W ramach zabezpieczonej dokumentacji zabezpieczono m.in. materiały dotyczące komisji weryfikacyjnej, materiały służące do podsłuchu i podglądu. W wyniku zabezpieczenia dokumentacji mamy prawo podejrzewać, że w ostatnich tygodniach podejmowano bezprawne, niezgodne z ustawą działania operacyjno-rozpoznawcze, jak również mamy prawo podejrzewać, że funkcjonariusze tychże służb współpracowali ze służbami innych państw, i to nie państw sojuszniczych
— mówił Kownacki.
Można próbować słowa Kownackiego bagatelizować, mówić, że są na wyrost, że są elementem walki partyjnej. Jednak faktem jest, że poważny urzędnik, wiceszef MON w tej wypowiedzi wskazał na bardzo poważne patologie w CEK NATO. Jego słowa powinny nie tylko powodować rumieniec wstydu na twarzach szefów Centrum, ale i być powodem do wstydu dla wszelkich obrońców kadry kierowniczej Centrum. **Jeśli rzeczywiście CEK podejmowało próby nielegalnych działań operacyjnych, podsłuchiwało kogokolwiek, próbowało wpływać na media, współpracowało z służbami krajów niesojuszniczych bez odpowiednich zgód, kadrą kierowniczą powinna się zająć prokuratura. I to w trybie natychmiastowym. Również służby tajne powinny przyjrzeć się temu, czym zajmowano się w CEK i czym zajmowali się ludzie kierujący tą jednostką.
Zupełnie innym jednak wymiarem słów Kownackiego jest cień podejrzeń, jaki musi paść na opozycję. Po słowach dotyczących przygotowania w CEK projektów interpelacji dla opozycji należy zadać pytanie, kto dziś steruje opozycją? Na czym polegało przygotowywanie interpelacji przez ludzi wywodzących się z SKW? Czy CEK NATO sterowało polskim życiem partyjnym? Na tak poważną patologię nie może być zgody, ani miejsca. Słowa Kownackiego budzą obawy, że właśnie takie niedopuszczalne praktyki mogły mieć miejsce. Zaskakujące są również wiadomości, że w CEK NATO znaleziono materiały dotyczące komisji weryfikacyjnej. Tym ciałem PO interesowało się w sposób zupełnie skandaliczny. Proces Wojciecha Sumlińskiego ujawnił i nagłośnił skandaliczne działania najważniejszych polityków PO wymierzone w komisję weryfikacyjną. Rząd Tuska podejmował działania zmierzające do zablokowania legalnie działającej komisji. Radosław Sikorski na słynnych „taśmach prawdy” mówił wprost, że dla niego i PO sprawa weryfikacji WSI może być skutecznym narzędziem walki z PiS-em. Dziś okazuje się, że instytucja zdominowana przez ludzi służb z czasów PO-PSL ma przygotowywać interpelacje poselskie opozycji i przetrzymuje materiały dotyczące komisji weryfikacyjnej. Pachnie patologiami III RP na kilometr.
ciag dalszy na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W ramach zabezpieczonej dokumentacji zabezpieczono m.in. materiały dotyczące komisji weryfikacyjnej, materiały służące do podsłuchu i podglądu. W wyniku zabezpieczenia dokumentacji mamy prawo podejrzewać, że w ostatnich tygodniach podejmowano bezprawne, niezgodne z ustawą działania operacyjno-rozpoznawcze, jak również mamy prawo podejrzewać, że funkcjonariusze tychże służb współpracowali ze służbami innych państw, i to nie państw sojuszniczych
— mówił Kownacki.
Można próbować słowa Kownackiego bagatelizować, mówić, że są na wyrost, że są elementem walki partyjnej. Jednak faktem jest, że poważny urzędnik, wiceszef MON w tej wypowiedzi wskazał na bardzo poważne patologie w CEK NATO. Jego słowa powinny nie tylko powodować rumieniec wstydu na twarzach szefów Centrum, ale i być powodem do wstydu dla wszelkich obrońców kadry kierowniczej Centrum. **Jeśli rzeczywiście CEK podejmowało próby nielegalnych działań operacyjnych, podsłuchiwało kogokolwiek, próbowało wpływać na media, współpracowało z służbami krajów niesojuszniczych bez odpowiednich zgód, kadrą kierowniczą powinna się zająć prokuratura. I to w trybie natychmiastowym. Również służby tajne powinny przyjrzeć się temu, czym zajmowano się w CEK i czym zajmowali się ludzie kierujący tą jednostką.
Zupełnie innym jednak wymiarem słów Kownackiego jest cień podejrzeń, jaki musi paść na opozycję. Po słowach dotyczących przygotowania w CEK projektów interpelacji dla opozycji należy zadać pytanie, kto dziś steruje opozycją? Na czym polegało przygotowywanie interpelacji przez ludzi wywodzących się z SKW? Czy CEK NATO sterowało polskim życiem partyjnym? Na tak poważną patologię nie może być zgody, ani miejsca. Słowa Kownackiego budzą obawy, że właśnie takie niedopuszczalne praktyki mogły mieć miejsce. Zaskakujące są również wiadomości, że w CEK NATO znaleziono materiały dotyczące komisji weryfikacyjnej. Tym ciałem PO interesowało się w sposób zupełnie skandaliczny. Proces Wojciecha Sumlińskiego ujawnił i nagłośnił skandaliczne działania najważniejszych polityków PO wymierzone w komisję weryfikacyjną. Rząd Tuska podejmował działania zmierzające do zablokowania legalnie działającej komisji. Radosław Sikorski na słynnych „taśmach prawdy” mówił wprost, że dla niego i PO sprawa weryfikacji WSI może być skutecznym narzędziem walki z PiS-em. Dziś okazuje się, że instytucja zdominowana przez ludzi służb z czasów PO-PSL ma przygotowywać interpelacje poselskie opozycji i przetrzymuje materiały dotyczące komisji weryfikacyjnej. Pachnie patologiami III RP na kilometr.
ciag dalszy na następnej stronie ==>
Strona 3 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/276069-opozycja-na-pasku-sluzb-kownacki-ujawnia-w-cek-nato-zabezpieczono-projekty-interpelacji-ktore-mialy-byc-skladane-przez-opozycje-wideo?strona=3