Ponad pół miliona wypaczonych głosów w wyborach samorządowych?! 5 wniosków po wynikach ekspertów Fundacji Batorego. Wiemy więcej, ale wciąż za mało

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Próba badawcza, na jaką zdecydowali się eksperci skupieni wokół Fundacji Batorego jest godna pochwały i tak naprawdę można żałować, że to jedyna instytucja, która na poważnie (i pro publico bono) zajęła się kwestią nieprawidłowości przy wyborach samorządowych. Znam (i sam mam liczne) zastrzeżenia do samej Fundacji, niemniej jednak skład zespołu pracującego przy badaniu kart do głosowania był na tyle pluralistyczny, że nie należy mieć większych obaw o jakość wyciągniętych wniosków, a jeśli, to do ich pogłębienia.

Po szczegóły odsyłam do mojej relacji z ponaddwugodzinnej konferencji poświęconej przedstawieniu wniosków, sam nieśmiało pokuszę się o kilka konkluzji: krótko mówiąc na temat tego, czy po zbadaniu kart wiemy coś więcej o tym, co wydarzyło się w listopadzie ubiegłego roku, gdy wybieraliśmy przedstawicieli do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. .

CZYTAJ WIĘCEJ: Ważna konferencja! Eksperci zbadali karty wyborcze z wyborów samorządowych. Skąd tak duży odsetek głosów nieważnych? Czy można mówić o wypaczeniu lub fałszerstwie? Sprawdź wyniki! NASZA RELACJA

Na początku należy zastrzec, że próba, na jakiej bazowali eksperci (karty ze 100 losowo wybranych obwodów) nie jest na tyle duża, by orzec coś w stu procentach. To raczej argumenty dla potwierdzenia bądź odrzucenia danej hipotezy - rzecz niezwykle istotna, ale niestety nierozstrzygająca sprawy na amen.

Wniosek, jaki można wysunąć z przedstawionych badań jest w miarę jednoznaczny: wybory mogły zostać wypaczone przez ich formułę (książeczka), nieprawidłowości komisji i ogólny chaos, ale nie zostały odgórnie, na masową skalę sfałszowane.

Przeciw tezie o masowych fałszerstwach świadczy między innymi charakterystyka głosów nieważnych - a więc jeden z głównych, jeśli nie najważniejszy wniosek z pracy ekspertów (PKW - w odróżnieniu od wyborów samorządowych w 2010 roku nie przeprowadziła tej charakterystyki). Aby być precyzyjnym: głosy nieważne możemy podzielić na puste, „wielokrotnie zakrzyżykowane” oraz nieważne z innych powodów (zniszczone, dopisywane, etc., margines całości).

I tak w analizowanych przez badaczy obwodach mieliśmy porównywalny (z wyborami w 2010 roku) odsetek pustych kart do głosowania, stosunkowo niewielką liczbę skreślonych dwóch głosów (na dwóch kartach) i duży, ponad 300-procentowy wzrost kilkukrotnego głosowania (na kilku kartach).

Co z tego wynika?

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE.

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych