Podnieść innowacyjność Polski czterokrotnie. Odstraszyć od wojny lub wygrać wojnę. Do czego są ministrowie

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. Wikimedia.commons.org/aut.Olek Strączek
Fot. Wikimedia.commons.org/aut.Olek Strączek

Nieustraszony szeryf, który rozprawi się z bandytami i złodziejami. Herkules, który posprząta stajnię Augiasza. Katon, który będzie strzegł cnót republiki. Takie panują oczekiwania wobec kandydatów na ministrów nowego rządu Polski. Słusznie. Odwaga, wola, skuteczność, uczciwość i wiarygodność to przymioty konieczne.

Lecz nie wystarczające. Przymiotów potrzeba jeszcze więcej. Oczyszczenie i uzdrowienie wystarczałyby, gdyby Polska mogła powrócić do złotego wieku, dopiero co utraconego. Ale nie może. Żadne państwo nie może, bo świat i cywilizacja zmieniają się zbyt szybko.

A Złoty Wiek Rzeczypospolitej przeminął blisko cztery wieki temu. Z cywilizacyjnego i militarnego punktu widzenia, ostatnim jego przejawem była Bitwa pod Oliwą w 1627 roku – największa bitwa morska wygrana przez Polskę w dziejach. Podstawą zwycięstwa militarnego była cywilna gospodarka morska, rozwijająca się w Gdańsku, Pucku i innych miastach portowych Pierwszej Rzeczypospolitej w epoce, gdy panowanie na morzach i oceanach zaczynało rozstrzygać losy świata. Morze wymagało innowacyjności, w nagrodę dając potęgę. Niestety Polska szybko odwróciła się od mórz, zatem od historii.

Minister gospodarki i inni ministrowie ekonomiczni, oraz minister obrony narodowej, muszą pilnować interesów narodowych i majątku narodowego, zwalczać marnotrawstwo i korupcję, zapobiegać nadużyciom władzy i nieuczciwym praktykom wszelkich podmiotów. Lecz jeszcze ważniejsze – najważniejsze – zadanie ministra gospodarki to wywołać przemianę ekonomiczną i cywilizacyjną, aby wymierny poziom innowacyjności Polski zbliżył się do poziomu całej Unii Europejskiej, który jest ponad dwa razy wyższy, a potem do poziomu krajów czołowych w Europie – naszych sąsiadów wokół Morza Bałtyckiego – który jest cztery lub więcej razy wyższy.

Nadrzędne zadanie ministra obrony narodowej to prowadzić taką politykę i strategię obronną siłami Polski i we współpracy z sojusznikami w NATO, aby możliwych przeciwników odstraszyć od wojny przeciw Polsce, a jeśli odstraszanie zawiedzie, to wygrać wojnę.

Ostatni raz Polska wygrała wojnę w roku 1920. Miejmy nadzieję, że tej umiejętności nie zapomnieliśmy.

CZYTAJ TEŻ: Największa władza i odpowiedzialność, więc największe wyzwania: naprawa systemu, przyśpieszenie rozwoju, zwiększenie bezpieczeństwa Polski

ORAZ: Nadzór nad służbami specjalnymi: wprowadzić trwałą koordynację, na stałe włączyć służby wojskowe do Sił Zbrojnych RP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych