Opozycja krytykuje projekt nowelizacji ustawy o IPN. Mularczyk go broni: "Będzie konkurs na prezesa IPN, nie blokujemy profesurze udziału w pracach kolegium"

Fot. Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl
Fot. Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl

Przedstawiciel wnioskodawców Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że rola, którą kilkanaście lat temu ustawodawca nadał IPN, wyczerpała się - dokumenty służb bezpieczeństwa już są w dużym stopniu poznane.

Nowelizacja, którą jak mam nadzieję uchwalimy, da duże pole do działania, do kolejnych inicjatyw instytutu

— mówił.

Nowelizacja przewiduje rozszerzenie ram czasowych działania IPN do lat 1917-1990.

Ludobójstwo na Kresach miało miejsce od 1917 r., gdzie na Wołyniu komunistyczne państwo bolszewickie dokonało rzezi polskiego ziemiaństwa, dziesiątki tysięcy Polaków utraciły wtedy życie. Także w latach 1937-39 z rozkazu Stalina wymordowano na Kresach ok. 200 tys. Polaków. Te zbrodnie nie mogły do tej pory być badane, my otwieramy tutaj pole dla takich działań IPN

— mówił Mularczyk.

Ocenił, że z wypowiedzi niektórych posłów opozycji wynika, że nie zapoznali się ze zmianami, jakie w ciągu ostatniego miesiąca wprowadzono w projekcie nowelizacji. „Będzie konkurs na prezesa IPN, nie blokujemy profesurze udziału w pracach kolegium, bo - jak państwo wiecie - Sejm wybiera kilku członków Kolegium, dwóch prezydent, dwóch - Senat, mogą więc być jego członkami również profesorowie”. Dodał jednak, że dotychczasowy model działania IPN, który dawał duże możliwości wpływu środowiskom akademickim, doprowadził do „korporacjonizacji” IPN. Jako przykład negatywnych zjawisk z tym związanych podał praktykę zawierania umów cywilno-prawnych z członkami rady IPN na recenzje, publikacje itp. „Ten model był głęboko patologiczny” - podsumował.

Wybór prezesa IPN nastąpi po konkursie przeprowadzonym przez Kolegium IPN, kandydatura będzie zaproponowana Wysokiej Izbie, która będzie ją mogła przyjąć bądź odrzucić

— dodał Mularczyk.

Jeżeli chodzi o Polską Bazę Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów - próbki tkanek zostaną na Uniwersytecie Szczecińskim, który dotąd prowadził bazę, natomiast informacje o ofiarach i ich rodzinach znajdą się w systemie informatycznym stworzonym przez IPN. Zdaniem Mularczyka nowelizacja w żaden sposób nie zabierze Uniwersytetowi Szczecińskiemu, który dotychczas pracował nad bazą genetyczną, jego dorobku. „Nie możemy natomiast ustawowo zmuszać prezesa IPN, żeby korzystał z usług jednej uczelni” - dodał.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński powiedział, że ponieważ większość zadań Rady Ochrony Miejsc Pamięci Walk i Męczeństwa nowelizacja przekazuje do MKiDN, dotychczasowi pracownicy Rady zostaną zatrudnieni w ministerstwie. „Zadbamy o nich” - obiecał Gliński.

W związku ze zgłoszeniem poprawek projekt trafił ponownie do komisji.

(PAP)/tp

« poprzednia strona
1234

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych