Były przewodniczący KRRiT: KOD broni wolności mediów? Przecież wolność w mediach publicznych w praktyce w ogóle nie istniała. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Mówi Pan o mediach publicznych, jako o majątku państwowym. To ważna strona oceny działalności TVP i Polskiego Radia?

Mówimy o ogromnym majątku publicznym, którym dysponowano w sposób wyłączony spod kontroli publicznej. Zgodnie z ustawą Telewizja Polska miała mieć dwa kanały ogólnopolskie i 10 regionalnych. Obecnie to jest większa struktura, mamy 13 anten. Na to nie wystarcza abonamentu, co sprawia, że TVP jest skazana na reklamy, na komercjalizację. Przez to nie może wykonywać ustawowych, ale i opracowywanych przez siebie, warunków tzw. misji publicznej.

To uzasadnia zmiany, jakie właśnie obserwujemy w mediach publicznych?

Tak, to uzasadnia zmiany potrzebne dla przywrócenia prawdziwej roli mediów publicznych. Teraz jednak trzeba patrzeć uważnie, jaki kształt będzie miała ustawa docelowa.

Czy sposób wyłaniania władz jest tak ważny? Może ważniejsze, jak media wyglądają w praktyce? Może nie będzie zmian w sposobie powoływania władz TVP i Polskiego Radia?

Szalenie ważne jest, kto kieruje mediami. To w dużym stopniu przesądza przecież o linii programu. Przez wiele lat w telewizji zaniknęła rola redaktora naczelnego TVP. Nie było kogoś takiego, był jedynie prezes spółki, zajmujący się w istocie sprawami finansowymi. To szefowie anten odpowiadali za treść. To jednak nie przesądzało o całości obrazu telewizji publicznej, także tego, w jaki sposób telewizja będzie wypełniała ustawowe obowiązki.

Może jest ich tyle, że naczelny nie jest potrzebny? Wszystko jest w ustawach.

Rzeczywiście, bez względu na to, kto jest prezesem TVP nie może robić nic wbrew zapisom ustawowym, wbrew nakazom. W prawie jest cały wykaz obowiązków i zadań dotyczących TVP. Prezes nie może robić więcej. Tak się jednak zdarzało, że niektóre działania TVP były sprzeczne z misją.

Pozwolono na to?

Mamy w Polsce dość rozbudowany system kontroli mediów publicznych. Uprawnienia kontrolne ma KRRiT, jednak z nich nie korzystała. Uprawnienia miała Rada Nadzorcza, a także Rada Programowa. Nic z tego nie wynikało. Przy TVP działała także Akademia Telewizyjna kształcąca kadry. To wszystko jednak było nieskuteczne przy formowaniu mediów publicznych. One nie były strawne dla widza. A one mają być dla widza, a nie dla władzy.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych