PO i Trybunał Konstytucyjny wsadzili PiS na minę. Partia władzy poradziła sobie... w miarę dobrze. Ale poważna dyskusja wciąż przed nami. ANALIZA projektu dot. inwigilacji

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Ustawa PiS-u o kontroli operacyjnej to nie koniec dyskusji o inwigilacji i działalności służb. Trzeba liczyć na rzetelną dyskusję w wielu sprawach, które nawet po wejściu w życie tego projektu nie zostaną rozstrzygnięte. Ustawa PiS-u w wielu miejscach wprowadza potrzebne i zasadne rozwiązania, jednak wielu rzeczy brakuje, a część budzi wątpliwości. Trzeba mieć jednak świadomość, że mowa jedynie o ramowej ustawie. Znacznie ważniejsza od niej jest praktyka.

To od stosowania prawa w praktyce, o czym będą donosiły służby, media, sądy, politycy komisja ds. służb, zależało będzie więcej niż od przepisów ustawowych. Praktyka ostatnich lat była fatalna. Ogromna liczba inwigilowanych Polaków, podsłuchy zakładane przy jednoczesnym ukrywaniu ich właściciela, inwigilowanie dziennikarzy – to seria patologii, z jakimi mieliśmy do czynienia za rządów PO-PSL. Dlatego dziś histeryczne krzyki posłów PO nie brzmią wiarygodnie.

Sprawa zmiany w ustawie o kontroli operacyjnej to kolejne pole minowe zostawione, tym razem przez PO i TK, dla nowego rządu. Zapewne nie ostatnie…

CZYTAJ TAKŻE: TYLKONAS. Marek Opioła odpowiada na krytykę ws. inwigilacji. „Musimy mieć służby funkcjonujące w sposób realny”. NASZ WYWIAD

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych