Ach, te pogaduszki "elit" III RP. Rostowski palił "trawkę": "Taki był duch czasów". Żakowski: "Dobre było?"

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Rostowskiego wzięło na zwierzenia. Polityk PO przyznał się w radiu TOK FM do palenia w młodości marihuany. Przepytywał go osobiście Jacek Żakowski, który chciał się dowiedzieć, czy byłemu ministrowi finansów „nie zaszkodziło na mózg”. Aż trudno uwierzyć, że rozmowa toczyła się między znanym dziennikarzem a prominentnym politykiem partii rządzącej. Ale cóż, takie widać standardy III RP.

Palił pan trawę?

— zapytał Żakowski.

Bardzo, bardzo dawno

— odpowiedział wyraźnie rozbawiony tym pytaniem Rostowski.

Dobre było?

— „dociskał” dziennikarz.

Nie

— zaprzeczył Rostowski.

To po co pan palił, jak było niedobre?

— zaciekawił się Żakowski.

Mieszkałem w Anglii, to było chyba 45 lat temu. Taki był duch czasów i każdy spróbował. Ja spróbowałem i bardzo mi się nie spodobało

— opowiedział polityk.

Żakowski:

Ale na mózg nie zaszkodziło, nie czuje pan jakichś takich obciążeń poważnych?

Rostowski:

To było raz, dwa, trzy razy, więc wątpię, czy to by mogło wpłynąć na mózg.

Żakowski:

Ale zaciągał się pan?

Rostowski:

Wie pan, to było czterdzieści parę lat temu, więc nie pamiętam, ale wyobrażam sobie, że tak.

Później na chwilę rozmowa zeszła na temat mającego podobne doświadczenia - co Rostowski - Billa Clintona, po czym Żakowski stwierdził:

Mi się wydaje, że to jest ważny, taki społeczny problem, znaczy nie to, żeby ludzie palili marihuanę, tylko żeby nie brali świństwa

— zakończył prowadzący.

Jak się jednak okazuje, z marihuaną bardzo bliski kontakt mieli również inni politycy, a teraz - podobnie jak jakiś czas temu zrobił to Donald Tusk - przyznają się do tego. W Superstacji otworzył się Janusz Korwin-Mikke.

Próbowałem raz i na mnie to po prostu nie działa

— wyznał eurodeputowany.

Zapytany, jakie to u niego wywołało reakcję, stwierdził:

Żadne. Nie przypominam sobie. Może towar był marny

— wypalił Korwin-Mikke.

Marihuanę paliła również wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka.

Ja raz w życiu spróbowałam. Też bardzo dawno temu, ale powiem szczerze, że mi też to nie posmakowało. Nie bardzo mi to w ogóle odpowiadało. Spróbowałam i powiedziałam nie. Wiem, że to nie dla mnie. Ja nawet nie byłam w stanie się zaciągnąć

— tłumaczyła Nowicka.

Spuśćmy zasłonę milczenia na wynurzenia polityków, którzy są odpowiedzialni za tworzenie prawa w naszym kraju…

bzm/tokfm.pl/Superstacja

Czytaj także: Sipowicz wypalił o Tusku: „Jego pokój w akademiku znany był z tego, że chłopaki mieli najlepszą trawę w mieście!” A były podejrzenia, że Donald się nie zaciągał…

Polscy turyści przeklinają? Cejrowski: Czego się spodziewać, jeśli takie mamy „wzory kultury” w TVN


Polecamy wSklepiku.pl:„Resortowe dzieci. Służby” w super cenie z 40% rabatem!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych