Były przewodniczący KRRiT: KOD broni wolności mediów? Przecież wolność w mediach publicznych w praktyce w ogóle nie istniała. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W mediach publicznych dokonywały się reformy, które de facto zdezintegrowały zespół telewizji publicznej

— mówi portalowi wPolityce.pl mec. Marek Markiewicz, prawnik, publicysta, były szef KRRiT.

wPolityce.pl: Kolejna manifestacja KOD-u poświęcona była sytuacji w mediach. Słyszymy od jakiegoś czasu, że zmiany TVP i Polskim Radiu są zagrożeniem dla wolności słowa, są ograniczaniem demokracji. Jest powód do niepokoju?

Mec. Marek Markiewicz, były przewodniczący KRRiT: Nie rozumiem sensu manifestacji w obronie demokracji i wolności słowa. Wolność w mediach publicznych w praktyce w ogóle nie istniała. Każdy, kto chciałby uczciwie ocenić ofertę i program, musiałby przyznać, że istniała stronniczość, niepełność informacji oraz rażące niewypełnianie obowiązków wskazanych w ustawie o radiofonii i telewizji. Także tych związanych z nakazem formowania opinii publicznej przez prezentowanie różnych stanowisk i poglądów.

Pan tego nie widział?

Tego nie było. Wobec tego nie rozumiem, czego ta manifestacja dotyczyła. Oczywiście każdy, kto zajmuje się mediami publicznymi, zawsze będzie mówił, że media publiczne muszą być niezależne, bezstronne i działać w granicach prawa.

Teraz ustawa się jednak zmienia, a media publiczne są obsadzane przez ministra skarbu. Urządowienie to dobry krok? Budzi wiele zastrzeżeń…

Ta ustawa i ten mechanizm jest rozwiązaniem tymczasowym. Ten stan ma przygotować media publiczne do przekształcenia w nową formę instytucjonalną. Oczywiście należy liczyć i oczekiwać, by bezpośrednia zależność kadry kierowniczej mediów publicznych od ministra konstytucyjnego była osłabiona, np. przez działanie zreformowanej KRRiT.

Czyli mamy do czynienia ze złą zmianą?

Zmiana ustawy uchyla jedynie pewne zabezpieczenia z ustawy o radiofonii i telewizji dotyczące spółki akcyjnej skarbu państwa. Skarb państwa jest właścicielem spółek medialnych, a jego interesy reprezentuje Minister Skarbu Państwa. W każdej spółce handlowej może nastąpić w dowolnym czasie zmiana w Radzie Nadzorczej i Zarządzie. Ustawa tylko uchylała więc pewne wyjątki, które odbiegały od zasady kodeksu spółek handlowych. To nie jest dobre postępowanie, ale w tak złożonej sytuacji, w jakiej są media publiczne, jest to właściwe przygotowanie do reformy, o której będziemy debatować.

123
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych