Jak dodał, może się zdarzyć tak, że jeden badacz uzna dany materiał za autentyczny, a drugi uzna ten sam materiał za nieautentyczny. Wiele bowiem zależy nie tylko od metody, ale także od doświadczenia eksperta oraz materiału porównawczego, czyli niekwestionowanego pisma danej osoby.
Przy tego typu badaniach bardzo ważny jest materiał porównawczy.
Materiał porównawczy musi być adekwatny. Oznacza to np. analogiczny rodzaj zapisu w stosunku do dokumentu, którego autentyczność jest badana, czyli jeśli np. bada się życiorys, to materiał porównawczy powinien być też tzw. tekstem długim. Jeśli sprawdzamy autentyczność podpisu, to musimy mieć materiał porównawczy w formie podpisów, cyfrowy – cyfr
– wyjaśnił.
Po drugie - materiał porównawczy powinien być znacznie obszerniejszy niż materiał dowodowy (kwestionowany), na przykład dla jednego podpisu kwestionowanego powinno być to kilkadziesiąt podpisów, dla jednej strony tekstu długiego - co najmniej kilka stron materiału porównawczego, bo człowiek stosuje różne rozwiązania graficzne.
Anegdotycznie mówi się, że jeśli mamy dwa identyczne podpisy, to przynajmniej jeden z nich będzie sfałszowany
– dodał.
Kolejnym ważnym wymogiem jest to, żeby materiał porównawczy pochodził z okresu, z którego pochodzi materiał, którego autentyczność badamy. Bo pismo człowieka zmienia się w czasie
– dodał.
Drugi rodzaj badań sprawdzających autentyczność dokumentów to badania techniczne.
To są bardzo ważne badania, a jak bardzo ważne, to pokazuje sprawa z 1982 r. tzw. dzienników Hitlera. Wtedy to trzy niezależne ośrodki badawcze uznały, że te dokumenty są autentyczne. Trzy zespoły ekspertów z całego świata stwierdziły, że na pewno napisał je Hitler. Po czym się okazało - co pokazały badania techniczne - że papier, na którym to napisano i nitka, którą były zszyte zeszyty były wyprodukowane grubo po wojnie. A zapisy na dokumentach dotyczyły przecież okresu wojny
– powiedział.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak dodał, może się zdarzyć tak, że jeden badacz uzna dany materiał za autentyczny, a drugi uzna ten sam materiał za nieautentyczny. Wiele bowiem zależy nie tylko od metody, ale także od doświadczenia eksperta oraz materiału porównawczego, czyli niekwestionowanego pisma danej osoby.
Przy tego typu badaniach bardzo ważny jest materiał porównawczy.
Materiał porównawczy musi być adekwatny. Oznacza to np. analogiczny rodzaj zapisu w stosunku do dokumentu, którego autentyczność jest badana, czyli jeśli np. bada się życiorys, to materiał porównawczy powinien być też tzw. tekstem długim. Jeśli sprawdzamy autentyczność podpisu, to musimy mieć materiał porównawczy w formie podpisów, cyfrowy – cyfr
– wyjaśnił.
Po drugie - materiał porównawczy powinien być znacznie obszerniejszy niż materiał dowodowy (kwestionowany), na przykład dla jednego podpisu kwestionowanego powinno być to kilkadziesiąt podpisów, dla jednej strony tekstu długiego - co najmniej kilka stron materiału porównawczego, bo człowiek stosuje różne rozwiązania graficzne.
Anegdotycznie mówi się, że jeśli mamy dwa identyczne podpisy, to przynajmniej jeden z nich będzie sfałszowany
– dodał.
Kolejnym ważnym wymogiem jest to, żeby materiał porównawczy pochodził z okresu, z którego pochodzi materiał, którego autentyczność badamy. Bo pismo człowieka zmienia się w czasie
– dodał.
Drugi rodzaj badań sprawdzających autentyczność dokumentów to badania techniczne.
To są bardzo ważne badania, a jak bardzo ważne, to pokazuje sprawa z 1982 r. tzw. dzienników Hitlera. Wtedy to trzy niezależne ośrodki badawcze uznały, że te dokumenty są autentyczne. Trzy zespoły ekspertów z całego świata stwierdziły, że na pewno napisał je Hitler. Po czym się okazało - co pokazały badania techniczne - że papier, na którym to napisano i nitka, którą były zszyte zeszyty były wyprodukowane grubo po wojnie. A zapisy na dokumentach dotyczyły przecież okresu wojny
– powiedział.
Strona 3 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282686-jak-rozpoznac-autentycznosc-dokumentow-sluza-temu-badania-pismoznawcze-i-techniczne?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.