TYLKO U NAS! Orbán wzywa, by powstrzymać szaleńców z Brukseli. Już dawno żadna mowa nie wywołała takiej wściekłości na salonach UE

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Rzeczywistością jest to, że w licznych krajach Europy rośnie głęboko już ugruntowany, trwały świat społeczności równoległych. Rzeczywistością jest to, że ten fakt – zgodnie z prawem natury – spowoduje kurczenie się naszego świata, a z nim i nas, naszych dzieci i wnuków. Rzeczywistością jest to, że przybyszom ani w głowie przejmować nasz sposób życia, gdyż swój własny uważają za bardziej wartościowy, silniejszy, bardziej witalny. Dlaczego mieliby z niego rezygnować? Rzeczywistością jest to, przybysze nie są zdolni uzupełnić braków w zasobach siły roboczej zachodnioeuropejskich fabryk.

Fakty pokazują, że pośród ludzi urodzonych poza Europą, poprzez kolejne pokolenia bezrobocie jest znacznie, nawet kilkakrotnie większe. Rzeczywistością jest to, że narody Europy nie były zdolne zintegrować nawet tych mas, które z Azji czy Afryki przybywały do nich sukcesywnie, poprzez minione dziesięciolecia. Jak mogłoby się to udać teraz, tak szybko i z tak wielką liczbą? Rzeczywistością jest to, że przyjmując masy ludzi ze świata islamu, nie jesteśmy w stanie rozwiązać niewątpliwych problemów wymierania i starzenia się populacji Europy, bez narażania się na utratę naszego sposobu życia, bezpieczeństwa i nas samych.

Rzeczywistością jest to, że jeśli prędko nie otrzeźwiejemy rozmaite rodzaje napięć staną się niemożliwe do opanowania: napięcia pomiędzy starzejącą się Europą a młodym światem islamskim; napięcia pomiędzy zsekularyzowaną, pozbawioną wiary Europą a coraz bardziej oddanym swej wierze światem islamu; napięcia pomiędzy niezdolną dać zatrudnienie swojej dobrze wykształconej młodzieży Europą a niewykształconymi masami ze świata islamskiego. Napięcia te występują nie gdzieś daleko, w bezpiecznej dla nas odległości, ale tu, w sercu Europy.

Szanowni Panie i Panowie! Jeszcze nie jest za późno, by elity Europy pojęły lekcję generała de Gaulle’a. Cytuję: „Polityka musi bazować na rzeczywistości, w polityce sztuką jest właśnie to, iż na rzecz danej idei możemy pracować tylko w ramach rzeczywistości”. Koniec cytatu.

Rzeczywistość zaś to historia, kultura, demografia i geografia. Ufam, że nie jest jeszcze za późno, by zrozumieć, iż realia nie stanowią ograniczenia dla wolności. Lekcja, którą obecnie odrabiamy, mówi tak: nie może istnieć wolność, która odrzucałaby rzeczywistość. To mogłoby być najwyżej jakieś polityczne delirium, polityczny majak narkotyczny.

Daremnie chcielibyśmy tworzyć świat z najszlachetniejszych nawet ideowych pragnień, jeśli nie budujemy na gruncie realiów. Taki świat pozostanie tylko w sferze myślenia życzeniowego. Po odrzuceniu rzeczywistości nie jest możliwe ani osobiste, ani wspólnotowe szczęście, tylko porażki, frustracje, zgorzknienie, w końcu cynizm i samozagłada.

Może dlatego po ulicach Brukseli błąka się tak wielu polityków pełnych wzniosłych myśli, godnych lepszego losu, a nieszczęśliwych. (oklaski) Czy nam się to podoba, czy nie, wędrówki ludów nigdy nie mają charakteru pokojowego. Gdy wielkie masy ludzi szukają dla siebie nowego domu, nieuchronnie prowadzi to do konfliktów, gdyż chcą zająć teren, który już ktoś zamieszkuje, gdzie ludzie są u siebie i chcą bronić swojego domu, swojej kultury, swojego sposobu życia.

CIĄG DALSZY NA KOLEJNEJ STRONIE ======>>>>>

« poprzednia strona
12345
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych