Czy za tę obrazę nie należy ścigać? Gdy Polska czci bohaterów, Hartman i Krytyka Polityczna plują na Żołnierzy Wyklętych. I nie tylko oni…

fot. youtube.com/ipn.gov.pl
fot. youtube.com/ipn.gov.pl

Poseł Adam Andruszkiewicz z Kukiz‘15 nawoływał niedawno w Sejmie:

W dobie zalewu polityczną poprawnością nasz naród potrzebuje, zwłaszcza w tym momencie, autorytetów. I takimi autorytetami z pewnością mogą być Żołnierze Wyklęci, którzy swoją niezłomną postawą pokazali, co to znaczy być Polakami, zwłaszcza w czasach sowieckiego terroru. Wszyscy przed oczami mamy obrazki, kiedy w III RP klasa polityczna nie zdołała uczcić należycie żołnierzy wyklętych, kiedy żołnierze wyklęci z trzęsącymi się rękami, często nie mając pieniędzy, stali w aptekach po leki, aby godnie żyć, natomiast czerwoni aparatczycy bawili się za nasze pieniądze w najlepsze. Dzisiaj dopiero dochodzimy do czasów, kiedy Żołnierze Wyklęci stoją na należytym miejscu, kiedy są naszymi bohaterami, kiedy czcimy ich nie tylko w oficjalnych obchodach, ale również w uroczystościach społecznych.

Publiczne powielanie ubeckiej wersji historii Polski pokazuje, że dzieło należnego upamiętnienia Niezłomnych i przywrócenia im dobrego imienia wciąż nie zostało zakończone. Uzasadnione wydaje się też pytanie, czy za obrazę bohaterów nie należy ścigać sprawców z urzędu jak za kłamstwo oświęcimskie?

CZYTAJ TEŻ: Biedroń wtrąca swoje trzy grosze na temat historii Polski: „Powinniśmy dokonać debaty na temat tego, co i kogo nazywamy Żołnierzami Wyklętymi”

« poprzednia strona
123

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.