Resort spraw wewnętrznych zaprzecza informacjom, że minister Teresa Piotrowska wydała dyspozycję tzw. brakowania dokumentów związanych z tragedią smoleńską.

CZYTAJ WIĘCEJ: SKANDAL! Dokumenty ze śledztwa smoleńskiego do niszczarki? Terenia „da radę” Piotrowska wydała już zarządzenie

Nie są prawdziwe informacje, jakoby minister Teresa Piotrowska nakazała niszczenie dokumentów związanych z katastrofą samolotu TU-154M pod Smoleńskiem

— czytamy w przesłanym portalowi wPolityce.pl oświadczeniu.

MSW twierdzi, że nie jest w posiadaniu takich dokumentów.

W posiadaniu dokumentacji związanej z katastrofą samolotu TU-154M pod Smoleńskiem była Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Po zakończeniu prac Komisji wszystkie dokumenty związane z badaniem okoliczności i przyczyn katastrofy zostały przekazane przez Komisję do Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów

— komunikuje resort.

CZYTAJ: Siemoniak o niszczeniu dokumentów dotyczących katastrofy smoleńskiej: „To rodzaj dziennikarskiej wrzutki”

Mimo oficjalnych zapewnień, sytuacja nieodparcie kojarzy się ze słynnym dialogiem z filmowych „Psów”.

Walenda:

Stopczyk, co wy tam palicie?

Stopczyk:

Ja? Radomskie, ale jak pan major woli, to Franz ma Camele.

Walenda:

Co ty mi pier…. za uszami, Stopczyk? Na wysypisku co palicie po nocach?

Stopczyk:

A, takie tam szpargały…

ZOBACZ FRAGMENT FILMU:

Wszelkie podobieństwa do prawdziwych osób i zdarzeń są przypadkowe…

CZYTAJ TEŻ: Macierewicz o brakowaniu dokumentacji: To grozi próbą zalegalizowania niszczenia ważnych materiałów. To byłoby działanie na szkodę państwa. Ostrzegam! NASZ WYWIAD

JUB

---

Rozmowy Marka Pyzy z rodzinami ofiar 10/04: „Pogrzebana prawda. Zwierzenia rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej”.

Książka zawiera ponad 80 ilustracji, m.in. z rodzinnych archiwów, często wcześniej niepublikowanych. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!