Gadowski o zmianach w TVN: „Spodziewam się usunięcia najbardziej skompromitowanych propagandystów. Okres postPRL-u w TVN wreszcie się skończy". NASZ WYWIAD

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Czy sądzi pan, że dotychczasowe twarze TVN, takie jak Monika Olejnik, Justyna Pochanke czy Jarosław Kuźniar, to dziennikarze, którzy mogą już pakować w TVN swoje rzeczy?

Przede wszystkim to nie są dziennikarze, tylko propagandyści. Wydaje mi się, że muszą zmienić się twarze na wizji, żeby TVN odzyskał wiarygodność. Nie chodzi o to, żeby TVN był prawicowy, czy lewicowy. Ale jeżeli TVN ma odzyskać wiarygodność - a myślę, że Amerykanom na tym zależy – muszą zmienić się czołowe twarze, które w tej chwili formują przekaz tej stacji. Nie można zmieniać przekazu zostawiając te same twarze.

Prezes Scripps Networks Interactive powiedział, że w strategii koncernu chodzi o to, żeby TVN został telewizją polską, koncentrującą się na polskim widzu. Jak pan rozumie te słowa?

Jaki jest polski widz pokazały wybory prezydenckie, kiedy większość głosowała na Andrzeja Dudę. Amerykanie wezmą pod uwagę, że polski widz jest nie tylko widzem „Szkła kontaktowego” i propagandowej papki, którą TVN serwuje z coraz większym natężeniem i z coraz mniejszą dbałością o obiektywizm. Chociażby wyważenie akcentów i próba powrotu do rzetelności dziennikarskiej już będą rewolucją w TVN.

Mamy jednak do czynienia z pewnego rodzaju paradoksem. Z jednej strony TVN przejmują Amerykanie i ma to przynieść – jak pan przewiduje - dobre skutki. Jednocześnie mówi się o konieczności repolonizacji mediów. Czy nie ma w tym sprzeczności?

Nie zauważam sprzeczności. Jeżeli następuje dywersyfikacja kapitału na rynku medialnym, to już jest bardzo korzystna zmiana. Kapitał, który w tej chwili jest na rynku medialnym, to albo kapitał niemiecki, albo postkomunistyczny. Tak wygląda dziś mainstream medialny. Każde wejście innego kapitału, czyli dywersyfikacja lobbies działających na rynku informacyjnym, to już jest dobra zmiana. Co oczywiście nie zwalnia ludzi myślących o uzdrowieniu polskiego rynku medialnego od tworzenia polskich mediów, z polskim kapitałem. Wejście Amerykanów rozrzedza jednak pewien iunctim między Niemcami a postkomunistami. Mam nadzieję, że TVN nie będzie miał już twarzy Mariusza Waltera, lecz bardziej będzie przypominał stacje działające na rynku amerykańskim. Gdyby TVN upodobnił się chociażby do sieci PBS, która wcale nie jest prawicowa, to już byłoby dobrze. Nie mówię, że do Fox News, ale do PBS.

Trochę jako anegdota krążyła opowieść o tym, że prawniczka nowego właściciela TVN miała zapytać pracowników stacji: „Czy Wy tu należycie strzeżecie dziedzictwa JPII?”. Czy to jedynie barwna opowieść, czy rzeczywiście jaskółka zmian?

Może jest to myślenie życzeniowe, ale mam nadzieję, że jest to jednak jaskółka zmian. Jeżeli chce się stworzyć polską stację, a ta stacja ma być antykościelna, antyklerykalna, genderowa neomarksistowska i progresywna – wymieniłem kilka terminów opisujących to, co serwuje nam TVN – to taka sytuacja nie miałaby nic wspólnego z tym, co myśli większość Polaków. Jeżeli Amerykanie myślą nawet zupełnie utylitarnie i biznesowo, muszą wiedzieć, że chcąc trafić do większości Polaków, trzeba zmienić akcenty. Z większym szacunkiem traktować polską tradycję i wątki patriotyczne, które w TVN były wyśmiewane i ganione.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.