Wspominam to wszystko z jednego tylko powodu. Halina Rosiak wystąpiła do Donalda Tuska o przyznanie renty specjalnej. Premier wielokrotnie odmawiał, uciekał się do lawirowania w sądach administracyjnych, które ostatecznie nie cofnęły jego decyzji. A oto najważniejsze części jej uzasadnienia:
Pomimo tego że zarówno wnioskodawczyni, jak i jej pełnomocnik w swojej korespondencji do prezesa Rady Ministrów jednoznacznie podali, że przyczyną ubiegania się przez panią Halinę Rosiak o świadczenie specjalne jest zdarzenie losowe, które ją spotkało, to niniejsze postępowanie prowadzone było również pod kątem występowania ewentualnych zasług wnioskodawczyni i jej męża. Zebrane w tym zakresie dokumenty nie potwierdziły istnienia zasług o charakterze wybitnym, a przede wszystkim posiadających znamiona wyjątkowości.
Brak zasług? Skąd więc prezydencki order? Mało tego. Tusk napisał do wdowy:
Zdarzenie to – jakkolwiek bardzo dotkliwe w wymiarze osobistym – nie posiada wymaganego elementu wyjątkowości.
I dodał, że zabójstwo Marka Rosiaka było jednym z 916 popełnianych średnio w roku kalendarzowym…
Trudno trzymać nerwy na wodzy czytając słowa Donalda Tuska. Trudno nie używać grubych słów. Zwłaszcza dziś, gdy okazuje się, że ten sam Tusk lekką ręką przyznał koleżance emeryturę specjalną. Koleżance, która ma do wykonania zadanie specjalne w politycznym planie jego ekipy. Wywiązuje się z niego, jak potrafi. A że nie za bardzo potrafi, to znów gubi się w auto-egzaltacji i fałszach.
Henryka Krzywonos mogła zapewnić sobie spokój i – zgodnie z niegdysiejszymi zapowiedziami – trzymać się z dala od polityki. Wybrała inaczej. Niech się więc nie dziwi, że jej konto, a zwłaszcza życiorys będą wnikliwie prześwietlane.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wspominam to wszystko z jednego tylko powodu. Halina Rosiak wystąpiła do Donalda Tuska o przyznanie renty specjalnej. Premier wielokrotnie odmawiał, uciekał się do lawirowania w sądach administracyjnych, które ostatecznie nie cofnęły jego decyzji. A oto najważniejsze części jej uzasadnienia:
Pomimo tego że zarówno wnioskodawczyni, jak i jej pełnomocnik w swojej korespondencji do prezesa Rady Ministrów jednoznacznie podali, że przyczyną ubiegania się przez panią Halinę Rosiak o świadczenie specjalne jest zdarzenie losowe, które ją spotkało, to niniejsze postępowanie prowadzone było również pod kątem występowania ewentualnych zasług wnioskodawczyni i jej męża. Zebrane w tym zakresie dokumenty nie potwierdziły istnienia zasług o charakterze wybitnym, a przede wszystkim posiadających znamiona wyjątkowości.
Brak zasług? Skąd więc prezydencki order? Mało tego. Tusk napisał do wdowy:
Zdarzenie to – jakkolwiek bardzo dotkliwe w wymiarze osobistym – nie posiada wymaganego elementu wyjątkowości.
I dodał, że zabójstwo Marka Rosiaka było jednym z 916 popełnianych średnio w roku kalendarzowym…
Trudno trzymać nerwy na wodzy czytając słowa Donalda Tuska. Trudno nie używać grubych słów. Zwłaszcza dziś, gdy okazuje się, że ten sam Tusk lekką ręką przyznał koleżance emeryturę specjalną. Koleżance, która ma do wykonania zadanie specjalne w politycznym planie jego ekipy. Wywiązuje się z niego, jak potrafi. A że nie za bardzo potrafi, to znów gubi się w auto-egzaltacji i fałszach.
Henryka Krzywonos mogła zapewnić sobie spokój i – zgodnie z niegdysiejszymi zapowiedziami – trzymać się z dala od polityki. Wybrała inaczej. Niech się więc nie dziwi, że jej konto, a zwłaszcza życiorys będą wnikliwie prześwietlane.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274382-obrzydliwa-dwulicowosc-tuska-pseudolegenda-ze-swiadczeniem-specjalnym-ofiara-politycznego-mordu-nic-wyjatkowego?strona=2