:

Na początku nie dowierzał, że jako niemiecka gazeta opiszemy to dobrze, ale przekonał się i napisał nawet wstęp do tego dodatku. Kaczyński był szczery, z Tuskiem można było usiąść i fajnie porozmawiać o rodzinie, o dzieciach, ale te rozmowy niczego mi nie dawały. Miło spędzałem czas, ale nie dowiadywałem się czegoś więcej o polityce, o ludziach.

JUB/”Rz”

CZYTAJ TEŻ: Graś i Kulczyk doprowadzili do usunięcia ze stanowiska szefa „Faktu” za krytykę rządu PO-PSL? Nowe taśmy!

« poprzednia strona
123

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.