Duda odnosi się też do zarzutów tygodnika „Newsweek”, który zarzucił mu skłonność do luksów - na podstawie szczegółowo opisywanych pobytów w związkowym hotelu „Bałtyk”.
Duda nie ma watpliwości, że artykuł w tygodniku to zemsta firmy, która straciłą milionowe kontrakty na bazę zabiegową w Bałtyku.
Ponadto przez ostatnie lata walczyłem bardzo mocno o to, żeby wreszcie zostało spełnione to, na co czekamy wiele lat, czyli odzyskanie majątku Funduszu Wczasów Pracowniczych, którym do tej pory bezprawnie zarządzał dawny przewodniczący OPZZ pan Maciej Manicki. Zdaję sobie sprawę, że tym działaniem również nadepnąłem komuś na odcisk . — przekonuje.
Odnosząc się do zarzutów tygodnika tłumaczy:
Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem tytanem pracy, na urlopy w ogóle nie chodzę. Ostatni raz z żoną na wczasach byłem chyba w 2007 roku. A ktoś, tylko dlatego, żeby mieć chodliwy tytuł, próbuje udowodnić, że w ciągu trzech lat miałem 213 dni wolnego.
Nierzetelność dziennikarska to mało powiedziane w tym przypadku. Jest mi przykro, tak po ludzku. W sprawie rewelacji „Newsweeka” nie będę się tłumaczył. Będę bronił swojego dobrego imienia w sądzie
— zapewnia. I dodaje:
Coś tam złapali i w tym amoku popełnili taki błąd, że aż ręce opadają. Już nie wspomnę o mojej śp teściowej. Moja teściowa nie żyje od 20 lat.
Duda przyznaje, że za pobyt w „Bałtyku” nie płacił komercyjnej stawki, ale zapewnia, że przywilej taki przysługuje - w określonych warunkach - wszystkim członkom „S”.
Kto więc może korzystać ze zniżek?
Każdy członek „Solidarności”, który płaci składki. Musi wykazać, że płaci składki do regionu, a region odprowadzać składki do krajówki i z takim zaświadczeniem musi skontaktować się z ośrodkiem aby ustalić termin. Do tego dochodzi karta Grosik. W tym systemie jest 165 tys. członków związku i to uprawnia do dodatkowych 10 proc. zniżki.
— tłumaczy przewodniczący „S”.
Czyli każdy członek związku może ten apartament wynająć za 85 zł?
— pyta „Rz”.
Jeżeli jest wolny to tak, bo pierwszeństwo mają klienci komercyjni. Mało tego, nie tylko w „Bałtyku”, ale też w „Przymorzu” w Gdańsku i pięknym hotelu w Kielcach.
— zapewnia Duda.
Żaden członek „Solidarności”, jeśli są wolne miejsca, nie płaci za Bałtyk, Kielce czy Gdańsk więcej niż 85 zł. Nawet za apartament.
— twierdzi.
Nie lubię luksusu. Bo go nie mam
— dodaje i zapowiada, że o ile redakcja nie wydrukuje sprostowania - sprawa trafi do sądu. Ale sygnalizuje też inne działania:
Teraz „Tygodnik Solidarność” zacznie opisywać luksusowe życie, w jakim pławi się pan Lis. Ośmiorniczki przy luksusach pana Lisa wysiadają. Nie ma pojęcia, z kim zadarł.
Idzie pan na wojnę z Lisem?
— dopytuje Rz.
Nie ja ją wypowiedziałem, ale jak Lis chce wojny to będzie ją miał
— odpowiada Duda.
ansa/ Rz
Prawda o mediach w bestsellerowej książce:„Resortowe dzieci. Media (tom 1)”.
Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Duda odnosi się też do zarzutów tygodnika „Newsweek”, który zarzucił mu skłonność do luksów - na podstawie szczegółowo opisywanych pobytów w związkowym hotelu „Bałtyk”.
Duda nie ma watpliwości, że artykuł w tygodniku to zemsta firmy, która straciłą milionowe kontrakty na bazę zabiegową w Bałtyku.
Ponadto przez ostatnie lata walczyłem bardzo mocno o to, żeby wreszcie zostało spełnione to, na co czekamy wiele lat, czyli odzyskanie majątku Funduszu Wczasów Pracowniczych, którym do tej pory bezprawnie zarządzał dawny przewodniczący OPZZ pan Maciej Manicki. Zdaję sobie sprawę, że tym działaniem również nadepnąłem komuś na odcisk . — przekonuje.
Odnosząc się do zarzutów tygodnika tłumaczy:
Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem tytanem pracy, na urlopy w ogóle nie chodzę. Ostatni raz z żoną na wczasach byłem chyba w 2007 roku. A ktoś, tylko dlatego, żeby mieć chodliwy tytuł, próbuje udowodnić, że w ciągu trzech lat miałem 213 dni wolnego.
Nierzetelność dziennikarska to mało powiedziane w tym przypadku. Jest mi przykro, tak po ludzku. W sprawie rewelacji „Newsweeka” nie będę się tłumaczył. Będę bronił swojego dobrego imienia w sądzie
— zapewnia. I dodaje:
Coś tam złapali i w tym amoku popełnili taki błąd, że aż ręce opadają. Już nie wspomnę o mojej śp teściowej. Moja teściowa nie żyje od 20 lat.
Duda przyznaje, że za pobyt w „Bałtyku” nie płacił komercyjnej stawki, ale zapewnia, że przywilej taki przysługuje - w określonych warunkach - wszystkim członkom „S”.
Kto więc może korzystać ze zniżek?
Każdy członek „Solidarności”, który płaci składki. Musi wykazać, że płaci składki do regionu, a region odprowadzać składki do krajówki i z takim zaświadczeniem musi skontaktować się z ośrodkiem aby ustalić termin. Do tego dochodzi karta Grosik. W tym systemie jest 165 tys. członków związku i to uprawnia do dodatkowych 10 proc. zniżki.
— tłumaczy przewodniczący „S”.
Czyli każdy członek związku może ten apartament wynająć za 85 zł?
— pyta „Rz”.
Jeżeli jest wolny to tak, bo pierwszeństwo mają klienci komercyjni. Mało tego, nie tylko w „Bałtyku”, ale też w „Przymorzu” w Gdańsku i pięknym hotelu w Kielcach.
— zapewnia Duda.
Żaden członek „Solidarności”, jeśli są wolne miejsca, nie płaci za Bałtyk, Kielce czy Gdańsk więcej niż 85 zł. Nawet za apartament.
— twierdzi.
Nie lubię luksusu. Bo go nie mam
— dodaje i zapowiada, że o ile redakcja nie wydrukuje sprostowania - sprawa trafi do sądu. Ale sygnalizuje też inne działania:
Teraz „Tygodnik Solidarność” zacznie opisywać luksusowe życie, w jakim pławi się pan Lis. Ośmiorniczki przy luksusach pana Lisa wysiadają. Nie ma pojęcia, z kim zadarł.
Idzie pan na wojnę z Lisem?
— dopytuje Rz.
Nie ja ją wypowiedziałem, ale jak Lis chce wojny to będzie ją miał
— odpowiada Duda.
ansa/ Rz
Prawda o mediach w bestsellerowej książce:„Resortowe dzieci. Media (tom 1)”.
Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/265267-piotr-duda-propozycje-z-konwencji-po-to-amok-w-obliczu-potencjalnej-przegranej?strona=3
