Minister sprawiedliwości domaga się ustąpienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego: „Standardy procedowania TK są tak wiele warte, że warto poświęci osobiste funkcje”

Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS) powiedział na konferencji prasowej, że prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński powinien zrezygnować z funkcji sędziego i prezesa TK.

Ziobro podkreślił, że Rzepliński działał:

wbrew powszechnie przyjętym w cywilizowanych państwach standardom, w których przyjmuje się, że sędzia gwarantuje bezstronność, obiektywizm i gwarantuje, że zanim dojdzie do ogłoszenia wyroku, nie będzie ustosunkowywał się do rozstrzygnięcia sprawy i nie będzie dawał do zrozumienia, w jaki sposób sprawa będzie rozstrzygnięta i nie będzie rozstrzygał o tej sprawie w studiach telewizyjnych, zanim nie ma ukończenia na drodze procedury przewidzianej w polskim prawie.

Minister sprawiedliwości podkreślił, że doszło do złamania naczelnej zasady procesowej.

Święta zasada dotycząca postępowania wszystkich sędziów została, w naszej ocenie, przez prezesa TK w sposób drastyczny złamana

— zaznaczył Ziobro.

Pan sędzia Rzepliński dał górę swoim osobistym emocjom, zaangażowaniu politycznemu. Zapomniał, że jest sędzią, prezesem TK. Chodząc po rożnych mediach wypowiadał się o sprawach, które będą dopiero przedmiotem rozstrzygnięcia i to spraw nie byle jakich. (…) Jeżeli prezes sądu udaje się do radia czy do telewizji, np. TVN24 i w programie wydaje wyrok nie czekając na racje i argumenty obu stron, na przeprowadzenie stosownych czynności, jeżeli prezes sądu nie zwraca uwagi na konsekwencje, na odbiór tego rodzaju zachowań, to mamy do czynienia z bardzo poważnym uchybieniem etyki sędziowskiej

— podkreślił Zbigniew Ziobro.

Wyobraźmy sobie, że prezesi sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych, zanim dojdzie do rozstrzygnięcia, będą udawać się do lokalnych mediów i opowiada, jakie rozstrzygnięcie powinno być – kto jest winny lub niewinny, jakie rozstrzygnięcie jest zasadne. Mielibyśmy wówczas do czynienia ze stanem kompletnej groteski, który nic nie ma wspólnego z wymiarem sprawiedliwości. (…) Sąd wydaje wyrok dopiero po przeprowadzeniu rozprawy, narady sędziowskiej, wszystkich czynności procesowych – to zasada, która w pewnych okresach historycznych była łamana

— mówił minister sprawiedliwości.

1234
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych