Sądzi Pan, że zmiany w mediach publicznych mogą wywołać dłuższy i głębszy spór w środowisku dziennikarskim? To środowisko emocjonalnie reaguje na wszelkie zmiany w mediach…
To środowisko nie reagowało na to, co działo się do tej pory w TVP. Nie reagowało na wyprowadzenie dziennikarzy poza instytucję. Nie reagowało na to, że wielu dziennikarzy musiało zacząć prowadzić działalność gospodarczą, że przestali być formalnie związani z instytucją. Wtedy milczano. Zaś dziś potrzebne jest odbudowanie statusu dziennikarza telewizji publicznej. Każdy krok w tę stronę będzie krokiem w dobrą stronę.
Jest aż tak źle?
W mediach publicznych dokonywały się reformy, które de facto zdezintegrowały zespół telewizji publicznej. W niektórych ośrodkach zatrudnionych było na etacie jedynie kilku dziennikarzy. Cała reszta zatrudniona była przez firmy zewnętrzne. Tak robić nie wolno, nie w mediach publicznych. Widać było również patologiczny mechanizm finansowania mediów publicznych przez organizacje, które przez te media miały być kontrolowane.
O czym Pan mówi?
Ośrodki regionalne były w ok. 50 procent finansowane przez abonament. To sprawiało, że były skazane na reklamy, ale i na sponsoring. Kto zaś może być sponsorem, jeśli nie samorząd, sejmik wojewódzki? Ta sytuacja przekreślała sens istnienia tych ośrodków. Tymczasem one są największym skarbem TVP.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sądzi Pan, że zmiany w mediach publicznych mogą wywołać dłuższy i głębszy spór w środowisku dziennikarskim? To środowisko emocjonalnie reaguje na wszelkie zmiany w mediach…
To środowisko nie reagowało na to, co działo się do tej pory w TVP. Nie reagowało na wyprowadzenie dziennikarzy poza instytucję. Nie reagowało na to, że wielu dziennikarzy musiało zacząć prowadzić działalność gospodarczą, że przestali być formalnie związani z instytucją. Wtedy milczano. Zaś dziś potrzebne jest odbudowanie statusu dziennikarza telewizji publicznej. Każdy krok w tę stronę będzie krokiem w dobrą stronę.
Jest aż tak źle?
W mediach publicznych dokonywały się reformy, które de facto zdezintegrowały zespół telewizji publicznej. W niektórych ośrodkach zatrudnionych było na etacie jedynie kilku dziennikarzy. Cała reszta zatrudniona była przez firmy zewnętrzne. Tak robić nie wolno, nie w mediach publicznych. Widać było również patologiczny mechanizm finansowania mediów publicznych przez organizacje, które przez te media miały być kontrolowane.
O czym Pan mówi?
Ośrodki regionalne były w ok. 50 procent finansowane przez abonament. To sprawiało, że były skazane na reklamy, ale i na sponsoring. Kto zaś może być sponsorem, jeśli nie samorząd, sejmik wojewódzki? Ta sytuacja przekreślała sens istnienia tych ośrodków. Tymczasem one są największym skarbem TVP.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277785-byly-przewodniczacy-krrit-kod-broni-wolnosci-mediow-przeciez-wolnosc-w-mediach-publicznych-w-praktyce-w-ogole-nie-istniala-nasz-wywiad?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.